W niedzielnym meczu Hellasu Verona z Monzą Paweł Dawidowicz musiał opuścić murawę już w pierwszej połowie. Polak – bez jakiegokolwiek kontaktu z przeciwnikiem – złapał się za nogę. Dziś włoski klub szczegółowo poinformował o kontuzji 28-latka.
Badania wykazały, że Dawidowicz naderwał mięsień prosty uda. Jednocześnie komunikat Hellasu nie podaje na kiedy prognozowany jest powrót stopera do treningów. Pada ogólnikowe stwierdzenie, że wszystko będzie zależeć od przebiegu leczenia i rehabilitacji. Natomiast według informacji portalu meczyki.pl, przerwa środkowego defensora ma potrwać około 4 tygodnie.
A to wszystko – ponownie – dzieje się tuż przed wysłaniem powołań przez Michała Probierza na najbliższe zgrupowanie reprezentacji Polski, która zmierzy się z Czechami i Łotwą
Selekcjoner intensywnie obserwował piłkarza, Dawidowicz miał znaleźć się na liście. Niestety, niemal identyczna sytuacja miała już miejsce miesiąc temu. Wtedy zawodnik wypadł na nieco ponad dwa tygodnie i ominął październikowe spotkania z Wyspami Owczymi oraz Mołdawią.
Swego czasu Dawidowicz zapowiadał się na solidnego, nowoczesnego defensora, który będzie w przyszłości stanowił trzon reprezentacji. Doceniał go zwłaszcza Adam Nawałka, u którego Paweł zadebiutował w kadrze – 17 listopada 2015 w roku w towarzyskim starciu z Czechami. Niestety – rozwój obrońcy znacznie przyhamowały liczne kontuzje. Portal transfermarkt wylicza, że od sezonu 2016/17 było to aż 20 kontuzji, w tym zerwanie więzadła krzyżowego.