Pech nie opuszcza Bayernu Monachium. W ostatnich tygodniach kontuzji doznali m.in. Sadio Mane, Leroy Sane oraz Lucas Hernandez. Do tego grona dołączył także Manuel Neuer, który po nieudanych mistrzostwach świata zdecydował się na urlop na stoku narciarskim. Tam przydarzył mu się feralny wypadek, skutkujący złamaną nogą. Tym sposobem Bayern do końca sezonu będzie musiał radzić sobie bez jednego ze swoich liderów.
Neuer im starszy, tym częściej ma problemy zdrowotne
Dla samego piłkarza to już 9 uraz na przestrzeni ostatnich 5 lat. Tylko w tym roku pauzował ze względu na problemy z kolanem oraz stłuczenie stawu ramiennego. Oczywiście, noga złamana na stoku narciarskim jest zwyczajnym nieszczęściem, ale właśnie w takich momentach kibice Bayernu przypominają sobie, że Manuel Neuer ma już 36 lat. Bawarczycy muszą być świadomi, że doświadczony golkiper nie będzie grał wiecznie. Dyskusja o następcy Manuela odkładana jest od wielu sezonów, a działacze zachowywali się tak, jakby ostateczną decyzję mieli podjąć, dopiero gdy zabraknie Neuera. Problem w tym, że coraz częściej jest on niezdolny do gry, a przecież nie mówimy o standardowym bramkarzu, a zawodniku, który ma spory udział, chociaż w rozegraniu piłki. Zastąpienie tak ważnej osoby nie jest łatwe.
Włodarze Bayernu odnieśli się już do kontuzji Manuela, życząc mu szybkiego powrotu do zdrowia. Panowie nie bez powodu przyznali, że sytuacja jest dla nich olbrzymim szokiem. Niemieckie media zastanawiają się, na jaki krok zdecydują się teraz Oliver Kahn oraz Hasan Salihamidzić. W Monachium jest co prawda doświadczony Sven Ulreich, ale zarazem w klubie brakuje przekonania do jego jakości w tych najważniejszych spotkaniach.
Dziennikarz Florian Plettenberg zasugerował możliwy powrót Alexandra Nübela, który jest obecnie wypożyczony do Monaco. Problem w tym, że Niemiec dość wyraźnie wskazywał niechęć do bycia zmiennikiem Neuera. Z jego wypowiedzi można było wywnioskować, że albo w Bayernie jasno zadeklarują mu bluzę z numerem 1, albo nie ma zamiaru wracać. Co więcej, Bayern nie ma podobno klauzuli wcześniejszego skrócenia wypożyczenia, a Monaco za takowe może oczekiwać sporych pieniędzy. Ta opcja ma wiele wad i osobiście wątpię, że zostanie wprowadzona w życie.
W takim wypadku rozwiązania są dwa
Pierwsze — Bayern… nic nie zrobi, licząc, że Ulreich utrzyma solidny poziom i nie popełni większych błędów. Drugie — w najbliższych tygodniach odbędą się poszukiwania nowego golkipera, który zostanie namaszczony na następcę Manuela Neuera. Wiele razy słyszeliśmy o jedenastce cieni, zespole potencjalnych piłkarzy, którzy mogliby wzmocnić Bayern, jeśli z klubu odejdzie ktoś z dotychczasowych graczy. Pytanie, czy Bawarczycy mają taką personą w kontekście bramki? Wydaje się, że działacze przesadnie wierzyli, że Neuer jest niezniszczalny i będzie trwał wiecznie. Oczywiście, sytuacja jest o tyle trudna, że grać może tylko jeden bramkarz. Bayern potrzebuje jedynie golkipera na czas kontuzji swojej jedynki. Dlatego właśnie szukanie „mocnych” nazwisk byłoby problemem, gdy Neuer wróci do zdrowia.
Jeśli miałbym więc bawić się we wróżenie z fusów — stawiam, że w Monachium będą czekać na dalszy rozwój wypadków. Do bramki wskoczy Ulreich, z którym przed miesiącem przedłużono umowę na kolejny rok. Bayern Monachium wie, że poszukiwanie następcy Manuela Neuera jest nieuniknione, ale woli poczekać niż podejmować trudną decyzję. A może działacze zaskoczą i mimo wszystko dokonają odważniejszych kroków? Oliver Kahn miał ostatnio bacznie przyglądać się Dominikowi Livakoviciowi z Dinama Zagrzeb. Bramkarz reprezentacji Chorwacji błyszczy na Mundialu, ale jego sprowadzenie mogłoby zostać uznane jako swoiste postawienie krzyżyka na Neuerze…