Radosław Majecki najbliższy sezon spędzi w lidze belgijskiej, jako zawodnik ekipy Cercle Brugge. 22-letni golkiper został wypożyczony z AS Monaco, w którym nie zdołał przebić się do pierwszego składu. Najbliższe 12 miesięcy może być kluczowe dla dalszej kariery Polaka, bowiem jego umowa z francuskim zespołem obowiązuje do czerwca 2024 roku.
Cercle Brugge nie jest najsilniejszym zespołem, nawet na skalę piłki belgijskiej
W minionym sezonie finiszowali na pozycji numer 10, więc o jakiejkolwiek perspektywie gry w europejskich pucharach Majecki może zapomnieć. Pocieszające, że w klubie praktycznie nie mają żadnych alternatyw do gry w bramce. Jest Polak, są także Warleson oraz Sebastien Bruzzese, ale musiałby się wydarzyć cud, by Brazylijczyk lub Belg wygrali rywalizację z Radosławem.
Belgowie mają tego samego właściciela klubu co AS Monaco, więc temat wydaje się klarowny. Radosław Majecki będzie regularnie dostawał szanse, a jego dalsza przyszłość zależy od dyspozycji w Brugii. Biorąc pod uwagę „słabość” zespołu, prawdopodobnie czeka go wiele okazji do zaprezentowania swojego talentu. Polak przez ostatnie 2 sezony rozegrał ledwie jedno spotkanie Ligue 1, więc zmiana otoczenia powinna mu pomóc.
Czy Majecki zdoła powalczyć o bilet na mundial w Katarze?
Jeśli Szczęsny, Skorupski i Grabara nie będą mieć poważnych problemów zdrowotnych, Radosław nie dostanie swojej szansy. Pamiętajmy o tym, że to stosunkowo niedoświadczony bramkarz. Rozegrał 47 spotkań w Ekstraklasie, po których wyjechał do Ligue 1, gdzie nie wstał z ławki rezerwowych. Polak potrzebuje regularnej gry, a w nowym zespole powinien mieć ją zagwarantowaną. Krok po kroku, ale we właściwą stronę.