Sezon zasadniczy amerykańskiego MLS dobiegł końca. 14 drużyn ma wciąż szansę na końcowe zwycięstwo w rozgrywkach, a już 15 października wystartuje faza play-off. Zgodnie z tamtejszą tradycją, ogłoszono już zdobywcę Złotego Buta, czyli najlepszego strzelca sezonu. Został nim prawdopodobnie anonimowy w Europie — Hany Mukhtar, który uzbierał 23 gole. Jak na jego tle wypadki polscy napastnicy?
Mukhtar to zawodnik Nashville SC
W MLS gra od stycznia 2020 roku, wcześniej reprezentował barwy m.in. Brondby, Benfiki, Salzburga i Herthy Berlin. Regularnie otrzymywał szanse w niemieckich młodzieżówkach — strzelił 8 bramek dla kadry U19 oraz 7 dla U20. Już w poprzednim sezonie MLS zaliczył 16 trafień oraz 10 asyst, a w obecnym jedynie „podkręcił” swój rezultat. Faktem jest, że napastnik, który średnio radził sobie w Europie, stał się najlepszym strzelcem w USA. Tuż za jego plecami znaleźli się Argentyńczyk Sebastian Driussi oraz Węgier Daniel Gazdag. Ten pierwszy został w 2021 roku wykupiony z Zenitu, drugi jest etatowym reprezentantem Węgier. Co ciekawe, cała trójka — Mukhtar, Driussi oraz Gazdag to zdaniem portali branżowych… nominalni ofensywni pomocnicy. W tym sezonie przypadła im jednak odpowiedzialność za strzelanie goli.
Jak na ich tle wypadli Polacy?
Karol Świderski skończył sezon z 10 golami. Jego Charlotte nie awansowało do fazy pucharowej. Ciekawostka — w końcówce sezonu Karol zakładał opaskę kapitana zespołu. Jednego gola mniej uzbierał Jarosław Niezgoda, którego Portland Timbers również zabraknie w play-offach. Siedem bramek to dorobek Adama Buksy, który latem został sprzedany do Lens (w nowym klubie wciąż bez gola). Po 5 goli zaliczyli Patryk Klimala oraz Kacper Przybyłko. W fazie pucharowej zobaczymy tylko tego pierwszego, bowiem New York Red Bulls zmierzą się z FC Cincinnati. Kończąc wątek Polaków – 8 występów uzbierał Jan Sobociński, 18 spotkań i 3 asysty to dorobek Kamila Jóźwiaka. Mieliśmy polskie przebłyski, ale nie był to sezon, w którym Polacy byliby czołowymi gwiazdami MLS. Jedyny, który jeszcze nie ma wakacji — Patryk Klimala w ostatnim czasie zbiera sporo krytyki od kibiców swojego klubu za niską skuteczność.
Polskich piłkarzy pocieszyć może jedynie, że w kolejnej fazie MLS zabraknie także włoskich gwiazd
Lorenzo Insigne oraz Federico Bernardeschi mimo dobrej formy indywidualnej nie zagrają z Toronto w play-offach. O tytuł powalczy za to Walijczyk Gareth Bale, który… w żadnym z 12 swoich występów nie spędził na murawie więcej niż 62 minuty.