Sadio Mane bez gola z gry od 9 godzin. Jak cierpliwy będzie Nagelsmann?

-Sadio Mane potrzebuje czasu. Jest w nowym klubie, nowym kraju, miejscu innym kulturowo niż to, w którym wcześniej żył. Autorem powyższych słów jest Hasan Salihamidzić, który za pośrednictwem „SportBild” stanął w obronie senegalskiego napastnik. Mane po niezłym wejściu do drużyny, czeka na gola z gry od 31 sierpnia, gdy pokonał bramkarza Viktorii Koln w Pucharze Niemiec. Czy 10 godzin bez trafienia to powód do podnoszenia alarmu?

Rola Sadio Mane jest wciąż zagadkowa

Gdy sprowadzano go do Monachium, deklarowano, że nie jest następcą Roberta Lewandowskiego i nie będzie szykowany jako nowa klubowa 9. Skoro jednak zagrał jako napastnik w Superpucharze Niemiec i strzelił gola, to pomysł zaczął kiełkować. Najwyraźniej w klubie uznali, że Mane będzie odpowiedzialny za strzelanie goli, a wspomagać go będzie wchodzący z ławki Mathys Tel. W lidze nie było jednak aż tak kolorowo. Bawarczycy rozbili co prawda Eintracht i Bochum, ale wkład Sadio nie był zbyt duży. Strzelił dwa gole z gry i pewnie uderzył karnego, ale zmarnował również cztery „setki”.

REKLAMA

Wydaje się, że to właśnie niska celność zadecydowała o odsunięciu Mane od pozycji środkowego napastnika. Mecz z VfB Stuttgart rozpoczął na ławce, a na szpicy wystąpił Thomas Muller. Z Barceloną Sadio został przesunięty na skrzydło – na środek ataku wrócił z Augsburgiem – niestety z marnym skutkiem. Podczas przerwy na kadrę wpisał się co prawda na listę strzelców, ale z karnego przeciwko Boliwii. Nijak ma się to do wizerunku supersnajpera – szumnie zapowiadanego następcy Lewandowskiego. To Bayern sam skazał Senegalczyka na porównania z reprezentantem Polski. Sadio Mane nie jest złym piłkarzem, ale to nie jest gracz, który mógłby realizować taką samą rolę jak Lewy.

Nie bez powodu w niemieckich mediach coraz częściej przewija się nazwisko Harry’ego Kane’a, jako tego, który latem ma trafić do Bayernu

Na ile szansa ściągnięcia napastnika Tottenhamu jest realna – możemy jedynie zgadywać. Wydaje się jednak, że wiara w „Sadio Mane – dziewiątkę” nie jest zbyt wielka. Z drugiej strony, Bayern nie ma większego wyboru, bowiem pomysł z ustawianiem Thomasa Mullera w roli wysuniętego napastnika nie wypalił. W trakcie przerwy na spotkania reprezentacyjne, Julian Nagelsmann miał zastanowić się nad kwestiami taktyki i doboru wykonawców. Dzisiejsze starcie z Bayerem Leverkusen pokaże, co dalej z Sadio Mane i czy szkoleniowiec Bayernu dalej będzie widział go w roli środkowego napastnika.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,423FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ