Sunil Chhetri ogłosił zakończenie kariery reprezentacyjnej. 39-letni napastnik jest obecnie czwartym najskuteczniejszym piłkarzem świata pod względem trafień w futbolu międzynarodowym. Jego dotychczasowy dorobek to 94 gole w 145 spotkaniach reprezentacji Indii. Lepszy bilans wypracowali jedynie Lionel Messi (106), Ali Daei (109) oraz Cristiano Ronaldo (128).
Chhetri jest żyjącą legendą w swoim kraju
Doświadczony piłkarz cieszy się ogromną popularnością w mediach społecznościowych (7.5 mln osób na insta), a od 2012 roku regularnie zakłada opaskę kapitana kadry Indii. Siedmiokrotnie wybrano go indyjskim piłkarzem roku, jednak jego nieoficjalny dorobek w spotkaniach klubowych oscyluje wokół 170 trafień. Biorąc pod uwagę ponad dwie dekady gry w piłkę i mnogość występów w rozgrywkach nierzadko ocierających się o amatorskie, nie jest to wynik, który rzuca na kolana. Chhetri bezskutecznie próbował przebić się w MLS. W 2012 roku zagrał także 43 minuty w rezerwach portugalskiego Sportingu.
39-latek nie był piłkarzem o wybitnych umiejętnościach. Nie przebił się przy próbie podboju Europy. Osiągnął imponujący rekord strzelecki w kadrze narodowej, ale znaczna część jego dorobku to trafienia w nieco mniej prestiżowych turniejach pokroju Mistrzostw SAFF. W rozgrywkach tych Chhetri uzbierał łącznie 23 gole, za to nigdy w karierze nie strzelił bramki przeciwko europejskiej drużynie. Wybitny piłkarz? Z perspektywy Europejczyków raczej nie. Jednocześnie, mowa o człowieku, który napisał historię azjatyckiego futbolu. Przez lata był symbolem Indii i motywatorem dla młodych sportowców.
Indyjska legenda żegna się z fanbami
Jest jeden dzień, którego nigdy nie zapomnę […] pierwszy raz, kiedy grałem dla mojego kraju, człowieku, to było niewiarygodne. Ale dzień wcześniej, rano, Sukhi sir, mój pierwszy trener reprezentacji narodowej, przyszedł do mnie i powiedział: zaczniesz? Nie potrafię powiedzieć, jak się czułem. Wziąłem koszulkę, spryskałem ją perfumami, nie mam pojęcia dlaczego. Więc tego dnia, wszystko, co się wydarzyło od śniadania do lunchu, do meczu i do mojego pierwszego gola w debiucie, do utraty bramki pod koniec 80. minuty, ten dzień jest prawdopodobnie tym, którego nigdy nie zapomnę i jest jednym z najlepszych dni w mojej podróży do reprezentacji narodowej, Uczucie, które pamiętam z ostatnich 19 lat, to bardzo przyjemne połączenie presji związanej z obowiązkami i ogromnej radości. […] prawdopodobnie podjąłem decyzję, że ten mecz, ten następny mecz będzie moim ostatnim – przyznał Chhetri w mediach społecznościowych.