Furkan Soyalp nie strzela wielu goli, ale gdy już trafił do siatki – zebrał owacje od sympatyków Galatasarayu. 29-letni turecki pomocnik pojawił się na murawie w 79. minucie pojedynku na Rams Park przy stanie 3:0 dla Galaty. Kilkadziesiąt sekund później otrzymał piłkę na własnej połowie i postanowił spróbować swoich sił, uderzając na bramkę bronioną przez Fernando Muslerę. Efektem – trafienie, które docenili nawet sympatycy rywali.
Soyalp błysnął, Kozłowski nadal nie
Soyalp na boiskach tureckiej Süper Lig rozegrał 158 spotkań, w których strzelił ledwie 9 goli. W sezonach 2022/23 oraz 2023/24 zdobywał po jednej bramce. W trwających rozgrywkach trzy razy wchodził z ławki rezerwowych. Turek przegrywa rywalizację z m.in. Kacprem Kozłowskim. Faktem jest jednak, że były zawodnik Pogoni Szczecin mimo 4 występów nie dał jeszcze gola ani asysty, a jego występy, no cóż. Są mocno anonimowe. Oczywiście, wciąż znajdujemy się w początkowej fazie sezonu. Możemy więc cieszyć się, że Polak jest obdarzony zaufaniem trenera i gra regularnie. Podobnie jednak jak w Vitesse – bez goli i asyst trudno mu będzie obronić opinię jednego z największych polskich talentów.
Co ciekawie, w podstawowym składzie tureckiej drużyny wybiegają także Sokratis Dioudis – do niedawna bramkarz Zagłębia Lubin oraz Deian Sorescu – w przeszłości piłkarz Rakowa Częstochowa. Gaziantep FK po 4 kolejkach ma na swoim koncie 3 punkty i znajduje się poza strefą spadkową jedynie ze względu na bilans bramkowy.