A jednak! Perełka Ruchu Chorzów przenosi się do Ekstraklasy

Bartłomiej Barański żegna się z Ruchem Chorzów. Najprawdopodobniej dopiero z końcem sezonu 2024/25, gdy oficjalnie wygaśnie jego umowa z Niebieskimi, jednak zdaniem Tomasza Włodarczyka z portalu Meczyki.pl, zawodnik o najwyższej wartości rynkowej (wg transfermarkt) w drużynie pierwszoligowca podjął decyzję o kontynuowaniu kariery w Lechu Poznań.

O sytuacji Barańskiego pisaliśmy pod koniec grudnia, gdy doniesienia medialne łączyły 18-latka z Motorem Lublin:

REKLAMA

Barański w trwającym sezonie Betclic 1 Ligi zanotował 655 minut gry. Z 19 możliwych spotkań tylko 8 rozpoczynał w podstawowej jedenastce. Udało mu się jednak uzbierać 5 trafień, co jest drugim najlepszym wynikiem w drużynie. Biorąc pod uwagę stosunkowo młody wiek (Barański w październiku osiągnął pełnoletność), wartość rynkowa zawodnika może sięgać nawet pół miliona euro (serwis transfermarkt wskazuje na 450 tysięcy euro). Bez wątpienia, mówimy o ciekawym graczu, w którego warto inwestować. Kluczowy wydaje się jednak fakt, że 18-latek ma przed sobą ledwie pół roku umowy z Niebieskimi.

Dla Ruchu Chorzów temat jest więc prosty. Zarobią zimą, albo latem 2025 roku Barański odejdzie z klubu jako wolny gracz. Wygląda na to, że rozmowy na temat przedłużenia współpracy nie miały miejsca, albo nie prowadzą do ugody między stronami. Motor Lublin może wykorzystać niepewną przyszłość piłkarza Ruchu Chorzów i przejąć perełkę Niebieskich za kwotę sporo poniżej wartości rynkowej. Z oczywistych względów, taka sytuacja jest korzystna dla zespołu z Ekstraklasy, a pierwszoligowiec może zostać postawiony pod ścianą.

Barański nie zostawi po sobie nawet złotówki w Chorzowie?

Dziś wiemy już, że to nie Motor Lublin, a Lech Poznań wygrał walkę o angaż zdolnego osiemnastolatka. Sytuacja nie ułożyła się po myśli Ruchu Chorzów. Oczywiście, Barański może pozostać na wiosnę w śląskim klubie, jednak w praktyce Niebiescy nie zarobią złotówki na jego przenosinach do Ekstraklasy. Istnieje także furtka, w której Kolejorz już teraz wykupiłby młodego zawodnika, ale… Czy w Poznaniu są w ogóle zainteresowani takim rozwiązaniem? Wydaje się, że ofensywny pomocnik póki co nie miałby szans na grę w pierwszym składzie lidera PKO BP Ekstraklasy, więc spokojnie może ogrywać się na jej zapleczu. Ruch Chorzów przez kolejne pół roku będzie korzystał z usług jednego ze swoich najważniejszych graczy, a potem strony zakończą współpracę. Z perspektywy Lecha — doskonały biznes. Niebiescy mogą sobie jedynie pluć w brodę, bowiem w 2022 roku ściągnęli Barańskiego właśnie z Poznania. Pomogli mu się rozwinąć, a jednak ostatecznie nie będą w stanie spieniężyć swojej piłkarskiej perełki.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,743FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ