Zostanie czy odejdzie? Dziennikarze La Gazzetta dello Sport nie mają wątpliwości względem przyszłości Wojciecha Szczęsnego. Jak wskazuje dziennikarz Giovanni Albanese, Juventus zdecydował się kontynuować współpracę z polskim bramkarzem mimo nadchodzącego transferu Michele Di Gregorio. Co więcej, to Polak będzie numerem 1 w bramce Juve na sezon 2024/25.
Szczęsny odejdzie… Ale jeszcze nie teraz
26-letni golkiper AC Monzy jest skłonny przyjąć rolę rezerwowego bramkarza w Turynie. Najprawdopodobniej mielibyśmy jednak podobną sytuację jak w przypadku Wojciecha Szczęsnego i Gianluigiego Buffona, czyli ustalenie jasnej hierarchii i stopniowe zastępowanie jednego drugim. Cristiano Giuntoli – dyrektor techniczny Starej Damy jest przekonany, że najlepsze rozwiązanie to wykupienie włoskiego golkipera, a następnie wprowadzenie go do pierwszego składu. Początkowo Di Gregorio miałby pełnić rolę zmiennika Szczęsnego. Prawdopodobnie 26-latek otrzymałby jednak gwarancję rozegrania konkretnej liczby spotkań w sezonie. Im lepiej będzie radził sobie w takiej sytuacji, tym szybciej zastąpi Polaka – a przynajmniej tak to widzi Giuntoli. Podobnie było jednak w rywalizacji Szczęsnego i Buffona. Polak wykorzystał swoje minuty i sprawił, że kibice nie musieli obawiać się o obsadę bramki po odejściu legendarnego Włocha.
Michele Di Gregorio kosztować będzie mniej niż 20 mln euro. Rozmowy są podobno zaawansowane i wydaje się, że temat jest już przesądzony. Z Juventusem pożegna się Mattia Perin, który może przenieść się do AS Romy. Włosi nie wskazują jednak jak do powyższego pomysłu odnosi się polski bramkarz. W teorii – mógłby czuć się bezpieczny w najbliższym czasie, jednak każdy gorszy występ Polaka przybliżałby Di Gregorio do przejęcia bluzy z numerem jeden. Inna kwestia, że Szczęsny jest związany z Juve umową, która będzie obowiązywać jedynie do końca sezonu 2024/25. Niewykluczone, że będzie musiał oddać część spotkań młodszemu koledze, a za rok podjąć decyzję w kwestii swojej przyszłości.