Dokąd płynie Arka Gdynia? Beniaminek szykuje się na sztorm

Arka Gdynia przed startem sezonu 2025/26 wymieniana była w gronie najpoważniejszych kandydatów do spadku. Tymczasem, po zwycięstwie nad Motorem Lublin, beniaminek zajmuje zadziwiająco wysokie 11. miejsce w ligowej tabeli. Oczywiście różnice są niewielkie i tak naprawdę lidera od ostatniej drużyny w Ekstraklasie dzieli ledwie 13 punktów, co sprawia, że wiosną może dojść do diametralnego odwrócenia sytuacji poszczególnych zespołów. Tymczasem według doniesień medialnych, Arka może wejść w ten trudny okres bez obecnego dyrektora sportowego oraz szkoleniowca. Czy bez sterników można przetrwać sztorm?

Według wycen serwisu Transfermarkt, Arka Gdynia ma w tym momencie trzecią „najbiedniejszą” kadrę w lidze. Jedynie Piast Gliwice oraz Bruk-Bet Termalica Nieciecza posiadają piłkarzy o łącznej niższej wartości rynkowej. Oczywiście ktoś mógłby zauważyć, że tuż nad Arką znajduje się w tego typu zestawieniu Wisła Płock, która jednak notuje nieporównywalnie lepsze wyniki. A więc można!

REKLAMA

Arka Gdynia — przynajmniej w teorii — latem bazowała wyłącznie na transferach bezkosztowych. Trzeba jednak podchodzić do tego z dystansem, ponieważ piłkarz pozyskiwany bez kwoty odstępnego rzadko jest darmowy, a rekompensata może trafić, chociażby na konto agenta pośredniczącego w transakcji. Sami zawodnicy otrzymują także oddzielne środki za samo złożenie podpisu pod umową.

Nieuchronne odejścia, czy jedynie presja na władze klubu?

Mimo wszystko Arce daleko do takich drużyn jak Widzew Łódź, Korona Kielce czy Pogoń Szczecin, które latem pozwalały sobie na kosztowne transfery. Najwyraźniej perspektywa powtórki z oszczędności w zimowym okienku sprawiła, że trener Dawid Szwarga oraz dyrektor sportowy Veljko Nikitović rozważają odejście z klubu. Według części źródeł decyzje zostały już podjęte. Szwarga miał w czwartek złożyć rezygnację, natomiast Nikitović otwarcie mówi o tym, że „nurtuje go polityka transferowa” i czekają go rozmowy na temat przyszłości. Jarosław Koliński z Przeglądu Sportowego Onet sugeruje, że dyrektor sportowy może trafić do Motoru Lublin. Szwargę wcześniej łączono z Rakowem Częstochowa, jednak media przekonywały, że Łukasz Tomczyk zostanie szkoleniowcem wicemistrza Polski — o ile Marek Papszun rzeczywiście opuści klub. Coś się niby dzieje, ale trudno nie odnieść wrażenia, że dużo tutaj domysłów i czystych spekulacji.

W kwestii Arki Gdynia wiadomo obecnie tyle, że… niewiele wiadomo. Media podgrzewają temat, podrzucając kolejne nazwiska potencjalnych następców Szwargi: Aleksandar Vuković, Bartosch Gaul, Robert Kolendowicz. Lista kandydatów zapewne będzie rosła, dopóki klub nie ogłosi jasno, co dalej z obecnym trenerem. Wygląda na to, że trwa przeciąganie liny. Szwarga i Nikitović najwyraźniej nie chcą zostać głównymi odpowiedzialnymi, gdyby Arka Gdynia spadła z Ekstraklasy. Prezes Wojciech Pertkiewicz sugeruje natomiast, że szkoleniowiec ma ważny kontrakt i nie może tak po prostu zrezygnować.

Co dalej? Rozwiązania są właściwie dwa. Arka wpłynie na nieznane wody i będzie musiała mierzyć się ze sztormem po odejściu dwóch ważnych osób albo z dużych chmur spadnie mały deszcz, a presja sprawi, że zimą znajdą się środki na wzmocnienie kadry. Nie zdziwimy się, jeśli ostatecznie zrealizuje się ten drugi scenariusz.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    142,658FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ