Po nie do końca udanej przygodzie w Anglii pomocnik, z którym Francuzi wiązali duże nadzieje, wraca do klubu, dzięki któremu wypłynął na głębokie wody. Ndombele ponownie w OL – na razie tylko na wypożyczenie, ale jest też opcja wykupu.
60 milionów euro, które Spurs wyłożyli na 25-latka, zdecydowanie się nie zwróciły. Francuz nie poradził sobie z warunkami, które postawiła przed nim Premier League. Pierwsze mecze w lidze angielskiej dawały duże nadzieje fanom „Kogutów”. W debiucie zdobył gola, a w drugim spotkaniu zaliczył asystę na wagę remisu z City. Poźniej jednak notował coraz gorsze występy, zaś w tym sezonie dostał szansę tylko w dziewięciu meczach PL. Jego miejsce w podstawowym składzie zajął sprowadzony rok później Pierre-Emile Höjbjerg.
Olimpique Lyon zdecydowanie potrzebował wzmocnień w tym okienku transferowym. Jedenasta pozycja w Ligue 1 to miejsce, które nie przystoi drużynie z takim potencjałem. Co jednak ważne, władze klubu podjęły działania, aby wywalczyć awans do Ligi Mistrzów. Poza Ndombele do drużyny dołączył także jeden z wiodących zawodników Brestu – Romain Faivre. Sam Ndombele w swoim poprzednim sezonie ligi francuskiej miał bardzo duży wpływ na grę OL – zaliczył wtedy siedem asyst (to więcej niż w jego wszystkich 63 spotkaniach w Premier League).
Tanguy Ndombele trafił do Olimpique Lyon na zasadzie półrocznego wypożyczenia. Francuski klub ma jednak możliwość wykupienia 25-latka za około 65 milionów euro. Jeśli Ndombele zaprezentuje się dobrze na Groupama Arena, to zapewne władze OL mogą poważnie rozważyć wyłożenie tak dużej kwoty za Francuza.