Historia zatoczyła koło. W styczniu 2019 roku Yaroslav Rakitskyi opuścił Szachtar Donieck, podpisując umowę z Zenitem Sankt Petersburg. Transfer do rosyjskiego klubu został przyjęty jako zdrada, a środkowy obrońca stracił miejsce w kadrze narodowej Ukrainy. Dziś ten sam zawodnik powrócił do Szachtara, podpisując kontrakt do końca sezonu.
Rakitskyi przez długie lata był symbolem donieckiego zespołu
Rozegrał w jego barwach 326 spotkań — tylko sześciu zawodników może pochwalić się lepszym wynikiem. Wszystko zostało niejako zaprzepaszczone w momencie podjęcia decyzji o wyjeździe do Rosji. Rakitskyi przestał otrzymywać powołania do kadry narodowej, a wkrótce sam zrezygnował z gry w reprezentacji. Wcześniej krytykowano go za odmowę śpiewania ukraińskiego hymnu narodowego. Legenda klubu w jednej chwili stała się obiektem powszechnej krytyki, a media wypominały zaprzedanie własnych wartości.
Ten sam zawodnik w lutym 2022 roku sprzeciwił się rosyjskiej inwazji na Ukrainę, co kosztowało go odsunięcie od składu Zenita, a następnie rozwiązanie umowy. Rakitskyi w tamtym czasie zamieścił w mediach społecznościowych wpis o treści:
Giną cywile zabijani przez rosyjskich żołnierzy. Nie trzeba nas wyzwalać, zostawcie nas i naszą Ukrainę. Bez sensu jest udowadnianie propagandy, mówienie, że Rosja dezinformuje swój naród. Oni nie mówią wam prawdy.
Ukrainiec w lipcu 2022 roku związał się z turecką Adaną Demirspor, ale rozegrał dla niej tylko 8 spotkań — pauzując w 2 innych ze względy na czerwoną kartkę. Po krótkim epizodzie w Turcji opuścił drużynę, decydując się na powrót do Szachtara. Rakitskyi nie jest postacią, którą można jednoznacznie oceniać. Dziś jednak deklaruje, że klub z Doniecka zawsze był dla niego najważniejszy i od dawna marzył, by znowu być jego częścią.