Adrian Benedyczak w Parmie. Co to oznacza dla Pogoni Szczecin?

Gdy Robert Lewandowski opuszczał Lecha Poznań, Borussia Dortmund zapłaciła za jego kontrakt blisko 5 milionów euro. Lewy był wówczas najlepszym strzelcem Ekstraklasy, miał za sobą pierwsze trafienia w reprezentacji Polski. Nie można było mu nawet odmówić doświadczenia na arenie europejskiej – bowiem z Kolejorzem toczył boje z m.in. Austrią Wiedeń, CSKA Moskwa, Feyenoordem czy Udinese. Jego odejście do Niemiec było logicznym krokiem – w Polsce osiągnął już wszystko i chciał rozwijać się dalej. Dekadę później polską ligę opuszcza Adrian Benedyczak. Kierunek? Włoska Parma. Wartość transferu? 2 miliony euro. Problem w tym, że napastnik Pogoni nawet na ekstraklasowych boiskach był postacią anonimową.

Oczywiście, co jakiś czas opowiadaliśmy o jego talencie, ale więcej w tym wszystkim było pobożnych życzeń niż konkretów. 3 gole w 40 ligowych występach? Właściwie nie ma sensu snuć jakichkolwiek większych analiz. „Benek” jest piłkarzem perspektywicznym, ale na murawie nie potrafił obronić swojej wartości. Możemy przywoływać jego występy z Centralnej Ligi Juniorów, gdzie miał znakomitą formę strzelecką, ale już na poziomie Ekstraklasy niczym nie zachwycił. Wydawało się, że dopiero w kolejnym sezonie powalczy o regularną grę w barwach Pogoni, bo i z tym miał problem. To nie jest gwiazda ligi jak Robert Lewandowski, ale stosunkowo młody zawodnik, który mimo wszystko wciąż jest zagadką.

REKLAMA

Adrian Benedyczak następny sezon spędzi w Serie B

Jednego dnia razem z kolegami z Pogoni nie jest w stanie pokonać Stali Mielec, drugiego będzie kolegą z szatni Gigiego Buffona. Brzmi abstrakcyjnie, prawda? Wygląda jednak na to, że Parma nie zamierza zostawiać miejsca przypadkowi. Już w tym okienku wydawała 14 milionów euro na wzmocnienia, a przecież przygotowania dopiero się rozpoczynają. Dla włoskiego klubu 2 miliony euro na 20-letniego Polaka to inwestycja niskiego ryzyka. Nie spłaci się? Nikt płakać nie będzie. Odpali? W krótkim czasie jego wartość podskoczy kilkukrotnie. Dla zachodnich klubów tego typu wydatki to nic zaskakującego. Różnica między polskim futbolem a zagranicznym niestety pogłębia się, co pokazują same transfery. O ile dla klubów Ekstraklasy milion euro wydatku to wciąż „kosmiczne” pieniądze, o tyle zespół z Serie B wolną ręką rzuca 2 miliony za młodego Polaka.

Nie można w takiej sytuacji dziwić się samemu piłkarzowi. Dla Adriana to będzie podróż w inny piłkarsko świat. Z walczącego o grę dla Pogoni, zmieni się w piłkarza uznanego włoskiego klubu. Mającego problemy – ale Parma to wciąż marka w Italii. Szczerze wątpię, żeby Benedyczak w nadchodzącym sezonie dostawał szansę w tym zespole. Kto wie, może od razu zostanie odesłany na wypożyczenie?

2 miliony euro to cenny zastrzyk gotówki dla Pogoni Szczecin

Osobiście uważam, że logicznym planem była obecnie sprzedaż Kacpra Kozłowskiego, wokół którego zrobiło się spore zamieszanie, ale najwyraźniej działacze uznali, że takich ofert jak ta za Benedyczaka się nie odrzuca. To również ważny sygnał dla polskich zespołów – warto stawiać na młodych, nawet jeśli nie zachwycają, to i tak przyciągają uwagę zagranicznych zespołów. Sama Pogoń musi jednak panować nad sytuacją – łatanie budżetu nie może wiązać się z drastycznymi osłabieniami.

Uważam, że ten transfer ma swój sens. Nie wiem, czy Benedyczak poradzi sobie we Włoszech, ani co z zarobionymi pieniędzmi zrobi Pogoń, ale piłkarz dostał szansę sprawdzenia się w nieco poważniejszym futbolu. Teraz od niego zależy, czy będzie potrafił ją wykorzystać. W Szczecinie raczej nikt za „Benkiem” płakać nie będzie, bo jego wkład w wyniki Pogoni nie był wielki. Oczywiście, możemy gdybać jak wyglądałby w kolejnym sezonie, ale dziś kluczowe, czy w klubie pojawi się nowy napastnik. A może taka sytuacja otworzy szansę regularnych występów przed Hubertem Turskim?

Fot. Parma

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,721FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ