Sporting grał, Juventus wygrał, Szczęsny z problemami z sercem?

W teorii, starcie ze Sportingiem miało być dla Juventusu przeszkodą trudną, aczkolwiek w pełni do przeskoczenia. W praktyce jednak to goście z Portugalii dyktowali tempo gry, a Bianconeri zwycięstwo zawdzięczają szczęściu oraz nieskuteczności swoich rywali. Oprócz wyniku warta odnotowania jest także niepokojąca sytuacja Wojtka Szczęsnego, który musiał wcześniej opuścić plac gry najprawdopodobniej z powodu problemów natury kardiologicznej.

REKLAMA

Przykre obrazki dla polskiego kibica

Przez większość pierwszej połowy nie wydarzyło się nic, co byłoby warte odnotowania. Sporting przeważał, grając naprawdę niezłą piłkę, ale za każdym razem na drodze do sukcesu stawała albo nieskuteczność, albo dobra dyspozycja Wojtka Szczęsnego. To właśnie Polak stał się niefortunnym „bohaterem” pierwszych 45. minut meczu, gdy w końcówce spotkania musiał zostać zmieniony przez Perina.

Jedynka Juve w pewnym momencie zaczęła odczuwać jakiś dziwny dyskomfort, ewidentnie nie czując się dobrze. Wojtek złapał się za klatkę piersiową, by następnie przysiąść na murawie. Jak przekazał Romeo Agresti, piłkarz doznał kołatania serca, ale wyniki EKG przeprowadzone jeszcze w czasie spotkania nie wykazały żadnych nieprawidłowości. Nam pozostaje jedynie życzyć dużo zdrowia, aby Polak jak najszybciej powrócił między słupki drużyny z Turynu.

Oprócz Szczęsnego na boisku przez 62. minuty przebywał również Arkadiusz Milik, ale nie zapisał on na swoim koncie zbyt dobrego występu, przez większość czasu pozostając całkowicie niewidocznym. Nie był to dobry wieczór dla polskiego kibica Bianconerich.

Gatti bohaterem Turynu

W drugiej połowie goście dalej przeważali na murawie, ale to gospodarze potrafili wyprowadzić decydujący cios. W 73. minucie piłkę do siatki skierował Gatti, który jak się potem okazało, bramką zapewnił swojej drużynie bardzo ważną zaliczkę przed rewanżem w Lizbonie. Po straconym golu Sporting rzucił się jeszcze do odrabiania strat, ale zawodnicy trenera Amorima nie potrafili wykorzystać żadnej z wykreowanych sytuacji. Pewnie w bramce spisywał się również Perin, który godnie zastąpił Szczęsnego. Sporting musiał obejść się smakiem, a w nadchodzącym rewanżu będą musieli gonić wynik.

Juve wykonało plan minimum, ale styl, w którym została zdobyta dzisiejsza zaliczka, jest daleki od tego, czego oczekiwali od nich kibice. Piłkarze z Turynu ciągle nie potrafią odnaleźć swojego stylu, ale tym razem taka gra wystarczyła, aby pokonać średnio dysponowanych rywali.

Juventus – Sporting 1:0 (Gatti 73′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,570FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ