Jak wiemy, Lechia Gdańsk ostatnimi czasy ma słabość do zawodników z ciekawymi nazwiskami. Piłkarzy, którzy „kiedyś coś pograli”, zetknęli się z dużym futbolem, lecz ostatnio znaleźli się w dołku swoich karier. Ostatnim przykładem jest sprowadzony zimą Christian Clemens. Niemiec w swoim CV ma grubo ponad 100 spotkań w Bundeslidze. Co z tego, jeżeli przed przyjściem do Lechii pół roku spędził bez klubu.
Wygląda jednak na to, że klub ma w planach zmienić swoją strategię. Najpierw biało-zieloni poważnie interesowali się dobrze znanym na polskich boiskach — Jesusem Imazem. Natomiast dziś mówi się o gwieździe 2. ligi szwajcarskiej. Zatem kto już niedługo może zasilić szeregi Lechii?
Ciekawy zawodnik
Jak donosi Piotr Koźmiński z „WP SportoweFakty”, tym który ma wzmocnić Lechię, jest Roberto Alves z FC Winterthur. Zawodnik ten dotąd występował tylko w ojczystej Szwajcarii. Jest graczem uniwersalnym, gdyż grywał na pozycji ofensywnego pomocnika, jak i skrzydłowego. Ostatnio natomiast występował na zapleczu Swiss Super League. Ubiegły sezon zdecydowanie uważa za udany, bowiem strzelił 12 bramek i zanotował tyle samo asyst. W dodatku kapitalny czas wraz ze swoją drużyną zwieńczył awansem, a on był jedną z kluczowych postaci tego sukcesu. Dla Szwajcara był to najlepszy sezon w dotychczasowej karierze.
Alves nadal się szybko rozwija
Roberto Alves dokładnie dziś obchodzi swoje 25. urodziny. Warto przede wszystkim podkreślić, iż ten zawodnik cały czas nie osiągnął osobistego sufitu. Każdy następny sezon dla Alvesa jest coraz bardziej obfity w bramki oraz asysty.
Jak można zauważyć na zamieszczonym wyżej filmie, Szwajcar przerósł już otoczenie, w którym dotąd występował i z pewnością potrzebuje nowego wyzwania. Takim niewątpliwie mógłby być transfer do Lechii, a co za tym idzie walka o udział Conference League w przyszłej kampanii.
Lechia szukała takiego piłkarza
Od początku okienka w Gdańsku głowią się kim zasilić pozycję numer 10. Najpierw mówiło się o wcześniej wspominanym Imazie. Trzeba jednak pamiętać, że to znów piłkarz, który ostatni czas spędził z boku treningu na rehabilitacji, a nie z piłką przy nodze. A poza tym Hiszpan ma już 31 lat, więc prawdopodobieństwo kolejnych urazów oraz kontuzji jest dosyć spore. Alves zaś jest po wyśmienitym sezonie, a także przemawia za nim fakt, że jest prawie o 7 lat młodszy. Tak czy inaczej, jednemu i drugiemu kontrakt wygasa 30 czerwca, tym samym Lechię będzie czekał ciężki wybór.