„Luka” w ataku Pogoni końcem marzeń o mistrzostwie?

Transfer Luki Zahovicia do Pogoni Szczecin wydawał się niezłym pomysłem. Jegomość w czterech wcześniejszych sezonach uzbierał 61 trafień i zapowiadał się na konkretne wzmocnienie.

REKLAMA

Niestety, rzeczywistość okazała się brutalna. Słoweniec nie spełnia pokładanych oczekiwań, a jego bilans – 2 bramki w 15 występach brzmi jak nieśmieszny żart. Sytuacja jest o tyle bolesna, że Pogoń rozgrywa jeden z najlepszych sezonów w historii i wciąż ma realne szanse walki o mistrzostwo Polski. Mniej realne niż jeszcze 2 tygodnie temu – a to przez porażki z Wisłą Kraków i Śląskiem Wrocław. Wszyscy szukają winnych tego stanu rzeczy, a Zahović wydaje się jednym z murowanych kandydatów do krytyki. Nie bez powodu.

Pogoń zalicza w tym sezonie wiele spotkań, które rozstrzyga jedna bramka. Ba! Szczecinianie przegrali dotychczas 4 spotkania w lidze i 1 w Pucharze Polskie – wszystkie dokładnie 1:2. Bramkostrzelny napastnik mógłby w tych starciach zrobić różnicę – co w kontekście walki o trofea byłoby na wagę złota. Pogoni brakuje konkretów ze strony napastnika.

Luka zawodzi, ale zawodem jest również brak alternatyw dla Słoweńca.

Adam Frączczak gra od święta, Adrian Benedyczak wchodzi głównie na ostatnie minuty. Być może ten powszechnie krytykowany Zahovic potrzebuje czasu albo wsparcia drugiego napastnika. W tym momencie możemy się zastanawiać, czy to nie moment, w którym szkoleniowiec mógłby spróbować gry z dwoma snajperamii? Mam wrażenie, że w zespole pojawiła się (nomen omen) Luka, bowiem Zahovic stara się wracać do linii pomocy, wtedy z kolei nie ma piłkarza odpowiedzialnego za finalizację. Z tego powodu wielu obserwatorów może uznać, że Słoweniec spełnia swoją rolę na boisku – pytanie, czy powierzona mu rola jest właściwa?

Pogoń znajduje się w specyficznym momencie sezonu.

Szanse na mistrzostwo są wciąż spore. Strata do Legii do zniwelowania. Za chwilę trudne mecze z Lechem Poznań, Lechią czy Legią. W krótkim odstępie czasu można sporo zyskać, ale nie mniej stracić. Problem z obsadą linii ataku nie jest świeży i można zastanowić się, czemu nic nie zrobiono w zimowym okienku. Teraz Kosta Runjaic stoi przed trudnym wyborem. Szukać zmian i być może odstawić od składu Zahovicia, czy też do końca ufać, że ten odpali? Czy w ogóle nadejdzie taki dzień, skoro ewidentnie oczekiwania jakie wszyscy wobec niego mamy są nieadekwatne do jego atutów?

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,649FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ