Jak przebudować skład Wisły Kraków?

Stało się. Wisła Kraków spadła z Ekstraklasy i kolejny sezon spędzi na szczeblu pierwszej ligi. Rany fanów „Białej Gwiazdy” wciąż krwawią, ale w klubie szybko muszą przyzwyczaić się do nowej rzeczywistości. Drużynę czeka potężna przebudowa składu. Pytanie, czy uda się stworzyć ekipę mogącą powalczyć o powrót do Ekstraklasy? Z kim trzeba będzie się pożegnać, a dla kogo spadek będzie szansą regularnych występów?

Pewniak w bramce

Wydaje się, że podstawowym golkiperem musi zostać Mikołaj Biegański. 20-letni bramkarz miał w ostatnich miesiącach swoje lepsze i gorsze momenty, ale to spory talent, który zasługuje na swoją szansę. Wiem, że wśród kibiców Wisły panuje przekonanie, że Biegański może zostać sprzedany latem, ale uważam, że to zdecydowanie zbyt wczesny krok. Spadek z ligi oznaczać pewnie będzie pożegnanie Pawła Kieszka, któremu kończy się kontrakt. Czysto teoretycznie – Mateusz Lis rozwiązał niedawno kontrakt z tureckim Altay SK, ale bądźmy realistami. Nie ten poziom oczekiwań finansowych. Biegański to najlepsza opcja.

REKLAMA

Defensywa z zapomnianym młodziakiem

Latem wypożyczenie ze Sparty Praga wypełni Matej Hanousek. Kontrakt wypełni także Maciej Sadlok, wydaje się, że klub pozbędzie się także Szweda Sebastiana Ringa, który ma 27 lat, a niczym się nie wyróżnił. Zagadką jest dla mnie Michal Frydrych. Czech był liderem obrony na poziomie Ekstraklasy, ale czy pozostanie w klubie po spadku? Jeśli wierzyć wyliczeniom portalu salarysport.com, jego roczne zarobki sięgały 800 tysięcy złotych.

Uważam, że jeśli Wisła zdoła dogadać się w kwestii dalszej współpracy – czyt. piłkarz zgodzi się na obniżkę, to warto zaufać jego usługom. Jego partnerem mógłby być Joseph Colley, ale szczerze próbowałbym postawić na Daniela Hoyo-Kowalskiego. Pamiętacie jegomościa? Miał wejścia smoka w sezonie 2018/19, potem pojawiły się problemy zdrowotne, a ostatni sezon spędził na wypożyczeniu do Hutnika Kraków, ale! Jeśli nie teraz, to kiedy?

Na prawej obronie prawdopodobnie pozostanie zdolny Konrad Gruszkowski, na lewej – no cóż. Tu pojawia się problem i konieczność znalezienia nowego gracza. Hanousek oraz Ring opuszczą zespół, nie ma więc jednej, klarownej opcji. Roboczo podam w tym momencie taką postać jak Filip Jania – który pełni rolę lewego obrońcy w CLJ.

Co z pomocą?

Zhukov oraz Savić mają odejść, bo kończą się im kontrakty. Kuveljic i Skvarka odejdą, bowiem Wisła nie widzi sensu w dalszej współpracy. Zagadką jest Enis Fazlagić, który miał być gwiazdą drużyny, ma długi kontrakt, ale w Ekstraklasie zawodził. To właśnie on miałby być tym piłkarzem, którego uda się sprzedać i zyskać solidne pieniądze, ale… śmiem wątpić, by po takiej rundzie ktoś miał ochotę na jego usługi. Inaczej rzecz ujmując, jeśli Wisła dostanie oferty powyżej 350 tysięcy euro – warto skorzystać. Jeśli nie – no cóż. Niech Macedończyk udowodni swoją wartość w Fortuna 1. Lidze. Szansę powinien dostać Patryk Plewka, przekonania osobiście nie mam do Poletanovicia, ale w jego przypadku problemem będzie długi kontrakt.

Ondrasek powinien zostać

Elvis Manu odejdzie z końcem kotnraktu, Tsitaishvili wróci do Dynama Kijów, podobnie jak Mono Cisse do Strasbourga. Klub chce się także pożegnać z Luisem Fernandezem i Janem Klimentem. Dor Hugi? Nie widzę przed nim przyszłości przy Reymonta.

Osobiście spróbowałbym jednak kontynuować współpracę ze Zdenkiem Ondraskiem. Fakt, to piłkarz mający za sobą nazwijmy to „wątpliwie udaną strzelecko rundę”, ale na poziomie pierwszej ligi mógłby pomóc doświadczeniem, plus przeczuwam, że dobre wejście w nowy sezon da mu impuls do seryjnego zdobywania goli. Pytanie co z oczekiwaniami finansowymi? Tuż obok niego widziałbym Kacpra Chełmeckiego, który błyszczał w CLJ, a ostatnio marnuje czas na wypożyczeniu do ŁKSu Łagrów. Wisła musi zacząć stawiać na własnych wychowanków. Nie uda się? Trudno! Ściągając słabych obcokrajowców i tak nie osiągnie się lepszego wyniku w dłuższej perspektywie.

Moja robocza jedenastka na nowy sezon to:

Biegański – Jania (piłkarz CLJ), Hoyo-Kowalski, Frydrych (Colley), Gruszkowski – Młyński, Starzyński, Plewka, Falzagić – Ondrasek, Chełmecki.

Z oczywistych względów będę zdziwiony, jeśli Wisła zagra w takim składzie w pierwszej lidze, ale uważam, że nowy trener musi po pierwsze odmłodzić skład, po drugie – pozbyć się zagranicznych przeciętniaków. Biegański, Hoyo-Kowalski czy Chełmecki nie są supergwiazdami, które poprowadzą Białą Gwiazdę do Ligi Mistrzów. Spadek powinien być jednak szansą właśnie dla takich graczy. Wydaje się, że najtrudniej będzie obsadzić lewą obronę i znaleźć kreatywnego gracza środka pola, ale poszukiwania powinni zostać rozpoczęto od „własnego podwórka”. Najgorsze co dziś Wisła może robić, to sprowadzanie obcokrajowców, byleby za wszelką cenę wrócić do Ekstraklasy. Niech w klubie pojawi się kilka rodzimych postaci, a kibice poczują wieź z piłkarzami. Relacja na linii piłkarze – fani znów musi być właściwa, a najemnicy, dla których „Biała Gwiazda” to jedynie przystanek nigdy nie wczują się w klimat klubu.

REKLAMA

Awans nic nie da, jeśli błędy będą powielane. Pożegnanie z Ekstraklasą musi zadziałać oczyszczająco.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,720FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ