Mecz ustawiony przez sędziów?! Omawiamy sobotnie sparingi

Styczeń to czas, w którym ze względu na trudne warunki pogodowe wiele lig zawiesza swoją działalność. Dla piłkarzy nie oznacza to jednak przerwy, ponieważ po krótkich urlopach udają się oni na zgrupowania i pod okiem trenerów przygotowują się do wznowienia regularnej gry. Najważniejszym elementem takich obozów są często sparingi, które mogą zweryfikować formę drużyny lepiej niż gry wewnętrzne czy jednostki treningowe. W tym tekście przyjrzymy się najciekawszym meczom klubów z Polski oraz posiadających w składach polskie akcenty.

REKLAMA

Ciężki dzień Włodarczyka

Sturm Graz, w którym na co dzień występuje Szymon Włodarczyk zdecydował się rozegrać aż dwa sparingi jednego dnia. W pierwszym z nich zmierzył się z węgierskim Kecskemeti, przegrywając 1-2. Polski napastnik nie pojawił się w kadrze meczowej, a jego zespół wypadł blado na tle ósmej siły OTP Bank Ligi. Sturm jedyną bramkę zdobył w doliczonym czasie gry z rzutu karnego. Wcześniej to ich rywale mieli więcej szans i pozostawili po sobie znacznie lepsze wrażenie.

Absencja Włodarczyka nie powinna jednak martwić. Jego trener, Christian Ilzer, zaplanował bowiem, że podzieli swoich zawodników na dwie grupy. Jedną z nich oddelegował do porannego starcia z Kecskemeti, a drugą – w niej znalazł się były gracz Legii czy Górnika Zabrze – do rywalizacji z Cracovią. Ta rozpoczęła się o godzinie 13:00. Szymon Włodarczyk grał od pierwszej minuty, ale w pierwszej połowie był dość niewidoczny. Mimo to, jego klub strzelił gola i nie pozwolił Cracovii na stworzenie wielu groźnych szans. Gra Pasów uległa poprawie w końcówce pierwszej części i w drugich 45 minutach, kiedy po bezpośrednim uderzeniu z rzutu wolnego udało się im wyrównać stan meczu i opanować przebieg gry. Ostatecznie mecz mógł się podobać, a końcowy wynik to 2-1 dla Sturmu. Szymon Włodarczyk był niewidoczny i nie potrafił stworzyć groźniejszych sytuacji bramkowych.

Dużą wartością dla zespołu z Krakowa była nie tylko możliwość rywalizacji z dobrze dysponowanym przeciwnikiem, lecz także występy Patryka Sokołowskiego i Pawła Jaroszyńskiego. Pierwszy z nich dołączył do drużyny po wygaśnięciu kontraktu z Legią, a drugi przez dłuższy czas pauzował z powodu kontuzji. Na szczęście dla Jacka Zielińskiego, obaj są już dostępni i mogą zgrywać się z drużyną w kolejnych sparingach.

Zmienne szczęście faworytów

Swoje spotkania rozegrało również wiele pierwszoligowych drużyn. Zmierzyły się one z rywalami z niższych klas rozgrywkowych: Polonia Warszawa grała z Lechią Zielona Góra, Podbeskidzie z Hutnikiem Kraków, Bruk-Bet Termalica z krakowską Wieczystą, a GKS Tychy z odpowiednikiem z Jastrzębia. Można było spodziewać się więc, że to sparingi, które zwyczajnie wypada wygrać. Bo choć nie wynik jest w nich najważniejszy, to słaby rezultat może popsuć nastroje i wprowadzić pewną niepewność w poczynania zespołu i nastroje kibiców. Nie każdy faworyt spełnił pokładane w nim nadzieje. Powody do obaw mieli fani GKS-u i Bruk-Betu, które nie sprostały wyzwaniu i nie pokazały wyższości nad przeciwnikami. W rezultacie klub z Niecieczy po upokarzającym występie przegrał z trzecioligową Wieczystą, a w meczu dwóch GKS-ów padł remis 1-1.

Na odpowiednim poziomie zagrały z kolei Podbeskidzie i Polonia. Obie ekipy rozbiły swoich rywali, przy okazji eksperymentując ze składem i rozwiązaniami taktycznymi. W skrócie: w pełni wykorzystały sparingi umożliwiające przetestowanie się na tle gorszych drużyn.

Podwójny sukces Motoru

W sobotę odbyły się także starcia z udziałem bardziej wyrównanych ekip. Sparingi Chrobrego z Miedzią Legnica w Głogowie, a także Motoru Lublin: ze Stalą Rzeszów i Zniczem Pruszków nie posiadały wyraźnych faworytów. Po wszystkich klubach widać było jednak, że to dopiero początek ich przygotowań do rundy wiosennej. Najciekawszy był chyba mecz Chrobry-Miedź. To w nim padło najwięcej bramek, a ostatecznie drużyna z Głogowa wygrała 2-1 w starciu, którego pierwsza połowa wyglądała naprawdę dobrze.

Z kolei Motor wygrał oba swoje spotkania. Pomimo roszad w składzie pokazał, że zamierza kontynuować swoją dobrą grę z 2023 roku. Ekipa Gonçalo Feio jest obecnie trzecia w lidze i zamierza już jako beniaminek walczyć o awans do Ekstraklasy. Bezbramkowy remis z Jagiellonią Białystok i dzisiejsze dwie wygrane przekonują, że jest to cel możliwy do zrealizowania.

Sparingi ekstraklasowiczów

W okresie, w którym wiele polskich drużyn pozostało w kraju i mierzyło się z rywalami nieodległymi geograficznie, podobnych problemów nie miały kluby z najwyższej klasy rozgrywkowej. Przygotowująca się do gry w Ekstraklasie i Lidze Konferencji Europy Legia przebywa w tureckim Belek, co daje jej możliwość współpracy z wieloma potencjalnymi sparingpartnerami. Jednym z nich są Ordabasy, z którymi Wojskowi grali już w eliminacjach europejskich pucharów. Wtedy górą byli podopieczni Kosty Runjaicia.

Dziś w meczu towarzyskim wygrali 1-0, a szkoleniowiec Legii sprawdził dyspozycję grających rzadko Hładuna i Burcha. Drugi raz w legijnych barwach wystąpił z kolei nowy nabytek klubu – Ryoya Morishita. W meczu nie obyło się bez zamieszania, bowiem po ostrym wejściu w Juergena Elitima Josue puściły emocje. Portugalczyk wdał się w szarpaninę i został ukarany czerwoną kartką. W związku z charakterem meczu został jednak zastąpiony przez Wojciecha Urbańskiego, a Legia kontynuowała mecz w jedenastu. Poza Urbańskim Runjaić dał szansę gry także dwóm innym młodym zawodnikom – Rejczykowi i Ziółkowskiemu. Żaden z nich nie był jednak w stanie szczególnie mocno wpłynąć na losy meczu.

REKLAMA

W Turcji trenuje również Korona Kielce. Rywalem drużyny walczącej o utrzymanie w piłkarskiej elicie była CSKA Sofia. Drużynę ze stolicy Bułgarii w 37. minucie spotkało to samo, co Legię. Jej gracz został wykluczony, lecz dzięki kompromisowym ustaleniom obu ekip w jego miejsce na murawie pojawił się kto inny. Mimo to, Korona dość pewnie zwyciężyła, w przerwie meczu posyłając do boju nową jedenastkę. Szansę na pokazanie się otrzymali nowi gracze: Mariusz Fornalczyk (wcześniej Pogoń Szczecin) i Danny Trejo, dotychczas występujący w USA.

Klimala z golem

Na nieco inny scenariusz zdecydował się Śląsk Wrocław. Drużyna przebywa obecnie w chorwackim Umag, gdzie zmierzyła się z Hajdukiem Split. Jest to zespół, który dzień wcześniej zakontraktował Ivana Perisicia, by ten pomógł w wywalczeniu pierwszego od lat mistrzostwa Chorwacji. Były zawodnik Interu nie zagrał w tym spotkaniu, ale jego koledzy pokazali się z bardzo dobrej strony. Mecz zakończył się porażką Śląska, ale nie to było najważniejsze. Klub z Dolnego Śląska wykorzystał go między innymi do wprowadzenia w swój system gry Patryka Klimali, który trafił do Wojskowych z Hapoelu Beer Szewa. Do tej pory trenował z zespołem, ale nie miał szansy na grę. Dziś przeciwko liderowi chorwackiej „ekstraklasy” nie tylko wbiegł na boisko z ławki, lecz także zdobył dla swojego nowego klubu bramkę z rzutu karnego.

Ustawiony mecz?!

Problem w tym, że po końcowym gwizdku uwagę opinii publicznej przykuł nie jego przebieg, ale kontrowersje związane z boiskowymi wydarzeniami ostatnich minut. To wtedy sędziowie odpowiedzialni za ten mecz podyktowali dwa rzuty karne w dziwnych okolicznościach. Jak pokazały powtórki, wyraźnie niesłusznie. Do sprawy odniósł się już Mateusz Miga z redakcji TVP Sport, który bada przypadki wypaczeń przebiegu meczów w celu oszustw bukmacherskich. Najczęściej ich ofiarami padają właśnie sparingi, do których często przykłada się najmniejszą uwagę.

Wedle naszych informacji sobotni mecz Śląska z Hajdukiem Split został ustawiony przez sędziów. Wynika to choćby z zachowania graczy internetowych, którzy masowo obstawiali, że po przerwie padną co najmniej trzy bramki. I tak się stało. Do przerwy był bezbramkowy remis, a wynik nie zmienił się do 75. minuty. Wtedy na prowadzenie wyszedł Hajduk, a wkrótce sędzia zaczął podejmować bardzo dziwne decyzje – pisze, uzasadniając postawione zarzuty.

Z kolei w Łodzi odbyło się starcie Widzewa z Wartą, które zostało rozegrane na murawie sztucznej chronionej balonem. Spotkanie rozpoczęło się od dwóch szybkich ciosów gospodarzy. Za sprawą trafień Pawłowskiego i Ciganiksa Widzew już w pierwszym kwadransie uspokoił mecz. Warta nie potrafiła odpowiedzieć, a spotkanie zakończyło się wysokim wynikiem 5-1. Widzew zagrał bardzo pewnie, a jego występ należy określić jako maksymalnie odzwierciedlający warunki ekstraklasowe. Drużyna napierała, grała intensywnie, próbowała przenosić grę na skrzydła, a w jej poczynaniach widać było konkretne założenia taktyczne.

Międzynarodowy bój Zagłębia

W kontekście interesujących sparingów dzisiejszego dnia warto wspomnieć także o meczu Zagłębia Sosnowiec. Drużyna borykająca się ostatnio z wieloma problemami sportowymi i organizacyjnymi grała na wyjeździe przeciwko słowackiemu MFK Ružomberok. Ekipie z Sosnowca nie udało się jednak przełamać serii dwunastu (!) meczów bez zwycięstwa we wszystkich rozgrywkach. Słowacy wygrali 2-1, a Zagłębiacy szans na poprawę gry szukać będą musieli w kolejnych starciach towarzyskich. Mają na to jeszcze trochę czasu, gdyż pierwszy mecz o stawkę zagrają 18 lutego przeciwko Zniczowi Pruszków. Żeby myśleć o utrzymaniu w 1. Lidze, muszą znacznie poprawić grę – jak na razie zdobywają średnio 0,58 pkt na mecz, a do bezpiecznego 15. miejsca tracą aż 8 „oczek”.

Grabara z wpuszczonym golem

Śledząc poczynania Polaków za granicą nie można zapomnieć o Kamilu Grabarze. Choć bramkarz FC Kopenhagi co chwilę wzbudza zainteresowanie największych europejskich klubów, na ten moment pozostaje graczem mistrza Danii. Jego drużyna znajduje się obecnie w niełatwej sytuacji, gdyż na półmetku rozgrywek duńskiej Superligi zajmuje trzecie miejsce w ligowej tabeli.

W zimowej przerwie ekipa z Parken ma w planach rozegranie kilku spotkań towarzyskich oraz udział w turnieju The Atlantic Cup. Do tej pory zremisowała 2-2 ze szkockimi Rangersami, a dziś mierzyła się z równie wymagającym rywalem: Spartą Praga. Klasa rywala zobowiązywała do w pełni poważnego podejścia do meczu, co zrobił Jacob Neestrup. Wystawił silną jedenastkę, a w bramce postawił na grającego regularnie Grabarę.

Niestety, spotkanie nie rozpoczęło się dla niego pomyślnie. Już w 17. minucie skapitulował, tracąc pierwszą bramkę w meczu.

W kilku innych sytuacjach zachował się jednak naprawdę dobrze i bronił groźne strzały rywali. Niestety w drugiej połowie po raz kolejny nie zdołał obronić, a jego zespół przegrał 2-0.

Najważniejsze sparingi – wyniki

  • Sturm Graz 1 – 2 Kecskemeti
  • Lechia Zielona Góra 0 – 4 Polonia Warszawa
  • Chrobry Głogów 2 – 1 Miedź Legnica
  • GKS Tychy 1 – 1 GKS Jastrzębie
  • KS Wieczysta Kraków 2 – 1 Bruk-Bet Termalica Nieciecza
  • Podbeskidzie Bielsko-Biała 5 – 2 Hutnik Kraków
  • Śląsk Wrocław 1 – 3 Hajduk Split
  • Motor Lublin 2 – 0 Stal Rzeszów
  • Widzew Łódź 5 – 1 Warta Poznań
  • KS Cracovia 1 – 2 Sturm Graz
  • Korona Kielce 2 – 0 CSKA Sofia
  • MFK Ružomberok 2 – 1 Zagłębie Sosnowiec
  • Legia Warszawa 1 – 0 Ordabasy
  • Motor Lublin 2 – 1 Znicz Pruszków
  • Sparta Praga 2 – 0 FC Kopenhaga
SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,595FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ