Kącik Pasów #3 – Zamienił stryjek siekierkę na kijek…

Niemożliwe stało się. Po ponad 4 latach Cracovię opuścił polski Guardiola, którego misja ostatnimi czasy zdawała się niemal ciągle dobiegać końca. Mimo tego, nikt nie spodziewał się, że to właśnie po przegranej „świętej wojnie”, oficjalnie Michał Probierz ustąpi ze stanowiska szkoleniowca MKS Cracovii. Czy Zieliński to lek na jakiekolwiek problemy Pasów, czy też część dwudziesta serii „Ekstraklasowa karuzela trenerska”?

REKLAMA

Nie najlepszy moment na zmianę?

Probierz w Cracovii przeżywał tyle samo kryzysów, co momentów radosnych. Seria siedmiu zwycięstw z rzędu w lidze, Puchar Polski, Superpuchar Polski, ostatnia znakomita passa w Ekstraklasie. Dołków, dryfowania po ostatnich miejscach w tabeli czy też kolejnych przegrywanych spotkań. Mimo tego wszystkiego jednak Pasy przez ten okres nie punktowały wcale źle, a najlepszym tego przykładem mogły być dwukrotne eliminacje do europejskich pucharów. Michał Probierz nie powinien być pamiętany negatywnie, bo dał Cracovii naprawdę sporo. Inna kwestia natomiast to, czy mógł dać jeszcze więcej.

Ostatnio w biało-czerwonych barwach zaczęło pojawiać się coraz więcej młodych Polaków. Z drużyny, która miała problem, aby wcisnąć do składu tego jednego, nagle regularnie wybiegało trzech, czterech. Do tego dużo bardziej ofensywna gra sprawiła, że po fatalnym początku sezonu przy Kałuży znowu zaczęły wychodzić promienie słońca. Jak widać jednak, była to jedynie cisza przed burzą…

Zmiana na lepsze?

Zieliński to w wielu kwestiach powrót do 2017 roku. Przypuszczalnie zmienimy styl gry na bardziej ofensywny, a z biegiem czasu w naszych szeregach występować będzie nieco więcej naszych rodaków. Uważam, że obecny potencjał kadrowy sprawi, że pozycja w lidze nie ulegnie ogromnemu osłabieniu (jeżeli jakiemukolwiek). Na pewno poczynania naszych graczy będzie oglądało się trochę lepiej. Czy jednak Jacek Zieliński będzie w stanie pobudzić ten zespół do sporego progresu, abyśmy mogli na koniec sezonu cieszyć się z eliminacji do europejskich pucharów?

Autentycznie nie wymagam tego od nowego szkoleniowca. W Cracovii, mimo często średnich wyników, przyzwyczailiśmy się już do tych samych nazwisk i tych samych rezultatów. Michał Probierz dał mi mnóstwo radości. Łzy, które spłynęły mi po pamiętnym trafieniu Wdowiaka pozostaną już ze mną na zawsze. Nie zmienia to jednak tego, że generalnie przywykliśmy do porażek i potknięć. Stabilizacji, a nie wprowadzania nowych operatorów do tej samej maszyny. Trener potrzebuje teraz czasu, żeby poustawiać to sobie po swojemu, i o ile spadek NIE WCHODZI W GRĘ, o tyle na ocenianie jego wyników poczekam spokojnie do kolejnego sezonu.

Nowy rozdział ze starym trenerem

Nie jestem pewien, czy nie warto byłoby poszukać jakichś bardziej drastycznych zmian. Uważam też jednak, że aktualnie większość jakichkolwiek pomogłoby w jakichś sposób, aby nie tkwić dalej w wyżej wymienionej stagnacji. Pasy mają potencjał, który jednak od dawna nie był odpowiednio wykorzystany. Nawet jeżeli aktualnie gra ekipy z Krakowa nie będzie zachwycać, to przecież Pan Filipiak może z łatwością zwolnić aktualnego szkoleniowca, by na jego miejsce zatrudnić kolejnego znanego już publiczności delikwenta. Sprytna zagrywka, która ma takie samo szansę na powodzenie, jak i na ogromne fiasko. Czy tym razem Profesor Janusz Filipiak ucieknie spod topora?

Prosto o futbolu

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,595FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ