Włoskie media: Dybala i Zieliński w kręgu zainteresowań BVB. Ile w tym prawdy?

Wczoraj włoskie media zrobiły niejako szum medialny wokół potencjalnych transferów… Borussii Dortmund. Na początku zaserwowano nam informację o tym, że to właśnie BVB złożyło jedyną konkretną ofertę Paulo Dybali (który przecież zdaniem włoskich mediów był już jedną nogą w Interze). Chwilę potem Włosi poinformowali, że również Piotr Zieliński jest w kręgu zainteresowań niemieckiego klubu. Tylko ile w tym rzeczywiście jest prawdy?

Jedno jest pewne: Paulo Dybala odchodzi z Interu. Co mogłoby mu zaoferować BVB?

REKLAMA
Źródło: @bvbnewsblog/Twitter

Corriere dello Sport podało, że Paulo Dybala nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji co do swojej przyszłości, ale z pewnością opuści Juventus po sezonie. Kontrakt Argentyńczyka wygasa bowiem już 30 czerwca. Obóz Dybali współpracuje obecnie z pośrednikiem, który nawiązuje kontakty w całej Europie. Włosi stwierdzili, że obecnie jest tylko jedna poważna oferta: od Borussii Dortmund. Według raportu czarno-żółci zaoferowali Dybali roczne wynagrodzenie netto w wysokości 4,5 miliona euro i centralną rolę w zespole. Na papierze wygląda to fascynująco, ale…

Tego samego dnia „Sport1” podało, że Paulo Dybala nie jest tematem w Dortmundzie! Rzekomo żadna oferta ze strony BVB nigdy do Turynu nie wpłynęła, a plotki nadchodzące z Włoch są nieprawdziwe. Za to zawodnik odrzucił najlepszą ofertę Juventusu, która wynosiła €6,5 mln rocznej pensji netto. BVB nie potrafi dotrzymać kroku, jeżeli chodzi o takie ceny.

Mój komentarz w tej sprawie jest taki, że tylko głupi by to łyknął w całości. Nawet jeżeli było ziarenko prawdy w całej tej historii, to zdrowy rozsądek automatycznie podpowiada, że byłoby o wiele więcej przeciwności, niż głosów „za” sfinalizowaniem tego transferu. Pewne jest to, że Paulo opuści Juventus latem jako wolny zawodnik. Sam temat Borussii pojawił się dość niespodziewanie, bowiem Dybala trafił niedużo wcześniej na okładki gazet z informacją, że zagra w Interze, który zresztą wydaje się dla niego samego atrakcyjniejszym kierunkiem niż niemiecki klub.

Nie jestem pewien, czy zawodnik tego pokroju jest potrzebny Borussii w tym momencie. Duże nazwisko, dobry piłkarz, ale szczerze? Wątpię. Nie jest to typowa „9”, lecz fałszywa, bądź w skraj ofensywny, kreujący pomocnik. BVB ma w kadrze m.in. Reusa czy Brandta do rozgrywania. Z przodu szukają następcy Haalanda, ale mają inne profile piłkarzy na oku. Inna sprawa, że w Niemczech nie płaci się takich pieniędzy, jakich z pewnością oczekuje Dybala. To zdecydowanie wyklucza kolejne działania.

Jak nie Dybala, to może… Piotr Zieliński? Włoskie media chyba upatrzyły sobie BVB do plotek

Źródło: @Transferyinfo/Twitter

Według „La Gazzetta dello Sport” Borussia Dortmund dołączyła do Bayernu Monachium w staraniach o Piotra Zielińskiego. Co prawda polski pomocnik podobno w dalszym ciągu dobrze czuje się w Neapolu, ale mimo to w mediach powoli zaczęto sondować jego letni transfer z uwagi na to, że ten gra coraz mniej u trenera Luciano Spallettiego. Piotr chce być w formie na zbliżające się Mistrzostwa Świata w Katarze, stąd oczekuje pewnego miejsca do grania w piłkę. Wcześniej interesowały się nim również kluby z ligi angielskiej. Temat jego przenosin co jakiś czas wraca jak bumerang, a mimo to Polakowi w sierpniu wybije aż 6 lat w klubie z Neapolu.

Zieliński ma ważny kontrakt do końca czerwca 2024 roku. Jeżeli więc władze Napoli nie będą skłonne na sprzedaż (według włoskiego portalu Ci są jednak gotowi na sprzedaż Polaka, chociaż osobiście podchodzę do tego sceptycznie), to nieoficjalnie mogą zażądać nawet 60 mln euro. Tylko powiedzmy sobie wprost, taka kwota w przypadku BVB na pewno nie przejdzie. Ich najdroższy przychodzący transfer w historii klubu to lekko ponad 30 mln euro. Po drugie, sytuacja adekwatna do tej z Paulo. Kolejny kreator do środka pola nie jest im teraz potrzebny, zwłaszcza za takie pieniądze. A Napoli raczej nie spuści swoich wymagań o zbyt wiele.

Był Dybala, teraz Zieliński. Może się wydawać, że coraz dziwniejsze te doniesienia mediów à propos potencjalnych nabytków Borussii. Ogólnie rzecz biorąc temat Zielińskiego w kwestii BVB przewija się już któryś raz. Tylko że zawsze było to coś na zasadzie: w Dortmundzie w sumie by chcieli (atrakcyjny piłkarz, więc warto), w Napoli niekoniecznie (a nawet jakby był na sprzedaż, to za taką kwotę, że Borussia by pewnie na niego nie spojrzała). Pytanie, czy w ogóle sam zawodnik byłby zainteresowany takim kierunkiem. Wydaje się, że ten wolałby jednak zostać we Włoszech lub ewentualnie wyjechać do Anglii. Inna sprawa, słowem końca, że włoskie media ostatnimi czasy przypominają trochę piłkarskiego „Pudelka” dla Makaroniarzy. Z drugiej strony, kto im zabroni fantazjować? Jeżeli takie nagłówki się sprzedają. Wiarygodność zeszła najwidoczniej na boczny tor.

Jeżeli podoba Ci się tematyka BVB, to dołącz do polskiej grupy dyskusyjnej o Borussii Dortmund na Facebooku. Codzienna dawka newsów w czarno-żółtej odsłonie.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,577FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ