Karol Niemczycki nie gra. Polski bramkarz przekombinował?

Cofnijmy się do 15 kwietnia. Cracovia pokonała wówczas Radomiaka Radom, a swoje jedenaste czyste konto w sezonie ligowym 2022/23 zanotował Karol Niemczycki. Pod tym względem jedynie 4 bramkarzy PKO BP Ekstraklasy zaliczy lepszy bilans. Bramkarz Pasów miał przed sobą ostatnie tygodnie kontraktu w krakowskim zespole i nic nie wskazywało na to, że parafuje nową umowę. Będąc stosunkowo młodym (zbliżał się do 24. urodzin), miał przebierać w ofertach. My sami widzieliśmy go w Lechu Poznań, który od dawna miał problemy z obsadą bramki. Jako wolny zawodnik, byłby witany z otwartymi ramionami w wielu klubach, a jednak ostatecznie postawił na Fortunę Düsseldorf. To było nieoczywiste rozwiązanie — mowa przecież o ekipie z 2. Bundesligi. Wydawało się jednak, że Niemczycki celowo wybiera drugą ligę niemiecką, by zrobić spokojny krok w karierze. Niestety, do dziś nie doczekał się debiutu.

REKLAMA

Wybór Niemczyckiego był o tyle nieoczywisty, że Fortuna miała dwóch bramkarzy, którzy zbierali sporo pochwał. Klubową jedynką był dotychczas 26-letni Florian Kastenmeier, jego następcą/zastępcą 21-letni Dennis Gorka (mający polskie korzenie). W pewnym momencie ubiegłego sezonu wskazywano na to, że to on Gorka stanie między słupkami w sezonie 2023/24, a Kastenmeier odejdzie (łączono go z Wolfsburgiem). Transfer Polaka zaburzył hierarchię. Gorka zamiast siedzieć na ławce w pierwszym zespole, został odesłany do rezerw – gdzie gra regularnie. Kastenmeier pozostał klubową jedynką i… od początku sezonu błyszczy formą. Dziś bez cienia wątpliwości jest jednym z najlepszych bramkarzy 2. Bundesligi. Co jednak dziwne, zagrał nawet w Pucharze Niemiec, gdzie przecież często wystawia się alternatywne składy – logiczne, że można było wówczas postawić na rezerwowego bramkarza.

Załóżmy więc najkorzystniejszy scenariusz

Kastenmeier gra na tyle dobrze, że zostaje sprzedany do lepszego klubu. Wówczas Niemczycki staje się jedynką, a Gorka prawdopodobnie szuka gry w innym miejscu – z końcem sezonu wypełni swój kontrakt i możliwe, że status „trójki” w klubowej hierarchii bramkarzy przekona go do zakończenia rozdziału pn. „Fortuna”.

Gorsze rozwiązania? Oczywiście dalsza gra Kastenmeiera. Zauważmy być może kluczowy fakt – golkiper na początku sierpnia przedłużył umowę z klubem. Co mówił po podpisaniu nowego kontraktu?Mam z Fortuną cele sportowe, które absolutnie chcę osiągnąć”. „Chcę brać na siebie coraz większą odpowiedzialność nie tylko na boisku, ale także poza nim”. „Dwoje moich dzieci urodziło się w Düsseldorfie i jako rodzina czujemy się tu niezwykle dobrze”. Umówmy się, Florian nie brzmi jak człowiek, który przy pierwszej lepszej okazji chce odejść do innego klubu. Zresztą, taki sam jest wydźwięk słów działaczy Fortuny. Kastenmeier miał inne oferty, ale przedłużył umowę, bo chce grać w Düsseldorfie.

Bądźmy także uczciwi – Fortuna Düsseldorf ma 3 bramkarzy, z których dwóch gra. Kastenmeier wygląda bardzo dobrze. Gorka? Gra w rezerwach, gdzie ma szansę pokazać się z dobrej strony. Niemczycki? Czeka. Wykazać może się jedynie na treningach. Nie jest zresztą przesądzone, że w momencie odejścia Kastenmeiera, to Niemczycki będzie jedynką, chociaż byłby to oczywiście prawdopodobny scenariusz.

Karol Niemczycki wybrał nieoczywisty kierunek

Przede wszystkim – trafił do klubu, w którym nie gra. Ocenę wyboru polskiego bramkarza warto ocenić z perspektywy nie kilku miesięcy, a chociażby 2 sezonów. Walka o miejsce w składzie Fortuny? Nie jest tak oczywista, jak mogłoby się wydawać i bazuje głównie na możliwości sprzedaży podstawowego golkipera. Wydaje się, ze 24-latek mógł wybrać lepiej i regularnie grając zyskałby więcej. Paradoksalnie, prawdopodobnie zdawał sobie sprawę z sytuacji w Fortunie. Oddajmy jednak, że na początku sezonu trener Daniel Thioune chwalił, że ma dwóch dobrych bramkarzy, którzy będą rywalizować o miejsce między słupkami. Dziś status rywalizacji to 10:0 dla Niemca. Kastenmeier zagrał dziesięć spotkań, Niemczycki zero. Fortuna Düsseldorf jest w czołówce 2. Bundesligi i póki co nie ma żadnych sygnałów sugerujących zmianę golkipera. Karol może jedynie czekać i liczyć, że sytuacja w końcu się poprawi. Patrząc na to, że jeszcze kilka miesięcy temu uchodził za jednego z najlepszych bramkarzy Ekstraklasy – mógł wybrać bezpieczniejszą ścieżkę. Zaryzykował i na ten moment trudno wyrokować czy ryzyko było opłacalne.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,604FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ