Ranking UEFA z polskiej perspektywy. Raport po 3. kolejce fazy grupowej

Lech Poznań zremisował z Hapoelem Beer Szewa w 3. kolejce fazy grupowej Ligi Konferencji, a to niestety źle zadziałało na nasz ranking UEFA. Ekstraklasa spadła o jedną pozycję. Dlaczego tak się stało i jak poradzili sobie nasi „rankingowi sąsiedzi”? Zapraszamy na raport po 3. kolejce fazy grupowej Ligi Europy i Ligi Konferencji.

REKLAMA

Dla przypomnienia – punktacja w fazie grupowej europejskich pucharów.

Pisaliśmy już o tym w poprzednich tekstach odnoszących się do rankingu UEFA, ale dla tych, którzy nie są jeszcze wtajemniczeni przypomnimy ponownie. O ile w eliminacjach otrzymywało się 0,5 punktu za remis oraz 1 punkt za zwycięstwo, tak w fazie zasadniczej w każdych europejskich rozgrywkach “nagrody” są zwiększone dwukrotnie – 1 punkt za remis i 2 punkty za zwycięstwo. Ta wartość jest następnie dzielona przez liczbę zespołów, które startują w europejskich pucharach. W przypadku miejsc w okolicach Polski są to 4 zespoły, a więc za remis w fazie zasadniczej otrzymuje się 0,25 punktu, a za zwycięstwo – 0,5 punktu. Skoro wszystko już wiemy to przejdźmy do właściwej części tego tekstu.

Na sam początek przedstawmy, jak wygląda ranking UEFA w naszych okolicach po 2. kolejce fazy grupowej:

  • 24. miejsce – Bułgaria (19,000 pkt)
  • 25. miejsce – Rumunia (18,750 pkt)
  • 26. miejsce – Węgry (18,625 pkt)
  • 27. miejsce – Słowacja (17,500 pkt)
  • 28. miejsce – Polska (17,250 pkt)
  • 29. miejsce – Azerbejdżan (15,625 pkt)

Remis z Hapoelem Beer Szewa nie wystarczył, aby utrzymać przewagę nad Słowacją. Slovan niespodziewanie pokonał na wyjeździe FC Basel i odzyskał dla swojego kraju miejsce, które zajmowali po 1. kolejce fazy grupowej Ligi Konferencji. Teraz przejdźmy do dokładnych podsumowań naszych rywali.

Bułgaria

Ludogorets po dobrym rozpoczęciu sezonu tylko zremisowało z fińskim HJK i jeszcze nie może być pewne gry na wiosnę w Europie. Obecnie zajmują drugie miejsce i kluczowe dla utrzymania się w europejskich pucharach jest kolejny mecz z HJK za tydzień (u siebie), a o grę w fazie pucharowej Ligi Europy zadecydować może spotkanie z Romą, która na ten moment ma punkt mniej od Bułgarów. To wszystko sprawia, że w tym sezonie bardzo trudno będzie dogonić ten kraj, aczkolwiek po tym sezonie Bułgarii odpada 1,750 pkt więcej niż Polsce (czyli tyle samo, ile dzieli obecnie), więc utrzymanie takiej straty i rozpoczynanie następnego sezonu na poziomie Bułgarii powinno być naszym celem.

Rumunia

Rumuńskie kluby nie zachwycają w Lidze Konferencji, ale fakt, że udało im się wprowadzić dwa zespoły do tych rozgrywek sprawia, że po połowie rozegranych spotkań nasz dystans do Rumunii się powiększył. Wczoraj FCSB wystawił rezerwy i przegrał aż 0:5 z Silkeborgiem, z którym teoretycznie mieli największe szanse na punkty i raczej wątpliwe, aby udało im się awansować do fazy pucharowej. Bardziej musimy się martwić mistrzem kraju. Cluj sensacyjnie pokonał na wyjeździe Slavię Praga i tym samym ich nadzieje na wyjście z grupy odżyły. Na ten moment każdy zespół ma 4 punkty. W przypadku Rumunii należy trzymać kciuki, aby oba kluby nie awansowały do fazy pucharowej i ewentualnie spróbować dogonić ich na wiosnę. Rumunii po tym sezonie odpada tylko 0,125 pkt więcej niż Polsce.

Węgry

Drugim zespołem, który dotychczas pozytywnie zaskakiwał, a dziś rozczarował jest Ferencvaros. Mistrz Węgier przegrał na wyjeździe z Crveną Zvezdą aż 1:4. Sytuacja w ich grupie Ligi Europy zrobiła się wyrównana i na razie nie możemy o niczym przesądzać. Jedynie fakt, że Ferencvaros zagra jeszcze dwa mecze u siebie działa na ich korzyść. Wizja dogonienia Węgrów w tym sezonie jest utopijna, aczkolwiek wraz z końcem rozgrywek nadrobimy do nich 1,000 pkt. Zbliżenie się do nich na taką odległość będzie trudne, ale jest możliwe.

Słowacja

Zaskoczył także rozczarowujący dotychczas Slovan. W pierwszych dwóch kolejkach mierząc się z Zalgirisem (mistrzem Litwy) i Pyunikiem (mistrzem Armenii) zdobyli tylko 1 punkt, a wczoraj pokonali Basel. Podobnie, jak w przypadku Cluj – ta kolejka przywróciła ich do żywych i dała nadzieje na awans do fazy pucharowej Ligi Konferencji. Kluczowy prawdopodobnie będzie rewanż z Pyunikiem Erywań, który aktualnie ma 2 punkty więcej od Slovanu. W rankingu UEFA to nadal Polska jest w bardziej korzystnej sytuacji od Słowacji patrząc w perspektywie do końca obecnego sezonu. Naszym południowym sąsiadom po tych rozgrywkach odpada również aż 5,125 pkt (o 2,875 pkt więcej niż nam), więc w przyszłym sezonie raczej nie będą dla nas zagrożeniem.

Azerbejdżan

Azerbejdżan, który jesienią nie jest w stanie nam zagrozić znowu udowodnił, że za sprawą Qarabagu jest w stanie nieźle punktować, a do ostatecznych rozstrzygnięć trzeba poczekać do wiosny. Mistrz tego kraju pokonał Olympiakos na wyjeździe 3:0 i jeśli za tydzień ponownie udowodni wyższość na własnym boisku to zapewni już sobie grę w europejskich pucharach na wiosnę. Celem – i to bardzo możliwym do zrealizowania – Qarabagu jest jednak awans do fazy pucharowej Ligi Europy, za który zgarną więcej punktów do rankingu. Jeśli chodzi o punkty, które odpadają Azerbejdżanowi po tym sezonie to nie ma tu dużej różnicy względem Polski – zyskamy tylko 0,125 pkt.

***

Obserwuj autora na Twitterze i Facebooku

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,599FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ