Koncert „Pasów”. Cracovia w kapitalnym stylu ogrywa Zagłębie

4. kolejka Ekstraklasy zaczęła się od spotkania drużyn, które jeszcze w tym sezonie nie przegrały. Cracovia po dwóch meczach wyjazdowych zdołała uzbierać 4 punkty, co według Jacka Zielińskiego jest jak dobrym otwarciem. „Pasy” celowały w pierwsze zwycięstwo przy Kałuży. Zadania nie miały jednak łatwego, ponieważ do Krakowa przyjechało Zagłębie. Tydzień temu Lech Poznań przekonał się o sile i potencjale tej drużyny, gdy to z trudem udało się „Kolejorzowi” ugrać remis. Zapowiadało się ciekawe starcie, w którym oba zespoły miało o co walczyć. Nikt nie chciał przegrać.

REKLAMA

Spektakl gospodarzy

Cracovia od samego początku ruszyła na swoich rywali. Starała się prowadzić grę i co by nie mówić wychodziło jej to bardzo dobrze. W żadnym stopniu zespół Jacka Zielińskiego nie przypominał tego z meczu z Radomiakiem. Efekt? W 10. minucie świetną akcję zespołu na gola zamienił Patryk Makuch. Cracovia napierała z minuty na minutę coraz bardziej. Intensywność, chęć do grania i cierpliwość. Bardzo przyjemnie się patrzyło na grę Pasów. Zagłębie próbowało się odgryzać, lecz ich ataki były bardzo niemrawe i nieskuteczne. W 35. minucie Patryk Makuch miał na swoim koncie już drugą bramkę. Kolejna świetna akcja. Była harmonia w zespole i element zaskoczenia. Właśnie tak wyglądali przyjezdni. Na zaskoczonych tym jak grają Pasy.

Niesamowita pierwsza połowa zespołu Jacka Zielińskiego

Nie do poznania względem pierwszych dwóch spotkań. Gdyby tak Cracovia grała w każdym meczu, to mogłaby być drużyną, którą według wielu ekspertów ma być w tym sezonie Zagłębie. Sezon dopiero się zaczął, lecz można śmiało stwierdzić, że była to najładniejsza gra w obecnej kampanii. Piłkarze mogli żałować, że schodzili na przerwę, prowadząc tylko dwoma bramkami. Spokojnie mógł to być jeszcze korzystniejszy rezultat. Jeśli takie myśli się pojawiają to oczywiste, że drużyna zagrała świetną robotę. Zespół w jak najlepszy możliwy sposób przywitał się ze swoimi kibicami w sezonie 2023/2024.

źródło: twitter/CANALPLUS_SPORT

Cracovia kontrolowali przebieg spotkania

Gospodarze sprawiali wrażenie piłkarzy, których nic dzisiaj nie zaskoczy. Dalej próbowali swoich sił w ofensywie i chcieli powiększyć swoje prowadzenie. Piłkarze Miedziowych byli dzisiaj w każdym aspekcie gry słabsi. Nie potrafili dorównać tempem gry swoim rywalom. Byli w poszczególnych akcjach wolniejsi. Nie byli w stanie się odgryźć i pokazać swój najlepszy futbol. Często się mówi, że gra się na tyle, na ile przeciwnik pozwala. Drużyna Jacka Zielińskiego nie pozwalała dzisiaj na zbyt wiele swoim rywalom. Goście próbowali swoich sił przeróżnymi atakami. Były one jednak bardzo niemrawe i przewidywalne. Gdy miało dojść do wykończenia akcji, to brakowało chętnych. W drugiej połowie Miedziowi wyglądali lepiej, lecz to było zdecydowanie za mało na tak dobrze zorganizowaną maszynę, jaką była dzisiaj Cracovia. W końcówce spotkania wdało się niepotrzebne rozluźnienie i nerwy u podopiecznych Jacka Zielińskiego. Rzut karny w 92. minucie wykorzystał Kacper Chodyna. Mimo to gospodarze dowieźli zasłużone zwycięstwo.

Tak jak pewnie wielu kibiców przed monitorami było zaskoczonych dobrą postawą Cracovii to równie dobrze można powiedzieć, że można było być zaskoczonym słabą postawą Zagłębia. Obie drużyny zagrały zupełnie inne mecze niż te, którymi dali się poznać w pierwszych kolejkach sezonu. Takiego Zagłębia nikt z pewnością nie chce oglądać. Był to jeden z najsłabszych, o ile nie najsłabszy mecz tej drużyny za kadencji Waldemara Fornalika. Z kolei drużynę Pasów oglądać w takim wydaniu to czysta przyjemność. Jednak najważniejsze, aby za tym dobrym wynikiem i grą poszła ciągłość. Oby to nie był jednorazowy wyskok i jeden dobry mecz na kolejne trzy. A niestety w ostatnich latach Cracovia to drużyna bardzo nieregularna grająca w kratkę. Może Jacek Zieliński sprawi, że to się zmieni w tym sezonie?

Cracovia – Zagłębie 2:1 (Makuch 10′, 35′ – Chodyna 90+2′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,652FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ