Patryk Klimala bez klubu. Angaż w Śląsku Wrocław kwestią czasu?

Patryk Klimala nie jest już zawodnikiem izraelskiego Hapoelu Beer Szewa, o czym poinformował sam klub w oficjalnym komunikacie. Taki scenariusz wydawał się niezwykle prawdopodobny, bowiem Ligat ha’Al od przeszło miesiąca jest zawieszona z powodu działań wojennych. 25-letni napastnik otrzymał zgodę na treningi indywidualne na obiektach Śląska Wrocław, a Samuel Szczygielski z serwisu „meczyki.pl” jasno wskazywał na potencjalny angaż w zespole Jacka Magiery. Dziennikarz „TVP Sport” Bartosz Wieczorek zauważył jednak, że w walkę o podpis pod kontraktem byłego zawodnika Jagiellonii Białystok włączyć się może również Raków Częstochowa.

REKLAMA

Uczciwie oceńmy sytuację

Klimala jak na polskie warunki — jest napastnikiem, którego żaden klub nie może „olać”. Ma „tylko” 25 lat, jest wyceniany na 2.5 miliona euro, dodatkowo nie trzeba płacić kwoty odstępnego jego wcześniejszemu pracodawcy. Umówmy się, zawodników tego typu nie ma wielu na rynku. Zapytajmy jednak wprost — czy wycena rynkowa Klimali jest adekwatna do jego potencjału piłkarskiego? Tutaj mamy już większe wątpliwości. Mówimy o piłkarzu, który zanotował w trakcie ostatnich 4.5 sezonu:

  • 9 trafień w Ekstraklasie;
  • 3 trafienia w szkockiej Premiership;
  • 12 trafień w MLS;
  • 4 trafienia w Ligat ha’Al.

Nazywanie Patryka Klimali bramkostrzelnym napastnikiem byłoby sporym nieporozumieniem

W lidze izraelskiej (naszym zdaniem porównywalnej do polskiej, co potwierdza zresztą ranking UEFA) miał bardzo słabe statystyki, a przecież podpisując umowę z Hapoelem, typowany był na największą gwiazdę rozgrywek. Tak, jak polskie kluby nie mogą przegapić szansy na ciekawe wzmocnienie, tak muszą pamiętać o tym, że Klimala nie jest gwarantem goli i tak naprawdę musi się odbudować po niepowodzeniu w Izraelu. Same przenosiny do Hapoela po niezłych występach w MLS z perspektywy czasu wydają się zresztą kompletnie bezsensownym krokiem.

Śląsk Wrocław powinien jasno zastanowić się, czy potrzebuje w tym momencie kogoś takiego jak Patryk. W klubie jest przecież Erik Exposito i chociaż „od przybytku głowa nie boli”, celem numer jeden powinno być przedłużenie umowy z „bezcennym” Hiszpanem. Kluczowe są tak naprawdę oczekiwania finansowe Klimali. Powtórzmy — Patryk ma spory potencjał, ale potrzebuje teraz odbudowania. To nie jest napastnik, który błyszczał wysoką formą i za wszelką cenę trzeba walczyć o jego zatrudnienie. Klimala może okazać się znakomitym wzmocnieniem, jednak ligowe kluby muszą zachować zdrowy rozsądek — szczególnie taki klub jak Śląsk Wrocław, w którym „rozrzutna” polityka finansowa nie raz w przeszłości prowadziła do sporych problemów. Idealny scenariusz to taki, w którym Klimala podpisuje kontrakt do końca sezonu, przepracowuje ze Śląskiem przygotowania do rundy wiosennej, a potem udowadnia, że zasługuje na gwiazdorską umowę.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,598FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ