Mecz wstydu na Stadio Olimpico! Lazio dzieli się punktami z Napoli

Mecz imienia Maurizio Sarriego, czyli Lazio podejmowało na Stadio Olimpico Napoli. Obie te ekipy grały w Superpucharze Włoch rozgrywanym w Arabii Saudyjskiej. Jednak zarówno dla „Azzurrich” jak i „Biancocelestich” zbyt silny okazał się Inter. Dlatego jedni i drudzy chcieli z przytupem wrócić do punktowania w rozgrywkach ligowych. Zespół Waltera Mazzarriego chciał udowodnić, że zwycięstwo z Salernitaną było początkiem czegoś dobrego. Natomiast Lazio serię zwycięstw i awansować na czwarte miejsce w tabeli. Stawka meczu była zatem dość wysoka.

REKLAMA

Nikt nie chciał zaatakować

Jak to często bywa w włoskich hitach nie specjalnie obu zespołom śpieszyło się do strzelania goli. Jedni i drudzy bardzo dobrze bronili dostępu do własnej bramki. Przez to drużyna, która była przy piłce wymieniała masę podań, z których absolutnie nic nie wynikało. Obie ekipy tak jakby czekały na to jak przeciwnik się otworzy. A problem w tym, że nikt nie chciał się otworzyć. Oglądaliśmy typowe włoskie catenaccio, tylko, że bez fauli taktycznych, których za wiele nie było. Dominowało do bólu żmudne wymienianie piłki między sobą.

Bardzo dziwne, że żadna z ekip nie próbowała strzałów z dystansu, dośrodkowań czy jeszcze innych akcji. Skupiano się przede wszystkim na ataku przez środkową strefę. Przez to spotkanie jak wyglądało. Polegało ono na rozgrywaniu i bojaźliwości. Chyba nie tak to miało wyglądać. Mecz przypominał sparing. Piłkarze grali bardzo bezpiecznie i spokojnie. Nie przyzwyczaiły nas do tego w ostatnim czasie te drużyny. Nikomu nie zależało na zrobieniu czegoś nadzwyczajnego, już nie mówiąc o rzuceniu się do gardła przeciwnikowi. Za mało piłki w piłce. Na Stadio Olimpico oglądaliśmy grę na przeczekanie. Oglądanie tego meczu bez podwójnego espresso mogło powodować zaśnięcie przed odbiornikiem. Można rozumieć, że w zespołach były pewne absencje, lecz łączny współczynnik xG na poziomie 0,17 to nie jest dobra reklama włoskiej piłki. Najgorsza pierwsza połowa w tym sezonie.

źródło: OptaPaolo w serwisie X

Grunt to nie przegrać

Lazio dzisiaj grało bez dwóch swoich kluczowych ogniw jakimi są: Ciro Immobile i Mattia Zaccagni. W Napoli lista absencji była o wiele większa. Nieobecnych z różnych powodów nie było dziewięciu zawodników. Tak jak już wspominałem to nie tłumaczy żadnej z ekip i ich podejścia do tego spotkania. Nic się nie zmieniało. Zarówno jedni jak i drudzy grali tak jakby jedyne co ich interesowało to bezbramkowy remis. Wynik 0:0 nie musi wcale oznaczać, że spotkanie było słabe. W tym przypadku niestety oglądaliśmy delikatnie mówiąc słaby mecz. Byle nie przegrać…

Spotkanie zakończyło się takim wynikiem jakim od początku obie drużyny były zainteresowane. A już na pewno piłkarzy Napoli. Gościom kompletnie nie zależało na strzeleniu gola. Nieco bliżej tego było Lazio, które wykazywało więcej chęci do przechylenia szali na swoją korzyść. A i tak na końcu nic z tych „starań” nie wynikło. Jednak tak naprawdę ten remis nikomu za wiele nie daje. Napoli dalej zajmuje 9. miejsce w tabeli. Z kolei Lazio przerwało swoją serię zwycięskich czterech meczów z rzędu, tracąc tym samym szanse na awans do top 4. Przynajmniej nie dali się pokonać. A o to przecież w tym spotkaniu chodziło.

Lazio – Napoli 0:0

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,606FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ