Roma górą w starciu z Realem Sociedad. Mecz walki na Stadio Olimpico

W 1/8 finału Ligi Europy spotkały się dwie drużyny, które zajmują obecnie 4 miejsce w swoich ligach. Roma w Serie A i Real Sociedad w La lidze. Faworytem dzisiejszego meczu byli gospodarze. Przemawiała za nimi lepsza dyspozycja w ostatnich meczach oraz doświadczenie na europejskiej arenie.

REKLAMA

Z początku gra byłą wyrównana

Obie strony przeprowadzały nieśmiałe ataki, jakby chciały wyczuć rywala. Po jednym z ataków gości szybko przejęta piłka powędrowała do Dybali, który od razu napędził kontratak. Gdy zbliżył się do pola karnego, wykonał sprytne podanie do Abrahama, który zmylił obrońcę i dośrodkował piłkę. W pełnym biegu do bramki wbił ją El Shaarawy wprawiając tym całe Stadio Olimpico w euforię. Była dopiero 13. minuta i Wilki cofnęły się na swoją połowę, oczekując dobrego momentu, by ponownie podgryźć swoich rywali. Drużyna z Hiszpanii nie zamierzała się poddawać. Biało-Niebiescy przeprowadzili kilka groźnych ataków. Najbliżej zdobycia bramki był Kubo, którego wjazd w pole karne zakończył się strzałem prosto w słupek. Rzymianie jeszcze kilkukrotnie podeszli wyżej, przejmując piłkę na połowie rywala, lecz żadna z kontr nie przyniosła drugiego gola.

Po przerwie mocniej zaatakowali goście z półwyspu Iberyjskiego

Do niebezpiecznej sytuacji doszło w 59. minucie. Pellegrini zderzył się głową z Zubeldią. Polała się krew i zawodnicy potrzebowali pomocy sztabów medycznych. Po tym starciu kapitan Wilków został zmieniony przez Mourinho. Pomimo że to Biało-Niebiescy starali się prowadzić grę, nie mogli przebić się przez mur postawiony przez portugalskiego szkoleniowca. Giallorossi skupili się na swoich groźnych kontrach. Po jednej z nich Belotti był bliski zdobycia bramki, lecz po jego strzale piłka trafiła w poprzeczkę. Z biegiem czasu na boisku było coraz więcej walki, a coraz mniej płynnej gry. Strzałów było jak na lekarstwo, a gdy już się zdarzały, to były to niesamowite pudła, jak np. nietrafienie w bramkę z kilku metrów przez Merino. W 87. minucie Kumbulla dobił drużynę gości, zdobywając bramkę głową. Dośrodkowywał mu z rzutu rożnego niezawodny Dybala.

Roma zapewnia sobie dobrą zaliczkę przed wyjazdowym rewanżem. Włoska drużyna skutecznie wyłączyła możliwości ofensywne rywali. Giallorossi skutecznie wypunktowali drużynę z San Sebastian. Nicola Zalewski niestety przesiedział całe spotkanie na ławce rezerwowych. Było to pokłosie słabszej formy reprezentanta Polski w ostatnich tygodniach. The Special One zrobił mały krok w kierunku zdobycia kolejnego pucharu.

Autor: Emil Świątek

AS Roma – Real Sociedad 2:0 (El Shaarawy 13′, Kumbulla 87′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,602FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ