Wróciła mocna Atalanta! 5 wniosków po 20. kolejce Serie A

Dzieje się we włoskiej Serie A. Drugą część sezonu rozpoczęliśmy z przytupem. Napoli w końcu zaliczyło przełamanie, Inter dalej pokazuje jak bardzo jest mocny, a zespół Gian Piero Gasperiniego wraca do formy sprzed ostatnich lat. Dodatkowo we wtorkowy poranek zwolniony został Jose Mourinho.

Inter jest tak samo mocny jak Napoli z zeszłego sezonu

Chwalimy Inter Mediolan, bo trzeba go chwalić. Zespół Simone Izanghiego pokonał w wyjazdowym spotkaniu Monzę (5:1). Wydawało się, że po spotkaniach z Genoą i Hellasem Verona „Nerazzurri” łapią zadyszkę formy i mogą przestać tak skutecznie punktować jak dotychczas. Ten zespół sprawia jednak wrażenie niezatapialnego, a ta bardzo przekonująca z Monzą tylko to potwierdza. Inter jest drużyną tak piękną jak w poprzednim sezonie było Napoli. Różnica jest tylko taka, że w zeszłym sezonie „Azzurri” nie mieli zbyt dużej konkurencji. Interowi towarzystwa dotrzymuje Juventus.

REKLAMA
źródło: Serie A YT

Lautaro Martinez ma już 18 trafień w tych rozgrywkach. Pewnie zmierza po pierwszą koronę króla strzelców. Zespół tworzy monolit nie do zdarcia, każdy wie, co ma robić. Nie ma zawodnika, który tak naprawdę jest bez formy. Nic tylko pozazdrościć.

źródło: Mateusz Święcicki w serwisie X

Bologna złapała zadyszkę

Wydawało się, że Bologna ma szansę na pozostanie rewelacją rozgrywek całego sezonu. Na pewno jest zespołem, który zyskał takie miano jesienią. 0statnie trzy mecze pokazują jednak, że w tej drużynie coś się wypaliło. Podopieczni Thiago Motty w trzech ostatnich spotkaniach strzelili tylko dwie bramki i zdobyli tylko jeden punkt. Wcześniej siłą Bologni było to, że bardzo dobrze broniła dostępu do swojej bramki. Teraz tego nie ma i zaczęły się pojawiać problemy. Wygląda na to, że inne zespoły zdołały przeczytać jej sposób gry. Drużyna osuwa się w tabeli. Jeszcze niedawno była czwartym zespołem tabeli. Teraz jest siódma. Ciągle są w grze o europejskie puchary, jednak jak tak dalej pójdzie to dorobek z pierwszej części sezonu może zostać szybko stracony.

Oczywiście nikt nie zakładał, że ten zespół będzie do końca sezonu walczył o Champions League. Wydawało się jednak, że ta skuteczna gra potrwa nieco dłużej. Na ten moment nic na to nie wskazuje Na pewno jest to zespół bardzo niewygodny, który jest w stanie urwać punkty każdemu, ale w ostatnim czasie wpadł w dołek formy.

Atalanta wróciła na właściwe tory

Ostatnie wyniki zespołu Gian Piero Gasperiniego wskazują na to, że wróciła stara dobra Atalanta sprzed kilku lat. Drużyna bardzo regularnie punktuje. W ostatnich pięciu spotkaniach ligowych przegrała tylko raz. Potrafi sprawić problemy tym największym. To solidne punktowanie sprawiło, że Atalanta wróciła do czołówki. Zajmuje piąte miejsce, tracąc tylko punkt do czwartej w tabeli Fiorentiny. Poniedziałkowe spotkanie z Frosinone (5:0) było niesamowitym pokazem siły w wykonaniu tej ekipy. Po 14. minutach Atalanta prowadziła już 3:0. Drużyna znowu stanowi monolit na czele z Ademolą Lookmanem, Teunem Koopmeinersem i Charles De Ketelaere. Łącznie piłkarze Atalanty strzelili już w obecnych rozgrywkach 35 bramek. Jest to trzecia najlepsza ofensywa w lidze. Przyjemnie ostatnio się znowu ogląda ten zespół. Słabo zaczęli obecny sezon Serie A, ale chyba już śmiało można powiedzieć, że wrócili do żywych.

źródło: Serie A YT

Frosinone to jednak zespół, który będzie walczył o utrzymanie

Chyba zbyt wcześnie ogłosiliśmy wielki powrót Eusebio Di Francesco. Frosinone wpadło w kryzys. Mają tylko 2 punkty nad strefą spadkową. Są coraz bliżej tytuł najgorszej defensywy w lidze (gorsza jest tylko Salernitana – 40). Prezentują najsłabszą dyspozycję w ostatnich 5 kolejkach w całej Serie A. Przegrali pięć spotkań ligowych z rzędu. Wydawało się, że będzie to zespół walczący o top10. Na ten moment wygląda to wszystko nieporównywalnie gorzej. Frosinone stało się drużyną, której grozi spadek. Dodatkowo im dłużej będzie wyglądała dyspozycja tego zespołu to posada Eusebio Di Francesco z pewnością zostanie być podważana. Czas się wziąć do roboty i przypomnieć sobie granie z początku sezonu.

Jose Mourinho się doigrał

Ostatni miesiąc miał pokazać dokąd ma zmierzać AS Roma. Spotkania z Bologną, Napoli, Juventusem, Atalantą i Milanem były wielkim testem dla „Giallorossich” jak i dla samego Jose Mourinho. Można już śmiało powiedzieć, że portugalski szkoleniowiec oblał ten sprawdzian. Roma zdołała wygrać tylko z pogrążonym w kryzysie Napoli. Do tego doszła wstydliwa porażka z Lazio w ćwierćfinale pucharu Włoch. Ekipa 60-letniego szkoleniowca w zasadzie w każdym z tych spotkań grała bardzo toporny futbol. Była drużyną słabszą, nie potrafiącą przedostać się pod bramkę rywala. Przez to Roma zaczęła się osuwać w ligowej tabeli i zajmuje już 9. miejsce.

Zaczęło coraz mniej się zgadzać i we wtorkowy poranek Jose Mourinho oficjalnie został zwolniony. Najwidoczniej działacze Romy byli zmęczeni już całą tą współpracą i nie widzieli sensu kontynuacji. Ekipa „Giallorossich” przestała się rozwijać. Zwłaszcza w rozgrywkach ligowych, które również są bardzo ważne. Można było odnieść wrażenie, że Mourinho o nich zapomina i za to zapłacił utratą posady. Pozostaje liczyć na to Daniele De Rossi, który już oficjalnie został nowym trenerem sprawi, że AS Roma znów stanie się zespołem konkurencyjnym dla tych największych i będzie walczyła o awans do rozgrywek Champions League. Jeszcze nie wszystko stracone.

Co jeszcze wydarzyło się w 20. kolejce Serie A?

  • Napoli się przełamało. Po serii czterech meczów bez zwycięstwa i strzelonego gola zespół Waltera Mazzarriego pokonał Salernitanę (2:1). Nie przyszło im to jednak łatwo. Gola na wagę zwycięstwa w 96. minucie strzelił Amir Rrahmani.
  • Genoa polubiła remisy. Tym razem zespół Alberto Gilardino podzielił się punktami z Torino (0:0). Był to czwarty remis tej drużyny w pięciu ostatnich spotkaniach.
  • W meczu o utrzymanie lepsza okazała się drużyna Hellasu Verona. Werończycy pokonali Empoli (2:1). Nie pomogła nawet bramka Szymona Żurkowskiego.
  • Lazio pokonało Lecce (1:0). Zespół Maurizio Sarriego wygrał czwarte spotkanie z rzędu w rozgrywkach ligowych. Dzięki temu „Biancocelesti” wspinają się w tabeli i zajmują już 6. miejsce.
  • Fiorentina po porażce z Sassuolo tym razem zremisowała z Udinese (2:2). Zespół Vincenzo Italiano wciąż zajmuje czwarte miejsce. Jednak przewaga „Violi” nad piątą i szóstą drużyną wynosi zaledwie punkt.
  • Juventus pewnie pokonał Sassuolo (3:0). Tym samym zrewanżował się za wrześniową porażkę. „Bianconeri” wciąż utrzymują dwupunktową stratę do Interu. Sassuolo jest czternaste. Ma tylko dwa punkty przewagi na 18. w tabeli zespołem Hellasu Verona.
SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,708FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ