OFICJALNIE: Gavi z okropną kontuzją – potwierdziło się najgorsze

Niestety, prognozy dziennikarzy po wczorajszym meczu Hiszpanii z Gruzją okazały się trafne. Gavi zerwał więzadła krzyżowe przednie w prawym kolanie. Oprócz tego doszło do urazu łąkotki bocznej. Całość będzie wymagała operacji, którą pomocnik FC Barcelony przejdzie w najbliższych dniach.

REKLAMA

Wielopłaszczyznowa tragedia

Gavi opuścił murawę w 26. minucie spotkania z Gruzją pokazując na twarzy emocje, których zazwyczaj na twarzy 19-latka nie widujemy. Na powtórkach tej sytuacji widać było, że podczas obrotu prawe kolano Hiszpana układa się w nienaturalny sposób. W szatni podobno piłkarz Barcelony nie był sobą. Nie potrafił dopuścić do siebie myśli, że coś takiego mogło mu się przydarzyć. Podobnie z resztą jeśli chodzi o Luisa de la Fuente, selekcjonera reprezentacji Hiszpanii, który wystawił Gaviego od pierwszej minuty w meczu o pietruszkę. Na konferencji pomeczowej tłumaczył swoją decyzję słowami: „Jeśli zawodnik ma doznać kontuzji, to dozna jej niezależnie od liczby rozegranych meczów”. Jak widać, wziął ten przykry incydent na klatę…

Od momentu debiutu w barwach seniorskiego zespoły Dumy Katalonii w sierpniu 2021 roku, Gavi rozegrał w barwach Blaugrany 111 spotkań. Z czego 89 z nich jako „starter” oraz 25 meczów jako reprezentant Hiszpanii od października tegoż roku. Wszyscy doskonale wiemy, jak skończyło się nadmierne eksploatowanie zdrowia fizycznego Pedriego. Tamten w 2021 roku był graczem, który wystąpił w największej liczbie spotkań w całym sezonie 20/21 (aż 73 mecze). Mimo tego, wszyscy w sztabie Barcelony i kadry Hiszpanii zachowywali się tak, jakby to nie miało miejsca. Historia zatoczyła koło i prawdopodobnie jeszcze paskudniejszego urazu doznał kolejny nader eksploatowany wychowanek La Masii.

Smutna refleksja

To wszystko sprowadza nas do przykrej konstatacji na temat stanu współczesnego futbolu. Niby zdajemy sobie sprawę z tego, że piłka nożna to dzisiaj globalny mechanizm służący zarabianiu niebotycznych kwot pieniędzy oraz wywieraniu silnych wpływów społeczno-politycznych. A jednak wszelkiego rodzaju protesty wobec niemoralnych praktyk szybko giną w zalewie informacji. Czy też wszelkie apele piłkarzy, trenerów i fanów odnośnie zbyt dużej liczby meczów w ciągu sezonu, które zbliżone są do walenia głową w niewzruszony mur. Dopóki cyrk będzie otwarty, a frekwencja publiki chętnej go oglądać utrzyma się na dobrym poziomie, nic się raczej w tej materii nie zmieni.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,614FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ