Już niedługo oficjalnie otworzy się zimowe okienko transferowe, więc działacze w klubowych gabinetach już pracują nad ewentualnymi wzmocnieniami. Hiszpański „AS” informuje, że Tottenham jako jeden z głównych celów obrał sobie wzmocnienie prawego wahadła, a zawodnikiem, który rozwiąże problem z obsadą tej pozycji ma być Pedro Porro ze Sportingu.
Tottenham nie ma klasowego prawego wahadłowego.
Najczęściej w obecnym sezonie na tej pozycji Antonio Conte wystawiał Emersona Royala. Brazylijczyk od początku przyjścia do klubu jest jednak nieustannie krytykowany, ponieważ – nie ma co owijać w bawełnę – w większości meczów gra słabo, a ponadto zdarzają mu się absurdalnie proste błędy, co musi mocno irytować kibiców.
Pozostałe opcje? Numerem dwa jest Matt Doherty, który ożył po przyjściu Antonio Conte w poprzednim sezonie, ale w pewnym momencie z gry wyeliminowała go kontuzja i najwyraźniej nie może odzyskać dobrej dyspozycji. O zaufaniu (a właściwie jego braku) jakie ma do Irlandczyka Conte najlepiej świadczą jego słowa na konferencji prasowej przed meczem Ligi Mistrzów z Eintrachtem Frankfurt, kiedy powiedział, że nie wystawi Doherty’ego od 1. minuty, ponieważ „nie jest głupi” i „nie chce przegrać”. W odwodzie jest także utalentowany Djed Spence, ale tu też powołamy się na słowa trenera. Włoch zaraz po ogłoszeniu zawodnika powiedział, że „to transfer klubu”. 3 minuty 22-latka w tym sezonie Premier League tylko potwiedzają, że Conte w ogóle nie zabiegał o jego sprowadzenie.
Problemy ma rozwiązać Pedro Porro.
Obrońca Sportingu prezentuje się w tym sezonie bardzo dobrze w barwach Sportingu (w Lidze Mistrzów grał nawet przeciwko Tottenhamowi). W 10 ligowych meczach zanotował już 4 asysty. Ruben Amorim stosuje ustawienie z wahadłowymi, więc Pedro Porro nie powinien mieć problemów z przystosowaniem się do gry w nowym zespole, gdzie Antonio Conte oczekuje wkładu w ofensywę od piłkarzy grających na wahadle.
Zdaniem mediów Tottenham jest gotowy zaproponować portugalskiemu klubowi 26 mln funtów. Patrząc obiektywnie, ciężko jednak oczekiwać, aby taka kwota przekonała Sporting. Latem tego roku oficjalnie dopięli transfer Porro (wcześniej był na wypożyczeniu) i podpisali kontrakt, w którym zawarli klauzulę wykupu w okolicach 40 mln funtów. Biorąc pod uwagę wiek, tempo rozwoju, formę 23-latka i fakt, że na rynku nie ma wielu młodych prawych obrońców z podobnym potencjałem – warunek „wpłacacie klauzulę albo do widzenia” nie powinien nas zdziwić. Bo jeśli nie Tottenham – to znajdzie się ktoś inny. Jak nie zimą to latem.