Mistrz sprzed roku: Czech Vit Kopriva wyszedł dziś na kort centralny w Szczecinie, aby zacząć swoją tegoroczną kampanię w turnieju. Jego rywalem był nasz reprezentant: Daniel Michalski, który pomimo słabego startu, pokazał się z całkiem dobrej strony i postawił się wyżej notowanemu przeciwnikowi. Nie zdołał jednak wygrał seta, w którym zdecydowanie prowadził i ostatecznie musiał uznać wyższość Koprivy.
Po „fatalnym” (jak to określił sam Michalski w pomeczowym wywiadzie) początku, kiedy to został przełamany już w pierwszym gemie, Polak nie dał rady odrobić strat i przegrał pierwszą partię – 4:6. Nie był w stanie wiele zdziałać przy serwisie Czecha i poza jednym gemem, gdzie miał break-pointa, nie wygrywał więcej niż jednej piłki.
Śmiertelnym zagrożeniem był dzisiaj bekhend Vita Koprivy. Nękał on nim naszego zawodnika bardzo często i był w tym elemencie praktycznie bezbłędny. Szczególnie upodobał sobie kierunek po linii i kilkukrotnie mijał Michalskiego, kiedy ten próbował zagrań przy siatce.
Eyes on the prize 👀
— ATP Challenger Tour (@ATPChallenger) September 9, 2025
Defending champion Vit Kopriva fends of home hope Daniel Michalski 6-4, 7-5#ATPChallenger | @SzczecinOpen pic.twitter.com/YUe80RJjD4
Niewykorzystana szansa
Drugi set natomiast z początku układał się po myśli naszego reprezentanta. Po odebraniu serwisu Czecha do zera i utrzymaniu własnego podania wydawało się, że wygrana w tej odsłonie to tylko kwestia czasu. W gemie numer sześć Michalski miał nawet trzy okazje na to, aby przełamać Koprivę raz jeszcze, ale świetnie pod presją spisał się wtedy serwujący. Wygrał tego gema po grze na przewagi i przerzucił odpowiedzialność na Polaka.
Ten jednak podwyższył prowadzenie na 5:2 i był już o krok od wyrównania stanu pojedynku na 1:1 w setach. Chwilę później pojawiły się piłki setowe, ale Kopriva nie pozwolił rywalowi przekuć ich w złoto i utrzymał swój serwis.
W następnym gemie od wyniku 30:30 Czech rozegrał fantastyczne dwa punkty i zjawiskowym passing-shotem minął Polaka i zdobył upragnione odłamanie. I od tego czasu gra naszego tenisisty wyraźnie zaczęła gasnąć. Nie był on już w stanie wygrywać tych najważniejszych piłek i przejmować inicjatywy w kluczowych momentach. Wszystkie trzy pozostałe gemy przegrał do trzydziestu i po pięknym winnerze na sam koniec, musiał uznać wyższość czeskiego rywala.
Co dalej?
Mecz zakończył się w godzinę i pięćdziesiąt minut i nie był wcale łatwą przeprawą dla obrońcy tytułu, który przecież był przed tym spotkaniem stawiany w roli wyraźnego faworyta. Przyjechał on przecież jako mistrz i jest tutaj rozstawiony z “jedynką”, więc zrobi wszystko, by zaprezentować się przed szczecińską publicznością z jak najlepszej strony.
Jego kolejnym przeciwnikiem będzie 347. w światowym rankingu Niemiec: Diego Dedura, który wczoraj po wyśmienitym występie pokonał zdecydowanie wyżej notowanego Lucę Pavlovica.
El checo Vit Kopriva (88 ATP) venció al polaco Daniel Michalski (295 ATP), por 6-4 y 7-5, para avanzar a la segunda ronda del Challenger de Szczecin🇵🇱. El jugador de 28 años, que es el defensor del título, enfrentará a Diego Dedura🇩🇪 por el pase a cuartos. pic.twitter.com/yPsrtReQwP
— Tennis Info 24/7 (@Tenisinfo247) September 9, 2025
Daniel Michalski natomiast nie może mówić o złym występie w Szczecinie, ponieważ pomimo niewykorzystanego prowadzenia w drugim secie zagrał naprawdę dobre spotkanie i za to należy go pochwalić. Potrafił grać dziś zjawiskowo i kombinacyjnie, ale koniec końców zabrakło w tym wszystkim regularności, a to w tenisie jest najważniejsze. Pokazał jednak charakter i ducha walki i przysporzył polskim kibicom wiele emocji, także może być z siebie zadowolony.
Daniel Michalski – Vit Kopriva 4:6, 5:7