Obrońcy zadbali o gole – Barcelona w ćwierćfinale Copa del Rey

Ostatni pojedynek FC Barcelony z drużyną z niższego szczebla hiszpańskiej piłki obfitował w ogrom emocji. Duma Katalonii wygrała niespełna dwa tygodnie temu z czwartoligowym Barbastro 3:2. Kluczowego gola po wejściu z ławki zdobył wtedy Robert Lewandowski. Również dziś można było się więc spodziewać zaskakujących zwrotów akcji w pucharowym starciu zespołu Xaviego, który w ostatnim czasie przeżywa niemały kryzys.

REKLAMA

Absurd goni absurd

Gra Barcelony w ostatnich miesiącach potrafiła śmieszyć, niepokoić, przyprawiać o nudności. Aktualnie znajdujemy się już chyba na takim etapie, gdzie wizja straty gola z trzecioligowym Unionistas de Salamanca nie wydawała się niczym nadzwyczajnym. I taki też moment wydarzył się w 31. minucie rywalizacji. Juan Serrano dośrodkował na dalszy słupek, a Alvaro Gomez zupełnie zgubiony przez Alejandro Balde ułożył sobie piłkę i załadował ją do bramki Inakiego Peny. Co ciekawe, strzelec gola trafił w tym sezonie wcześniej tylko raz – przeciwko Barcelonie B.

Blaugrana w ataku pozycyjnym była dziś wyjątkowo drętwa i bezpłodna. Idealnym przykładem braku porozumienia w ataku było ciekawe zagranie Ferrana Torresa na wolne pole i ruch Marca Guiu w zupełnie przeciwnym kierunku. Z taką grą Duma Katalonii nie miała co liczyć na wyrównanie w pierwszej połowie. Wyobraźcie sobie jednak, że Unionistas poczuli się tak pewnie, że podczas jednego z rzutów rożnych nie pozostawili na swojej połowie nikogo poza bramkarze. Barca zyskała dzięki temu przestrzeń, nie musiała się głowić na rozegraniem akcji tylko przeprowadziła prostą kontrę. Joao Felix do Ferrana, a ten popędził sam i uderzył płasko na dalszy słupek trafiając na 1:1. Zapewne gdyby nie ten łut szczęścia dla Blaugrany i niezwykła brawura ze strony gospodarzy, mistrz Hiszpanii schodziłby do szatni bez goli na koncie.

Obrońcy Barcy przestawili tryb na „atak”

Jako że gra FC Barcelony nie kleiła się w tym meczu zupełnie, zdesperowany Xavi podobnie jak w starciu z Barbatros posłał do boju ciężkie działa. W 61. minucie na placu gry po stronie gości pojawili się Ilkay Gundogan, Pedri oraz Robert Lewandowski. W efekcie głęboko broniące się Unionistas w końcu musiało ulec różnicy jakości indywidualnej zawodników. W 69. minucie swoje umiejętności ofensywne zademonstrował Jules Kounde. Francuz będąc niepressowanym postanowił uderzyć i przełożyło się to na bardzo efektowne trafienie sprzed pola karnego. 4 minuty później nie gorszy od 25-latka postanowił być Alejandro Balde. Lewy obrońca Barcy wygrał pojedynek biegowy i z ostrego kąta posłał strzał pod poprzeczkę nie do obrony dla Ivana Martineza.

Te dwa trafienia niespodziewanych strzelców Blaugrany zamknęły marzenia Unionistas o ćwierćfinale Copa del Rey. Trzeba jednak oddać zespołowi, który kilkanaście miesięcy temu był bliski rozwiązania, że stawił czoła mistrzowi Hiszpanii w sposób godny zapamiętania i na pewno nie rozczarowali swoich kibiców.

Unionistas 1:3 FC Barcelona (31′ Gomez – 45′ Torres, 69′ Kounde, 73′ Balde)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,605FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ