Gianluca Scamacca po nieudanej przygodzie w barwach West Hamu United ma wrócić do Włoch. 24-letniego napastnika chce u siebie Atalanta. Zespół z Bergamo zapłaci za reprezentanta Italii 25 mln euro + 5 mln w bonusach.
Scamacca nie przemyślał dobrze odejścia z Sassuolo
West Ham zapłacił za Włocha zeszłego lata 36 mln euro. 16 goli i 1 asysta na poziomie Serie A w barwach Sassuolo wystarczyły na przenosiny do Anglii. Jak widać z perspektywy czasu, nie był to właściwy wybór. Scamacca odbił się od Premier League jak od ściany, zaliczając zaledwie 16 występów w angielskiej elicie i notując tam tylko 3 trafienia.
A przecież wystarczyło spojrzeć na poprzednie transfery Młotów, aby dojść do wniosku że nie jest to dobry kierunek dla piłkarzy ofensywnych. Felipe Anderson, Nikola Vlasić, czy Sebastien Haller również nie odnaleźli się wcześniej w Londynie. To trochę podobny kazus jak w przypadku Chelsea, która ma permanentny problem ze sprowadzeniem bramkostrzelnego napastnika. Takich miejsc piłkarskie „dziewiątki” powinny unikać po prostu szerokim łukiem.
No ale cóż, było minęło, mówi się trudno. Gianluca powinien wyciągnąć z tego cenną lekcję na przyszłość. Teraz czeka go powrót do ojczyzny, gdzie będzie miał okazję pracować z wybitnym szkoleniowcem jakim jest Gian Piero Gasperini. Włoch prowadzący Atalantę od 2016 roku rozwinął już niezliczoną grupę zawodników, którzy dzięki niemu uwalniali pełnię swojego potencjału. A tego u Scamacci bez dwóch zdań nie brakuje. Można więc mieć nadzieję, że 24-latek wróci na właściwe tory w Serie A i w przyszłości trafi jeszcze do topowego klubu.