Nuri Sahin nie znajduje rozwiązań. 5 wniosków po 16. kolejce Bundesligi

Zimowa przerwa na niemieckich boiskach dobiegła końca. Pierwsza kolejka Bundesligi rozgrywana w 2025 roku nie dostarczyła wielu niespodzianek. Z dolnej części tabeli jedynie Heidenheim zdołało zapunktować, z kolei cała czołówka solidarnie zwyciężyła swoje mecze. Byliśmy także świadkami dwóch ważnych powrotów, które mogą okazać się istotne dla losów dalszej części sezonu.

Christian Ilzer może nie dotrwać na ławce Hoffenheim do końca stycznia

Pellegrino Matarazzo stracił posadę po 10. kolejce obecnego sezonu Bundesligi. Prowadzone przez niego Hoffenheim strzeliło w międzyczasie 13 goli, notując średnią 0.9 pkt na mecz. Jego następca – Christian Ilzer rozpoczął pracę od pokonania RB Lipsk 4:3, ale był to jedynie miły złego początek. Wieśniacy od tamtej pory (przez 8 spotkań) strzelili jedynie 3 bramki, a średnia punktowa Austriaka jest jeszcze gorsza niż jego poprzednika – 0.83 pkt na mecz.

REKLAMA

Sobotnia porażka przeciwko VfL Wolfsburg (0:1) miała znamiona klęski. Kamil Grabara mógł zdrzemnąć się między słupkami, a Hoffenheim grające na swoim terenie nie miało pomysłu na odwrócenie losów spotkania, przegrywając w bardzo słabym stylu. Przewaga nad Heidenheim — czyli drużyną zajmującą miejsce 16., skutkujące grą w barażach o utrzymanie to tylko 1 oczko. W następnej kolejce (w środę) Hoffenheim zmierzy się na wyjeździe z Bayernem Monachium, a następnie z Holstein Kiel, Tottenhamem oraz Eintrachtem Frankfurt. Jeśli Ilzer nie przebudzi potencjału ofensywnego swojego zespołu i nie załata nieszczelnej defensywy, długo obecnej posady nie zdoła utrzymać.

Xavi Simons i Deniz Undav odegrają ważną rolę w walce o czołowe lokaty Bundesligi

Cała ligowa czołówka wygrała swoje mecze, więc w teorii wygrane RB Lipsk oraz VfB Stuttgart nie pomogły zmniejszyć strat. Warto jednak odnotować dwa niezwykle ważne powroty. Xavi Simons pojawił się na boisku po raz pierwszy od 23 października i meczu Ligi Mistrzów przeciwko Liverpoolowi. Holender od razu został piłkarzem spotkania z Werderem Brema, strzelając dwa gole. Tylko jedno trafienie, ale na wagę zwycięstwa przeciwko Augsburgowi zanotował Deniz Undav. Co ciekawe, Niemiec wszedł na murawę ledwie 4 minuty przed wpisaniem swojego nazwiska na listę strzelców. W przypadku napastnika Stuttgartu przerwa trwała od 6 listopada, gdy VfB mierzyło się z Atalantą.

Xavi Simons i Deniz Undav to typy piłkarzy, którzy powinni decydować o wynikach spotkań, co pokazały ich pierwsze mecze po powrocie. Jeśli RB Lipsk i VfB Stuttgart chcą atakować czołówkę, obaj muszą utrzymywać poziom, jaki pokazali w 16. kolejce.

Nuri Sahin nie znajduje rozwiązań

Borussia Dortmund w miniony piątek poniosła pierwszą domową porażkę w obecnym sezonie Bundesligi. Wynik 2:3 nie oddaje jednak przebiegu starcia z Bayerem Leverkusen, bowiem mistrzowie Niemiec byli momentami o klasę lepsi. Paradoksalnie, problemy kadrowe BVB okazały się czynnikiem łagodzącym dla Nuriego Sahina. W mediach pojawia się retoryka na zasadzie — jak można było wierzyć w korzystny wynik, skoro w obronie zagrali zawodnicy ściągnięci z drużyny rezerw?

Problem polega na tym, że to nie Yannik Lührs i Almugera Kabar okazali się głównymi winowajcami porażki. Owszem, defensywa Borussii Dortmund popełniała błędy, ale tak samo słabo funkcjonowała linia pomocy oraz atak. Brakowało składnych akcji, przyśpieszenia gry, dobrej współpracy między zawodnikami. Jeśli spojrzymy na Borussię Dortmund przez pryzmat okresu od momentu zatrudnienia obecnego szkoleniowca, trudno wskazać jednego gracza, który zrobiłby znaczące postępy.

Sahin nie wypromował żadnego młodego piłkarza, pod jego wodzą wielu zawodników nie gra na skalę swoich możliwości. Liczba problemów jest duża, ale turecki trener zdaje się bezradnie rozkładać ręce. Sabitzer, Beier, Adeyemi powinni błyszczeć na niemieckich boiskach, a jednak tak się nie dzieje, a ich opiekun nadal nie znalazł rozwiązania, dlaczego stan nie ulega poprawie. Borussia Dortmund zaczęła sezon w stanie placu budowy, pół roku później sytuacja nie uległa poprawie. Co najgorsze, trudno wskazać w jakim aspekcie zrobiono postęp.

Michael Olise wrócił do wielkiej formy

Miał bardzo dobre wejście w sezon, w okolicy listopada jakby przygasł, ale od początku grudnia znowu jest czołowym piłkarzem Bundesligi. Michael Olise odgrywa w Bawarii taką rolę, jakiej oczekiwanoby od Leroya Sane. Strzela gole, asystuje, przesądza o wynikach spotkań. W trwającym sezonie Bundesligi miał już udział w 10 trafieniach (5 goli, 5 asyst). Przeciwko Borussii M’gladbach nie wpisał się co prawda na listę strzelców, ale napędzał ataki swojego zespołu. Pod względem średniej ocen sofascore jest w tym momencie 6. najlepszym graczem ligi niemieckiej, ale to nie wszystko. Michael Olise to jedyny zawodnik z lig top 5 Europy, który ma na swoim koncie minimum 35 kluczowych podań oraz minimum 35 udanych dryblingów (źródło — whoscored.com). Jeśli Bayern chce powalczyć o trofeum Ligi Mistrzów, koledzy z zespołu muszą doskoczyć do poprzeczki, którą Francuz zawiesza ostatnio bardzo wysoko.

Xabi Alonso zdał ważny test

Przed startem sezonu dowiedział się, że jego czołowy defensor zamierza odejść z klubu i romansuje — najpierw z Bayernem Monachium, a ostatnio FC Barceloną. W trakcie rundy jesiennej stracił podstawowego napastnika. Zaliczył kilka gorszych spotkań, a media zaczęły podważać jego dorobek na ławce Bayeru Leverkusen. Mecz z Borussią Dortmund zaczął bez Floriana Wirtza. Xabi Alonso miał w ostatnich miesiącach sporo problemów na głowie, a jednak spokojnie robi swoje.

REKLAMA

Jonathan Tah zagrał znakomite zawody przeciwko BVB, brak Victora Boniface udało się zniwelować dzięki Patrikowi Schickowi. Odpowiedzialność za wyniki bierze na siebie cała grupa zawodników, aktualna seria zwycięstw w Bundeslidze sięga 6 spotkań. Hiszpański szkoleniowiec zdał ważny test, a jego zespół… Pozostaje zespołem. Tak jak w przypadku Borussii Dortmund możemy pisać o chaosie i wielu niewiadomych, tak w Leverkusen każdy zna swoje miejsce i swoją rolę. Problemy są, ale Xabi Alonso robi wszystko, by nie utrudniały one osiągania sukcesów. Paradoksalnie, Bayer Leverkusen – który miał mocno obniżyć loty, to obecnie wicelider Bundesligi, 4. zespół Champions League i ćwierćfinalista DFB Pokal.

Co jeszcze wydarzyło się w 16. kolejce Bundesligi?

  • Heidenheim pokonało Union Berlin, a dobre wejście do nowego zespołu zanotował Frans Krätzig, wypożyczony z Bayernu Monachium.
  • Bochum bez walki oddało 3 punkty z Mainz 05. Jonathan Burkardt tym razem strzelił dwa gole i pnie się w klasyfikacji najlepszych ligowych snajperów.
  • Omar Marmoush znowu błysnął, chociaż starcie Eintrachtu Frankfurt z St. Pauli wcale nie można nazwać jednostronnym. Egipcjanin starał się pokazać z dobrej strony, ale z 7 strzałów wypracował jedynie 0.59 xG.
  • Freiburg po cichu ciuła punkty, a po zwycięstwie 3:2 przeciwko Holstein Kiel wyprzedził Borussię Dortmund i zajmuje obecnie 6. miejsce w ligowej tabeli.
SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,746FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ