A jednak! Marek Papszun powraca na ławkę Rakowa Częstochowa! Szkoleniowiec, który opuścił Medaliki po zdobyciu mistrzostwa Polski w sezonie 2022/23, po roku przerwy ponownie przejmie stery drużyny, którą w przeszłości poprowadził w 288 spotkaniach. Jak informuje Raków na swojej stronie internetowej, kontrakt 49-latka będzie obowiązywał przez najbliższe dwa lata, z możliwością odejścia w ściśle określonych sytuacjach.
Papszun w Rakowie… tylko na chwilę?
Na wstępie zadajmy sobie proste pytanie. Co właściwie oznacza opcja odejścia w ściśle określonych sytuacjach? Wydaje się, że taką byłaby oferta pracy z kadrą narodową. Marek Papszun w przeszłości był już łączony z posadą selekcjonera, jednak Cezary Kulesza stawiał na innych kandydatów. Co jeśli Michał Probierz opuści reprezentację po Euro 2024? Czy wtedy Raków straci szkoleniowca jeszcze przed startem nowego sezonu ligowego? Dziś możemy jedynie zdybać, jednak zapis w umowie Papszuna wskazuje na „drugie dno” jego powrotu.
Powrót 49-latka do Częstochowy ma znamiona porażki i jakkolwiek upiększalibyśmy rzeczywistość, pokazuje że nawet zdobycie mistrzostwa Polski nie gwarantuje ciekawych ofert pracy z silniejszych europejskich lig. Przemilczmy bowiem dziesiątki wyssanych z palca plotek, z których nic nie wynikało i jak widzimy – nic wyniknęło. Papszun powraca na ławkę Rakowa Częstochowa, bowiem przez rok nie otrzymał oferty, która zaspokajałaby jego ambicje. Nie ma powodów do wstydu, jest cenna lekcja.
Raków Częstochowa chce zrobić krok w tył po sezonie, w którym musi zadowolić się dopiero 6. miejscem w ligowej tabeli. Ryzyko podjęte z zatrudnieniem Dawida Szwargi nie zakończyło się sukcesem (Dawid Szwarga to porażka… Rakowa Częstochowa). Medaliki zyskały finansowo na grze w europejskich pucharach, jednak nie były w stanie walczyć o obronę tytułu mistrzowskiego. Marek Papszun ma na nowo rozbudzić mocarstwowe ambicje. Jego powrót jest najprostszym krokiem, by przywrócić drużynę na zwycięskie tory. Z oczywistych względów, zadanie nie będzie łatwe. Małżeństwo Papszuna i Rakowa zostało zakończone przed rokiem, ale po 12 miesiącach strony z rozsądku chcą do siebie wrócić. Miłości może wielkiej nie ma, a każda ze stron zdaje sobie sprawę, że to związek z rozsądku z niemożności znalezienia lepszego partnera, jednak wiara, że znowu zaiskrzy wydaje się spora.