95 milionów euro. Tyle wystarczyło, by Eintracht Frankfurt zgodził się na sprzedaż Randala Kolo Muaniego. Francuski napastnik jeszcze w ostatnim dniu okienka transferowego wydawał się skazany na kontynuowanie kariery w Bundeslidze, jednak Eintracht Frankfurt w ostatniej chwili zgodził się na ofertę PSG. Co więcej, wygląda na to, że zarobił niemalże tyle, ile od początku oczekiwał. Francuzi upierali się bowiem, że mogą zapłacić maksymalnie 80 milionów euro, finalnie wydali 15 milionów euro więcej. Tym sposobem Randal Kolo Muani stał się trzecim najdroższym piłkarzem sprzedanym z Bundesligi.
Letnie okienko mocno namieszało w rankingu najdroższych sprzedaży ligi niemieckiej. Lider — Ousmane Dembele, sprzedany w sezonie 2017/18 za 135 milionów euro do FC Barcelony jest niezagrożony. Za jego plecami pojawili się jednak kolejno Josko Gvardiol (90 mln euro), Randal Kolo Muani (95 mln euro) oraz Jude Bellingham (120 mln euro). Co ciekawe, w pierwszej osiemnastce nie ma żadnego piłkarza sprzedanego z Bayernu Monachium! W sporym stopniu dlatego, że Bawarczycy nie zgadzają się na odejście młodych zawodników. Jeśli już kogoś tracą, to doświadczonych graczy, których wartość rynkowa jest już ograniczona.
Randal Kolo Muani wymuszał transfer do PSG, bo… nie miał zbytnio alternatyw
Wbrew opiniom z początku okienka, czołowe europejskie kluby nie biły się o 24-latka. W dużym stopniu dlatego, że Eintracht postawił jasne oczekiwania – 100 milionów euro i ani grosza mniej. Oczywiście, finalnie zeszli o 5 milionów euro, ale właśnie dlatego, że zabrakło innych chętnych niż PSG. Francuz strajkował, wyjechał do Paryża, by wymusić transfer i dopiął swego. Przenosiny do Ligue 1 będą bez wątpienia olbrzymią szansą, bowiem z Frankfurtu — który był oczywiście solidnym klubem, ale mającym ostatnio problemy — przenosiny się do realnego kandydata do wygrania Champions League. Ogromny awans sportowy.
A Eintracht? Sprzedali Muaniego, wypożyczyli Rafaela Borre do Werderu Brema. Jednocześnie nie udało im się ściągnąć Hugo Ekitike, co przecież miało być warunkiem zgody na odejście Randala Kolo.