A jednak! Tak jak sugerowaliśmy kilka dni temu, Paulo Dybala nie zostanie zawodnikiem Interu (co wydawało się wręcz nieuniknione). Argentyński napastnik od nowego sezonu reprezentować będzie barwy AS Romy! Jak potwierdził Fabrizio Romano, kluczowym elementem rozmów z Dybalą był udział Jose Mourinho w całej transakcji. Portugalczyk przekonał Paulo, że to w Rzymie ma szansę na największe sukcesy, co przełożyło się na zgodę pod kontraktem, który ma obowiązywać do 2025 roku.
Sprowadzenie Argentyńczyka to wielki sukces Romy
Oczywiście, Dybala ma za sobą problemy zdrowotne i nie ma żadnej gwarancji, że nie będą one powracały. Jednocześnie, w minionym sezonie i tak brał udział w 15 trafieniach Serie A. Jeśli Jose Mourinho zdoła dopasować go do swojej koncepcji drużyny, napastnik szybko powinien stać się jednym z liderów Romy. Dodatkowo, mówimy o transferze bez kwoty odstępnego – chociaż w tym momencie trzeba zwrócić uwagę na jeden „szczegół”.
W ostatnim czasie sugerowano, że agent piłkarza zwiększał swoje oczekiwania finansowe
Na ile jest to prawdą i na ile to właśnie wpłynęło na fiasko rozmów z Interem – możemy jedynie zgadywać. Realne, że AS Roma kusząc Dybalę i tak szybko przekonując go do podpisania umowy najprawdopodobniej zaoferowała kwotę nie do odrzucenia. Oczywiście, osoba Mourinho również odegrała sporą rolę i nie mamy powodów by nie wierzyć, że to Mou przekonał Dybalę do współpracy. Zwracam jedynie uwagę, że Portugalczyk zyskał zaufanie klubowych włodarzy po wygraniu Ligi Konferencji. Latem do klubu sprowadzono Nemanję Maticia oraz Zekiego Celika, jednak to dopiero transfer Paulo Dybali daje sygnał, że Roma chce powalczyć o czołowe lokaty w lidze włoskiej.