Dzisiaj w Zabrzu w ramach rozgrywek PKO BP Ekstraklasy, a we wtorek w Szczecinie w ramach Fortuna Pucharu Polski. Tak się będą prezentować najbliższe dni w wykonaniu Górnika Zabrze i Pogoni Szczecin. Mając w pamięci ostatni mecz obu ekip, mogliśmy spodziewać się ogromnych emocji. Wtedy w ostatniej minucie spotkania gola na wagę zwycięstwa zdobył Lukas Podolski.
Świetny Lawrence Ennali
Mecz bardzo dobrze rozpoczęła Pogoń Szczecin, po dośrodkowaniu w trzeciej minucie spotkania była blisko otwarcia wyniku. Niewykorzystane okazje lubią się mścić, jak mawia klasyk. Chwilę później doskonałą piłkę na skrzydło dostał Lawrence Ennali i jak torpeda pobiegł na bramkę gości, z zimną krwią wykorzystując sytuację. W 15. minucie meczu doskonale w pole karne zagrywał Ennali, przewrócił się Sebastian Musiolik, ale zdaniem arbitra nie było mowy o rzucie karnym. Dalej emocji nie brakowało, swoje szanse miała Pogoń, ale dobrze w defensywie grał Górnik. Zabrzanie powinni prowadzić dużo wyżej, ale brakowało skuteczności. Na pewno można powiedzieć, że pierwsze pół godziny gry było bardzo przyjemne dla oka. Obie ekipy mocno się starały o zmianę rezultatu, ale w pierwszej części gry nie wydarzyło się już nic więcej, co mogłoby powodować szybsze bicie serca u kibiców.
Nieskuteczna Pogoń
Doskonałe zagranie Janży w 62. minucie gry próbował wykorzystać Musiolik, który piłką ominął Valentina Cojocaru. Jednak jeden z „Portowców” zdążył wybić piłkę, która wolno leciała do pustej bramki. W kolejnych minutach bramka Daniela Bielicy była pod mocnym ostrzałem, ale za każdym razem udało się wyjść obronną ręką. W 70. minucie gry „podwójnym” żółtym kartonikiem został ukarany kapitan Górnika — Erik Janża. Pogoń Szczecin waliła jak w mur, Górnik Zabrze heroicznie bronił to krajobraz ostatnich minut tego spotkania. Goście mieli stały fragment z bardzo dogodnego miejsca, ale Kamil Grosicki uderzył w mur. Chwilę później świetnie interweniował jeszcze Daniel Bielica. Ku radości licznie zgromadzonej ponad dziesięciotysięcznej publiczności, to zwycięstwo udało się wyszarpać i utrzymać.