Julian Alvarez i Enzo Fernandez – dwie zmiany, które odmieniły grę Argentyny (i Messiego)

Nie będzie nadużyciem stwierdzenie, że Leo Messi wprowadził kadrę Argentyny do finału Mistrzostw Świata. Piłkarz PSG dał kolejny popis swojego geniuszu, tym razem w półfinale z Chorwacją i kreuje się na MVP mundialu. Nie byłoby jednak tak dobrej dyspozycji Messiego, gdyby nie dwie zmiany, których dokonał Lionel Scaloni w trakcie mundialu. Julian Alvarez i Enzo Fernandez odmienili grę Argentyny.

REKLAMA

Wszystko pod Messiego

O reprezentacji Argentyny nie da się rozmawiać pomijając Leo Messiego. Chcąc nie chcąc – każdy temat zahacza o lidera tej kadry. Zadaniem Lionela Scaloniego jest stworzenie jak najbardziej komfortowych warunków dla zawodnika z numerem 10. On ma być gwiazdą, on ma kreować grę, napędzać akcje i zdobywać gole. Nieprzypadkowo mówi się, że Messi w kadrze ma na boisku swoich ochroniarzy. Wejście Argentyny w turniej nie było jednak takie, jakie wyobrażali sobie kibice. Porażka z Arabią Saudyjską i męczarnie ofensywne z Meksykiem. W tym drugim meczu Messi strzelił decydującego gola, aczkolwiek całościowo jego występy nie były porywające. Często musiał cofać się głęboko zbierając piłkę daleko od bramki rywala mając na plecach przeciwnika. Lionel Scaloni musiał to zmienić, aby Leo Messi zaczął błyszczeć.

Enzo Fernandez

Już po meczu z Arabią Saudyjską, gdzie w środku pola bardzo słabo zagrali Rodrigo de Paul i Leandro Paredes fani domagali się Enzo Fernandeza od 1. minuty. Z Meksykiem jednak ponownie wszedł z ławki, ale zdobycie bramki na 2:0 dało mu przepustkę do podstawowej jedenastki na mecz z Polską i dalszą część turnieju. Pomocnik Benfiki odpowiada za rozegranie, ale potrafi też podłączyć się do ataku. W dzisiejszym meczu z Chorwacją grał jako box-to-box, a najgłębiej ustawionym pomocnikiem w fazie posiadania piłki był Leandro Paredes. W starciu z Holandią to natomiast Enzo grał najniżej. 21-latek to zawodnik, który ciągle jest pod grą. W meczu z Australią miał najwięcej kontaktów z piłką w zespole, a w każdym z trzech pozostałych zajmował 2. miejsce w zespole pod tym względem.

Ważniejsze jest jednak to, co Fernandez robi z piłką. W meczach 1/8 i ćwierćfinału najczęściej zagrywał podania w tercję ataku, czyli tam, gdzie najczęściej operuje Leo Messi. W liczbie podań przeszywających linię obrony rywala również wypada bardzo dobrze – w każdym meczu, który zaczynał w wyjściowym składzie (z Chorwacją jeszcze nie ma dostępnych statystyk, więc tego nie wiemy) znajduje się w czołowej trójce w zespole. Krótko mówiąc – Enzo Fernandez zapewnia progresję piłki w strefę ataku, więc Leo Messi otrzymując podanie znajduje się w pozycji bardziej niebezpiecznej dla rywala.

Julian Alvarez

O zwycięstwie z Chorwacją zadecydowały przede wszystkim dwa czynniki. Po pierwsze – Leo Messi i jego indywidualne umiejętności. Po drugie – szybkość, dynamika i umiejętność wykorzystywania przestrzeni za linią obrony rywala, którą w zespole Lionela Scaloniego uosabia Julian Alvarez, a czego ogromnie brakuje Chorwatom. Pierwszy gol Argentyny padł po rzucie karnym, a za jego wywalczenie odpowiada właśnie Alvarez. 22-latek wyszedł na wolne pole, dostał podanie od Enzo Fernandeza i uciekł Dejanowi Lovrenowi. Przy drugim golu dla Albicelestes napastnik Manchesteru City sporo zawdzięcza szczęściu, ale na to szczęście też sobie zapracował ambicją, szybkością i bezpośrednią grą.

źródło: TVP Sport/Twitter

Julian Alvarez skorzystał na bardzo słabej dyspozycji Lautaro Martineza i – tak jak Enzo Fernandez – wskoczył do podstawowego składu na ostatni grupowy mecz przeciwko reprezentacji Polski. 22-latek czasem może wydawać się nieobecny, bo rzadko angażuje się w konstrukcję akcji (w każdym meczu miał najmniej kontaktów z piłką w zespole spośród zawodników z pola). Jednakże, przy wizji gry Messiego posiadanie zawodnika, który nieustannie szuka startów do podania na wolne pole jest dużą zaletą. Argentyna w większości jest złożona z piłkarzy, którzy wolą otrzymywać piłkę do nogi i nie grają na dużej intensywności (to zespół, który średnio biega najmniej na całym mundialu), więc ktoś musi to równoważyć. Julian Alvarez zapewnia dodatkowe możliwości rozwiązań akcji.

W Argentynie wszystko kręci się wokół Leo Messiego, ale cała kadra nie ma najmniejszego problemu z zaakceptowaniem takiego stanu rzeczy. Oni pracują na Messiego i vice versa. Korzyść obustronna. Enzo Fernandez i Julian Alvarez idealnie wpisali się w ten układ.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,595FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ