W niedzielny wieczór w stolicy Hiszpanii doszło do spotkania między Atletico Madryt i będącą ostatnio w fatalnej formie Valencią. Jak można było przewidzieć, to gospodarze dominowali to spotkanie.
Anglik z golem do przerwy
Pierwsze minuty na Wanda Metropolitano były dość spokojne. Od początku czuć było dominacje gospodarzy, którzy z czasem coraz bardziej się rozkręcali. Na pierwszy celny strzał czekaliśmy 20 minut. Thierry Correia posłał podanie, a Cesar Tarrega nie dopilnował Alexandra Sorlotha, który przejął piłkę i wyszedł sam na sam z Giorgio Mamardashvilim. Gruzin popisał się jednak kapitalną interwencją, która zapobiegła w tej sytuacji stracie gola. Z czasem zespół Atletico Madryt coraz bardziej naciskał, a Valencia dalej się broniła. Defensywnie trzymali się dzielnie, jednak w ofensywie nie pokazywali nic.
Po 30 minutach gry Samuel Lino miał dwie świetne sytuacje. Najpierw zabrakło mu centymetrów, by głową umieścić piłkę w siatce, a chwilę później nie trafił po świetnym dośrodkowaniu od Marcosa Llorente. Po 39 minutach strzelanie w Hiszpanii rozpoczął Conor Gallagher. Anglik dostał idealne podanie od Rodrigo De Paula, które pewnie zamienił na bramkę. Przed przerwą sytuację miała jeszcze Valencia. Strzał Javiera Moreno wylądował jednak na górnych trybunach stadionu.
Griezmann podwyższa prowadzenie
W drugiej połowie dalej byliśmy świadkami dominacji gospodarzy. W 54. minucie dośrodkowanie w pole karne posłał Marcos Llorente. Lino zagrał głową do Antoine Griezmanna, a ten umieścił futbolówkę w bramce Valencii. Po golu Atletico trochę się cofnęło, by bronić wynik. Nie przestawali jednak atakować. Swoje okazje mieli między innymi Griezmann czy Angel Correa, który trafił w słupek. W końcówce swojego gola znalazł także Julian Alvarez.
A co z zespołem gości? Praktycznie nie istnieli. Pod koniec mieli swoje momenty gdy Atletico się cofało, a jedyną okazję, jaką zanotowali w drugiej części spotkania, był marny strzał po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Tym samym Atletico Madryt w tabeli LaLiga zajmuje po tej kolejce trzecie miejsce za FC Barceloną i Realem Madryt. Valencia natomiast dziś potwierdziła swoją fatalną formę, i z dorobkiem jednego punktu zajmują ostatnie, dwudzieste miejsce.