Premier League potrzebowała Seana Dyche’a. 5 wniosków po 22. kolejce

Niezwykle udany powrót Seane’a Dyche’a do Premier League, transfer Chelsea, który zaczyna się już spłacać, strata, którą Newastle może boleśnie odczuć i niewykorzystujący okazji na zmniejszenie różnicy punktowej do lidera. Za nami pełna emocji 22. kolejka Premier League. Nie przedłużając – zapraszamy do przeczytania 5 wniosków, które wyciągnęliśmy po minionej serii gier.

Chelsea może żałować braku zgłoszenia Badiashile’a do Ligi Mistrzów

1:0 z Crystal Palace, 0:0 z Liverpoolem i 0:0 z Fulham. Wyniki Chelsea nie zwalają z nóg, transfery potrzebują czasu, aby się dotrzeć, ale jest jeden nowy zawodnik w szeregach The Blues, który może być z siebie dumny w ostatnich tygodniach. To Benoit Badiashile. Odkąd środkowy obrońca sprowadzony z Monaco wszedł do składu Chelsea w 3 meczach nie straciła jeszcze gola. 21-latkowi z pewnością pomaga, że gra obok profesora defensywy, Thiago Silvy, jednak sam również wygląda bardzo dobrze. Dominuje nad rywalami w pojedynkach powietrznych, jest pewny w swoich interwencjach, nie popełnia błędów i dobrze czuje się w wyprowadzaniu piłki.

REKLAMA

Przez liczne zimowe transfery Graham Potter musiał mieć duży dylemat przy zgłaszaniu piłkarzy do Ligi Mistrzów na wiosnę. Do listy mogło zostać dopisanych tylko trzech zawodników. Trener Chelsea wybrał Enzo Fernandeza, Mychajło Mudryka i Joao Felixa. Choć ciężko się tutaj do czegoś przyczepić to brak Badiashile’a może odbić się zespołowi czkawką. Francuz to zawodnik znajdujący się o dwie półki wyżej od Kalidou Koulibaly’ego w obecnej formie.

Miejsce Seane’a Dyche’a jest w Premier League

Debiut w roli trenera Evertonu w miniony weekend zaliczył Sean Dyche. Były trener Burnley nie mógł trafić chyba trudniejszej misji, ponieważ na Goodison Park przyjechał lider tabeli, Arsenal. Nie mógł też sobie jednak wyobrazić lepszego debiutu. Jego zespół wygrał 1:0, gola strzelił James Tarkowski (były podopieczny Dyche’a z Burnley), a asystował Dwight McNeil (z nim również obecny trener Evertonu współpracował wcześniej). Sean Dyche został drugim szkoleniowcem, który pokonał w tym sezonie Mikela Artetę na gruncie ligowym.

Może i Everton trafił na słabszy dzień Arsenalu, ale sam też dołożył wiele od siebie, aby 3 punkty zostały na Goodison Park. Sean Dyche ustawił zespół w systemie 4-5-1 z bardzo fizycznym i dobrze biegającym środkiem pola. The Toffees dobrze radzili sobie z bocznymi obrońcami rywala, którzy chcieli tworzyć przewagę w środku pola, bronili całym zespołem dobrze podwajając na skrzydłach i potrafili odebrać piłkę wysoko od własnej bramki. Już w debiucie Seana Dyche’a zespół zaliczył największą liczbę przejęć w tercji ataku. Jak widać – metody nowego trenera Evertonu to nie tylko głęboka defensywa i zaangażowanie. Znacznie więcej jest w tym detali taktycznych. Miejsce takiego trenera jak Dyche jest w Premier League.

Porażki Liverpoolu przestają dziwić

Mając spory wybór w sobotnich meczach o godzinie 16:00 nie zdecydowałem się na spotkanie Liverpoolu z Wolves. Kiedy około 20. minuty sprawdziłem wynik, a tam widniało 2:0 dla Wilków – wcale się nie zdziwiłem. Myślę, że wielu z Was miało podobnie. Porażki Liverpoolu przestały już po prostu dziwić. Gdyby The Reds w poprzednim sezonie po pierwszym kwadransie przegrywaliby różnicą dwóch bramek – byłoby to niemałym szokiem. W ostatnim czasie zespół Jurgena Kloppa przyzwyczaił nas jednak, że mogą przegrać z każdym.

W 2023 roku Liverpool wygrał tylko 1 mecz (z Wolves w Pucharze Anglii). Z obcych stadionów w całym obecnym sezonie ligowym przywiózł zaledwie 8 punktów w 10 spotkaniach, co plasuje ich na 14. miejscu w „tabeli wyjazdowej”. Co gorsza, ciężko obecnie szukać jakiejkolwiek nadziei na poprawę gry. Punktu zaczepienia, na którym można by budować optymizm. O ile przed mundialem dobrze działała ofensywa, tak teraz cały zespół jest rozregulowany. Najlepiej świadczy o tym statystyka, że najlepszym strzelcem Liverpoolu w Premier League od wznowienia ligi po MŚ jest… Wout Faes, obrońca Leicester, który przeciwko The Reds strzelił dwa samobóje.

Głupota Bruno Guimaraesa może kosztować Newcastle brak gry w Lidze Mistrzów

82. minuta półfinałowego meczu rewanżowego w Carabao Cup przeciwko Southampton. Newcastle w dwumeczu wygrywa 3:1 i spokojnie kontroluje wydarzenia boiskowe. Nagle Bruno Guimaraes popełnia brutalny faul i wylatuje z boiska. Werdykt – 3 mecze zawieszenia. Pierwsze starcie bez Brazylijczyka Newcastle tylko zremisowało (1:1 z West Hamem) rozgrywając najsłabszy mecz od wrześniowej przerwy reprezentacyjnej (co też sporo mówi o tym jak dobrze i równo grało Newcastle przez ostatnie miesiące). Sroki o wiele gorzej radziły sobie w atakach pozycyjnych, a także miały problemy z płynnym rozegraniem piłki i przeprowadzeniem jej do linii ataku.

25-latek w obecnym sezonie opuścił wcześniej 3 mecze Premier League na przełomie sierpnia i września. Newcastle nie wygrało żadnego z nich. Przewaga nad piątym Tottenhamem po 22. kolejce Premier League stopniała do 1 punktu (Newcastle rozegrało mecz mniej) i jeśli zespół Eddiego Howe’a przegra minimalnie walkę o miejsce w TOP 4 to do spotkania z Southampton i czerwonej kartki Bruno Guimaraesa będzie się wracać.

Pep Guardiola po mundialu nie może znaleźć odpowiedniej koncepcji na swój zespół

Z 11 meczów po Mistrzostwach Świata przegrali trzy. Daleko temu do druzgocącej statystyki, ale… to jest Manchester City. Oni przyzwyczaili nas do innych standardów. Nawet niektóre zwycięstwa nie były zbyt przekonujące (z Arsenalem w FA Cup, który wyszedł drugim garniturem), w innych Guardiola musiał odmieniać mecz zmianami (Chelsea i wcześniejszy mecz z Tottenhamem). Manchester City sprawia wrażenie zespołu dość przewidywalnego, grającego znacznie wolniej niż w swoich najlepszych czasach.

REKLAMA

Czynników możemy znaleźć sporo. Erling Haaland strzela mnóstwo goli, ale nie tworzy przewagi w środku pola. Dynamika na skrzydłach znacząco spadła. Bernardo Silva, który w poprzednim sezonie był kluczowym piłkarzem teraz nie jest w formie, a ustawianie go wyżej nie pomaga. Pep Guardiola sprawia wrażenie trenera, który ciągle szuka optymalnego zestawienia, a Manchester City – drużyny, która jest w lekkiej przebudowie.

Jakby problemów było mało – The Citizens otrzymali zarzuty o różne przekręty finansowe w ostatnich latach i tym razem mogą nie uniknąć kary. Więcej o tym przeczytacie w tym tekście.

Co jeszcze działo się w 22. kolejce Premier League?

  • O porażce Arsenalu już wspomnieliśmy, ale warto dokładnie przedstawić jak wygląda sytuacja w tabeli. Manchester City nie wykorzystał potknięcia zespołu Mikela Artety, więc przewaga Kanonierów nadal wynosi 5 punktów przy jednym meczu rozegranym mniej.
  • Kolejny mecz wygrało Brentford (3:0 z Southampton). Ekipa Thomasa Franka po Mistrzostwach Świata spisuje się znakomicie. 14 punktów zdobyte w 6 meczach to najlepszy dorobek w całej Premier League, który pozwolił Brentford awansować na 7. miejsce.
  • W tabeli za okres „pomundialowy” bardzo wysoko znajduje się również Nottingham Forest. Zespół z City Ground nie przegrał od 5 meczów i po wygranej z Leeds (1:0) ma już 6 punktów zapasu nad strefą spadkową. Cierpliwość do Steve’a Coopera, z którym klub przedłużył kontrakt w momencie, gdy mieli 1 punkt po 6 kolejkach popłaciła.
  • Wygrał także Manchester United (2:1 z Crystal Palace), który w ligowej tabeli zbliżył się na 3 punkty do City. Dla Erika ten Haga było to już 25. zwycięstwo (na 34 mecze) w roli trenera Czerwonych Diabłów biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki. Złą wiadomością jest natomiast czerwona kartka Casemiro, przez którą Brazylijczyk będzie pauzował 3 mecze.
  • Przy porażce Manchesteru City nie możemy nie wspomnieć o bardzo dobrym meczu Tottenhamu. Koguty wygrały pierwszy mecz w tym sezonie przeciwko big six, a Harry Kane strzelając zwycięskiego gola został najlepszym strzelcem w historii klubu.
  • Do zmian doszło natomiast w Leeds. Z posadą pożegnał się Jesse Marsch. Biorąc pod uwagę jak duży kredyt zaufania dostał Amerykanin w kwestii transferów – władzom klubu zabrakło chyba cierpliwości.

***

Po więcej informacji o Premier League zapraszamy na grupę Kick & Rush – wszystko o lidze angielskiej

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,723FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ