Warta Zawiercie już prawie w finale PlusLigi!

Na tym etapie rozgrywek PlusLigi na placu boju pozostali już tylko najsilniejsi. Z czterech pozostałych ekip tylko 2 znajdą się w wielkim finale. W Warszawie Projekt walczył z Aluron CMC Wartą Zawiercie o jedno z miejsc w tym najważniejszym meczu sezonu ligowego w Polsce. Obydwa zespoły mają za sobą bardzo udany sezon. Fazę zasadniczą zakończyły na wysokich pozycjach, Warta na drugim, zaś Projekt nad trzecim. Choć lepiej w fazie wstępnej poradzili sobie Jurajscy Rycerze, to z bezpośrednich pojedynkach z Projektem musieli dwukrotnie uznać wyższość stołecznej ekipy. Zawiercianie awansowali z pewnymi kłopotami do półfinału po wygraniu w dwumeczu z PSG Stalą Nysa. Projektowi z kolei potrzebny był złoty set w starciu z Bogdanką LUK Lublin i był o włos od porażki.

Emocje jak na półfinał przystało!

Zawiercianie wybornie się wstrzelili w to spotkanie i rozpoczęli je z przytupem (3-8). Już na samym początku świetnie prezentował się Mateusz Bieniek. Projekt natomiast miał problemy z kończeniem ataków. Podopieczni Michała Winiarskiego mieli tego seta pod pełną kontrolą, Projekt nie mógł ich dogonić (7-12). Jednakże taki stan utrzymywał się tylko do momentu świetnej serii Kévina Tillie w polu zagrywki, notując 3 asy z rzędu (12-13)! Projekt odzyskał werwę i ten set był już bardziej wyrównany. Mimo to nieco bliżej wygranej wciąż był zespół z Górnego Śląska (16-17). Końcówka była niezwykle zacięta, godna półfinału PlusLigi (20-21). Choć indywidualnie dobrze grali Mateusz Bieniek i Bartłomiej Bołądź, to tej partii nie udało się rozstrzygnąć do 25. punktu. Gra na przewagi jednak nie trwała długo i punktowym atakiem Karol Butryn zakończył tego seta wynikiem 24-26.

REKLAMA

Dominacja Jurajskich Rycerzy!

Zwycięzcy TAURON Pucharu Polski zdawali sobie sprawę z tego, że zwycięstwo w pierwszym secie o mało co wyślizgnęło im się z rąk. W drugim secie mieli zamiar postarać się o bardziej okazałą wygraną i dobrze go rozpoczęli (0-4). Sporo do gry wnosił Bartosz Kwolek – zarówno w ataku, jak i w zagrywce. Projekt, choć grał u siebie, to wyglądał na pogubiony. Jurajscy Rycerze natomiast robili to, co potrafili najlepiej (3-9). Presja ciążyła na warszawianach i próbowali ją rozładować, podejmując się ryzykownych zagrywek. Nie zawsze przynosiło im to zamierzone korzyści. Zawiercianie utrzymywali dystans od przeciwnika, ich przewaga wydawała się być bezpieczna (8-13). Błędy Projektu i dobra gra Warty były głównymi przyczynami tak okazałego prowadzenia podopiecznych Michała Winiarskiego. Zawiercianie bawili się siatkówką, a straty dla Projektu wydawały się być już nie do odrobienia (11-21). Zespół z Mazowsza grał nerwowo, w końcu każdy stracony set oddalał ich od finału. Zwycięzca mógł być tylko jeden – Warta wygrała tę partię 16-25.

Raz, dwa, trzy! Bezbłędny mecz zawiercian!

Trzeci set dla obu ekip był kluczowy. Warta, wygrywając go, mogła sobie w praktyce zapewnić awans do finału. Projekt zaś potrzebował zwycięstwa jak tlenu, żeby wrócić do walki. Początek tej odsłony tego starcia był zacięty, lecz z minimalnym wskazaniem na zawiercian (8-9). Na znakomitym poziomie grał Mateusz Bieniek, co nie jest wielkim zaskoczeniem. Podopieczni Piotra Grabana, z Tillie na czele, robili wszystko, co w ich mocy, żeby objąć prowadzenie w tym secie. Wciąż minimalnie przeważał zespół z Górnego Śląska, choć od Projektu nie dzieliła go przepaść punktowa (14-15). Stołeczny zespół dał się wreszcie mocniej we znaki rywalom i wysunął się na prowadzenie (17-15). Szybko się nim jednak nie nacieszył. Sytuacja zmieniała się bardzo dynamicznie, niczym w kalejdoskopie. Trzecia partia powoli zbliżała się do końca, a wyraźnego faworyta do wygranej nie było (22-21). Projekt nie zdołał wcześniej zakończyć tego seta, konieczna była gra na przewagi. Dwa błędy warszawiaków pogrzebały szansę na powrót do walki, przez co przegrali 25-27.

Wygrana Warty w trzech setach daje jej ogromny komfort przed rewanżem w Zawierciu. Tak okazałe zwycięstwo pozwala stwierdzić, że finał PlusLigi jest już na wyciągnięcie ręki. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie bardzo dobra postawa Mateusza Bieńka (18 punktów, 67% skuteczności w ataku, 2 asy, 2 punkty w bloku) oraz Bartosza Kwolka (11 punktów, 44% skuteczności w ataku, 3 asy, 1 punkt w bloku). Projekt z wyjątkiem drugiego seta również zagrał na wysokim poziomie i mimo tej porażki pokazali, że będzie trzeba na nich uważać w rewanżu.

Projekt Warszawa – Aluron CMC Warta Zawiercie 0:3 (24-26, 16-25, 25-27)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,718FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ