Thriller w Nysie! Lublin wyszarpał półfinał Pucharu Polski!

Przed tym meczem faworyt był tylko jeden. Siatkarze Bogdanki LUK Lublin, aktualni mistrzowie Polski, mieli chrapkę na to, aby w tym sezonie powalczyć również o Puchar Polski. Nikt jednak nie spodziewał się tego, co ostatecznie wydarzyło się na parkiecie w Nysie.

Emocjonujący pojedynek

Początek spotkania był niezwykle wyrównany. Zawodnicy Stali Nysa nie zamierzali składać broni i od pierwszych piłek dzielnie walczyli o spełnienie marzeń oraz awans do kolejnej rundy. Ostatecznie to jednak mistrzowie Polski jako pierwsi objęli prowadzenie (4:6). Od tego momentu gra gości stała się pewniejsza, a ich poziom coraz bardziej przypominał ten, do którego przyzwyczaili kibiców.

REKLAMA

Gospodarze szybko doprowadzili jednak do wyrównania i przez długi czas oba zespoły toczyły zaciętą walkę punkt za punkt. Wynik wielokrotnie zmieniał się na korzyść raz jednej, raz drugiej drużyny. W końcówce seta podopiecznym Andrei Anastasiego udało się jednak „odskoczyć” (20:23), co przełożyło się na zwycięstwo w pierwszej partii (22:25). Set ten tylko podgrzał apetyty kibiców zgromadzonych w hali.

Początek drugiej partii należał już do gospodarzy, którzy szybko objęli prowadzenie (2:0). Widać było w nich ogromną wolę walki oraz chęć przeciwstawienia się zdecydowanemu faworytowi. Lublinianie sprawiali momentami wrażenie, jakby zapraszali rywali do gry, a siatkarze Stali skrzętnie z tego korzystali. W środkowej fazie seta zespół trenera Lebiediewa prowadził już kilkoma punktami (17:11), prezentując bardzo dobrą skuteczność w ataku.

Z kolei Bogdanka popełniała zbyt wiele błędów ofensywnych, by myśleć o odwróceniu losów tej partii. Ostatecznie gospodarze pewnie wygrali drugiego seta (25:16), doprowadzając do remisu w meczu.

Wyszarpany triumf

Trzecią partię lepiej rozpoczęli siatkarze z Lublina, którzy musieli jednak poprawić precyzję w ataku. Wilfredo Leon i spółka szybko wzięli się w garść i w pewnym momencie prowadzili już wyraźnie (12:18). Kluczowe okazało się ograniczenie błędów własnych, które wcześniej dawały się we znaki gościom.

Stal Nysa nie była w stanie odpowiedzieć na lepiej zorganizowaną grę mistrzów Polski. Lublinianie stopniowo przejmowali kontrolę nad wydarzeniami na boisku i bez większych problemów wygrali trzeciego seta (17:25), przybliżając się do końcowego triumfu.

Czwarta odsłona ponownie rozpoczęła się od prowadzenia Bogdanki, co mogło sugerować, że goście pewnie zmierzają po awans do półfinału. Nic bardziej mylnego. Zespół z Nysy raz jeszcze pokazał charakter i po kilku udanych akcjach wyszedł na prowadzenie (10:8).

Warto docenić postawę podopiecznych trenera Lebiediewa, którzy mimo różnicy klas i lig, grali jak równy z równym z aktualnym mistrzem Polski. Mało kto spodziewał się, że Bogdanka LUK Lublin napotka aż tak duży opór ze strony pierwszoligowca. Ostatecznie jednak świetna seria zagrywek Wilfredo Leona przesądziła o losach seta i całego spotkania. Lublinianie wygrali czwartą partię (20:25) i zameldowali się w półfinale Pucharu Polski.

Stal Nysa – Bogdanka LUK Lublin 1:3
(22:25, 25:16, 17:25, 20:25)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    143,209FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ