Bez bramek w Warszawie. Legia i Arka podzieliły się puntkami

W każdym meczu 3. kolejki PKO BP Ekstraklasy padły minimum dwie bramki. W pierwszym i drugim niedzielnym spotkaniu obejrzeliśmy po cztery gole. Można było to zwieńczyć ładną kokardką, a zamiast tego dostaliśmy bezbramkowy remis.

Duże rotacje spowodowały, że Legia nie mogła długo wejść na swój poziom i osiągnąć odpowiedniej płynności w grze. Problem Arki był jednak taki, że całkowicie nie potrafiła wykorzystać tego faktu. Dopiero przed przerwą gdynianie zaczęli coś działać na boisku, a Dawid Abramowicz trafił nawet strzałem głową w poprzeczkę. Gdy już goście wychodzili z akcjami, to najczęściej brakowało jakości i podjęcia dobrej decyzji.

REKLAMA

Damian Węglarz i obramowanie bramki – niszczyciele dobrej zabawy

Z przodu wyglądało to przeciętnie, ale w bramce dobrze spisywał się Damian Węglarz. To on zatrzymywał strzał z bliska Ilyi Shkurina, a takżę dał radę lekko zbić piłkę po centrostrzale Kacpra Chodyny z rzutu wolnego. Legia na boisku robiła więcej, ale jak to powiedział skrzydłowy Legii podczas wywiadu w przerwie – stołeczna drużyna miała problemy z finalizacją.

Po przerwie swój moment mieli podopieczni Dawida Szwargi, ale oni także nie potrafili przekuć swoich sytuacji na gola. Najbliżej osiągnięcia celu był Percan – na drodze stanął zaś słupek. Dużo roboty mieli stoperzy Legii podczas chwilowego wzlotu Żółto-Niebieskich.

Legia zdołała się odbić, ale ofensywnie też wyglądała przeciętnie – nawet pomimo wpuszczenia zawodników pierwszego składu. Dopiero w 83. minucie po wejściu Vahana Bichakhchyana znów można było podnieść się z miejsc z nadzieją na gola. Węglarz jednak odbił próbę rywala. Bramkarz Arki w końcówce jeszcze zatrzymał strzał z bliska Pawła Wszołka. Gdynianie wybronili ten jeden punkt w doliczonym czasie gry.

Ale nawet ta końcówka nie zmieni odbioru tego meczu. Oczywiście okoliczności sprawiały, że można było się spodziewać trochę innego meczu, niż te ostatnie w wykonaniu Wojskowych, lecz niedosyt został. Może to trochę przesadzone marudzenie. Jednak prawda jest taka, że znalazłyby się lepsze rzeczy do roboty.

Legia Warszawa – Arka Gdynia 0:0

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    111,648FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ