Za nami ponad połowa tegorocznego sezonu Premier League. Większość drużyn rozegrała już 20 spotkań, co oznacza, że rozpoczęła się runda rewanżowa. Jako, że w miniony weekend w Anglii rozgrywany był FA Cup, a ligowe rozgrywki wracają w najbliższy piątek, jest to najlepszy czas podsumowań pierwszej części sezonu. Opublikowaliśmy już 10 najlepszych transferów letniego okienka, więc teraz czas na najlepszą jedenastkę trwającej kampanii Premier League. Wybraliśmy ustawienie 4-3-3, a jedynymi kryteriami były występy na danej pozycji oraz co najmniej połowa możliwych do rozegrania minut.
Bramkarz: Guglielmo Vicario
Włoch został sprowadzony do Tottenhamu przed startem obecnego sezonu. Koguty za byłego golkipera Empoli zapłaciły zaledwie 18,5 miliona euro, a jego transfer okazał się strzałem w dziesiątkę. Celem numer jeden dla Spurs był David Raya, jednak obecnie na Tottenham Hotspur Stadium raczej nikt nie żałuje, że nie udało się go sprowadzić. Według danych z FBRef Vicario „uchronił” swój zespół od największej liczby goli w całej lidze (+6,7) oraz ma piątą najwyższą skuteczność interwencji (73,6%). 27-latek jednak nie wyróżnia się tylko swoim refleksem na linii. Jest on drugim najczęściej interweniującym golkiperem poza polem karnym (średnio 2,35 na 90 minut) oraz bardzo dobrze rozgrywa piłkę. Obie te umiejętności są istotnym elementem w sposobie gry preferowanym przez Ange’a Postecoglou.
Wyróżnienia: Alisson, Alphonse Areola
Prawy obrońca: Trent Alexander-Arnold
Umiejscowienie Anglika w takiej jedenastce dla nikogo nie powinno być zaskoczeniem. Alexander-Arnold to od kilku lat jeden z najlepszych bocznych obrońców na świecie. W trwającej kampanii jego rola jest jednak nieco inna niż w poprzednich. W fazie posiadania piłki 25-latek nie jest ustawiony jak typowy boczny obrońca, ale staje się dodatkowym środkowym pomocnikiem. Jurgen Klopp zastosował ten manewr już w końcówce poprzedniego sezonu i okazał się on jednym z głównych czynników odbudowy Liverpoolu. Od tego czasu The Reds przegrali tylko jeden z 30 ligowych meczów. Co prawda, w trwających rozgrywkach Alexander-Arnold ma na swoim koncie tylko 2 gole i 3 asysty, jednak tak mała liczba ostatnich podań to wina głównie jego kolegów. Spośród obrońców więcej kluczowych podań, dograń w pole karne oraz wyższy wskaźnik xA (oczekiwane asysty) ma tylko Kieran Trippier. Z kolei w liczbie wykreowanych „dużych szans” lepszy ze wszystkich zawodników jest jedynie Mohamed Salah.
Wyróżnienia: Pedro Porro, Kieran Trippier
Środkowy obrońca: William Saliba
Francuz na stałe do pierwszej jedenastki Kanonierów przebił się dopiero w poprzednim sezonie, jednak z miejsca stał się kluczową postacią. Saliba wraz z Gabrielem tworzą jeden z najlepszych duetów stoperów w Europie. W 20 ligowych meczach tego sezonu Arsenal stracił tylko 20 goli, co jest drugim najlepszym wynikiem. Co więcej, pod kątem xGC (goli oczekiwanych traconych) Kanonierzy nie mają sobie równych i duża w tym zasługa właśnie Saliby. Spędził on na boisku komplet minut, dokładając do tego jednego gola i asystę. 22-latek ma wszystkie cechy nowoczesnego środkowy obrońcy: szybkość, wyprowadzenie piłki oraz przede wszystkim umiejętność bronienia. Ponadto Saliba bardzo rzadko przegrywa pojedynki na ziemi (92,9% wygranych). Ile znaczy on dla Arsenalu najlepiej pokazała końcówka poprzedniego sezonu, kiedy leczył kontuzję, a jego zespół przegrał walkę o mistrzostwo.
Wyróżnienia: Ezri Konsa, Manuel Akanji
Środkowy obrońca: Virgil Van Dijk
Drugim stoperem w naszym zestawieniu jest lider najszczelniejszej defensywy obecnego sezonu. Co prawda, niższy wskaźnik xGC od The Reds mają Arsenal oraz Manchester City, jednak 18 straconych goli to najlepszy wynik w całej Premier League. Kluczowym czynnikiem do poprawy gry obronnej była odbudowa formy Van Dijka. W poprzednim sezonie Holender nie był w swojej najwyższej dyspozycji, co w dużym stopniu odbijało się na całej postawie defensywy. W obecnej kampanii 32-latek nawiązuje jednak do swoich najlepszych sezonów. Van Dijk zaliczył najwięcej przechwytów oraz wybić w swoim zespole. Do tego nie dał się on jeszcze ani razu przedryblować (8/8 wygranych pojedynków). Jego forma to też jeden z czynników tak szybkiej odbudowy Liverpoolu.
Wyróżnienia: Mickey Van de Ven, Gabriel
Lewy obrońca: Destiny Udogie
Nie będziemy ukrywać, że jest to pozycja, z której obsadzeniem mieliśmy największy problem. Podczas gdy po prawej stronie wybór jest naprawdę duży, tak z lewej nie ma zawodnika, który tak znacząco wyróżniałby się na tle ligi. Mimo wszystko, postawiliśmy na Udogiego. 21-latek piłkarzem Tottenhamu oficjalnie został półtora roku temu, jednak dopiero w tym sezonie zadebiutował w barwach Kogutów. I trzeba przyznać, że wejście do Premier League ma znakomite. I to pomimo faktu, że musiał dostosować się do zupełnie nowego sposobu gry. Ange Postecoglou od swoich bocznych obrońców wymaga schodzenia do środka w fazie posiadania piłki oraz częstego udziału w rozegraniu. Włoch w tej roli odnalazł się wzorowo. Oprócz gola oraz 2 asyst Udogie jest obrońcą zaliczającym najwięcej kontaktów z piłką w polu karnym (51), co dużo mówi o jego stylu gry. Dobra forma zawodnika Tottenhamu zaowocowała też pierwszym powołaniem i debiutem w reprezentacji Włoch.
Wyróżnienia: Pervis Estupinan (za mało rozegranych minut), Antonee Robinson
Defensywny pomocnik: Declan Rice
Rice przed rozpoczęciem trwającej kampanii przeniósł się do Arsenalu za 116,6 miliona euro. Były zawodnik West Hamu był jednym z najgorętszych kąsków na rynku transferowym, jednak w parze z wydanymi pieniędzmi szły równie duże oczekiwania. 24-letni Anglik w nowym zespole zaaklimatyzował się bardzo szybko i dzisiaj nikt zwraca już uwagi na cenę. Rice z miejsca stał się jednym z liderów zespołu. Bez cienia wątpliwości w obecnym sezonie jest jednym z najlepszych graczy w zespole Mikela Artety. Anglik jest jednym z kluczowych elementów najlepszej defensywy ligi pod względem oczekiwanych goli traconych. W całej Premier League jest szósty pod względem przechwytów oraz piąty pod względem dystansu zdobytego prowadzeniem piłki. Ponadto Rice dokłada również liczby z przodu. W tym sezonie ma na koncie 3 gole i 2 asysty we wszystkich rozgrywkach.
Wyróżnienia: Rodri, Douglas Luiz
Środkowy pomocnik: John McGinn
Jest to jedyna pozycja, na której nieco odeszliśmy od standardu wyborów, ponieważ McGinn w obecnym sezonie częściej ustawiany jest z boku pomocy. Mimo wszystko, zdecydowaliśmy się umieścić go w środku, gdyż w fazie posiadania piłki staje się on środkowym pomocnikiem. Ponadto w całej dotychczasowej karierze obecny piłkarz Aston Villi ustawiany był w środku pomocy. Zresztą w takiej roli zagrał też w kilku meczach obecnego sezonu. Uważamy więc, że umieszczenie McGinna w śroku pomocy nie jest nadto kontrowersyjne, gdyż miejsce dla niego po prostu powinno się gdzieś znaleźć. Szkot jest jednym z najlepszych zawodników obecnego wicelidera i jednej z rewelacji tego sezonu. 29-latek przeżywa swój najlepszy okres w karierze. W trwającej kampanii ma on na koncie 7 goli i 4 asysty. McGinn wyróżnia się zwłaszcza w kreacji. W Aston Villi ma najwięcej podań progresywnych i dograń w pole karne, a w liczbie kluczowych podań ustępuje tylko Olliemu Watkinsowi.
Wyróżnienia: Dominik Soboszlai, Bernardo Silva
Środkowy pomocnik: James Maddison
Maddison to kolejny przedstawiciel letniego transferu. Poprzedni sezon reprezentant Anglii spędził w Leicester, z którym spadł z Premier League. Na ponowny angaż w najwyższej klasie rozgrywkowej nie musiał jednak długo czekać. Latem zgłosił się po niego Tottenham i za kwotę 46,3 miliona euro trafił do północnej części Londynu. 27-latek to piłkarz, który nie boi się brać odpowiedzialności na swoje barki i tak też było w nowym zespole. W 11 meczach nowy nabytek Kogutów zdobył 3 bramki i zaliczył 6 asyst, co daje udział przy golu średnio co 99 minut. Przez Maddisona przechodziła niemal każda ofensywna akcja Spurs. Anglik zalicza średnio najwięcej kluczowych podań w przeliczeniu na 90 minut. Z kolei wyższe xA mają jedynie Bukayo Saka i Kieran Trippier. Mimo, że Tottenham całkiem dobrze radzi sobie pod jego nieobecność, to chyba wszyscy nie mogą doczekać się powrotu Maddisona na boisko.
Wyróżnienia: Pascal Gross, Conor Gallagher
Prawoskrzydłowy: Mohamed Salah
Podobnie jak w przypadku ustawionego niżej na tej samej stronie Trenta Alexandra-Arnolda, obecność Egipcjanina w takiej jedenastce nikogo nie powinna dziwić. Od momentu transferu do Liverpoolu kandydatura Salaha musiałaby być rozważana w każdym sezonie. W trwającym jednak nie ma żadnych wątpliwości, że to miejsce należy się właśnie jemu. 31-latek jest współliderem zarówno klasyfikacji strzelców (14; ex aequo z Erlingiem Haalandem) oraz asyst (8; wraz z Olliem Watkinsem). Egipcjanin zawsze był gwarantem goli, aczkolwiek w ostatnich sezonach do bramek zaczął również dokładać ostatnie podania. I nie jest to przypadek, gdyż wykreował on swoim kolegom najwięcej „dużych szans” (17), a wyższy współczynnik xA mają tylko Kieran Trippier i Bukayo Saka. Z kolei wyższe xG ma jedynie Erling Haaland. Co równie ważne, Salah nie opuścił w tym sezonie jeszcze ani jednego meczu. Dopiero teraz – ze względu na wyjazd na Puchar Narodów Afryki – Jurgen Klopp będzie musiał zastanawiać się jak go zastąpić.
Wyróżnienia: Bukayo Saka, Cole Palmer
Lewoskrzydłowy: Hueng-Min Son
Ten sam problem, co Klopp z Salahem będzie miał Ange Postecoglou, bowiem Sona również ze względu na obowiązki reprezentacyjne (Puchar Azji) nie będziemy mogli oglądać na boiskach Premier League w najbliższych tygodniach. Dla Tottenhamu strata może okazać się równie bolesna, co w przypadku The Reds. Bowiem w obecnych rozgrywkach Koreańczyk rozegrał wszystkie mecze i jest najlepszym strzelcem Tottenhamu, dzięki czemu jego zespół nie odczuwa w tak dużym stopniu braku Harry’ego Kane’a. Son wraz z obecnym napastnikiem Bayernu stworzył jeden z najlepszych duetów Premier League ostatnich lat. Jednak bez niego Koreańczyk radzi sobie równie dobrze. 31-latek w obecnym sezonie ma na koncie 12 goli i 5 asyst, co daje mu czwarte miejsce w klasyfikacji kanadyjskiej. Son imponuje zwłaszcza skutecznością. Jego współczynnik xG wynosi tylko 7,12, co oznacza, że przewyższa go aż o 4,88 goli. Nikt nie może pochwalić się lepszym wynikiem.
Wyróżnienia: Jeremy Doku (za mało rozegranych minut), Anthony Gordon
Napastnik: Erling Haaland
Pomimo, że Norweg nie rozpoczął tego sezonu z takim przytupem jak tego debiutanckiego, to i tak ciężko nie umieścić go w tej jedenastce. Choć w ostatnich tygodniach Haaland pauzował z powodu kontuzji, a Manchester City aż tak bardzo nie odczuwał jego braku, to wciąż jest to jeden z najlepszych zawodników tego sezonu Premier League. W 15 spotkaniach zdobył on 14 goli i – wraz z Salahem – prowadzi w wyścigu o koronę króla strzelców. 23-latek w trwającym sezonie trafia do siatki średnio co 92 minuty, co jest najlepszym wynikiem. W przeliczeniu na 90 minut Haaland ma też najwyższe xG, oddaje najwięcej strzałów z pola karnego i celnych oraz dochodzi do największej liczby „dużych szans”. Z kolei więcej uderzeń oddaje jedynie Darwin Nunez. Być może osiągnięcia Norwega w obecnych rozgrywkach nieco spowszedniały, jednak wciąż jest to jeden z najlepszych napastników na świecie, który strzelanie goli ma po prostu we krwi.
Wyróżnienia: Ollie Watkins, Dominic Solanke