Jakub Świerczok zawieszony na 4 lata! Dramatyczna sytuacja polskiego napastnika

Jakub Świerczok ma potężne kłopoty. Polski napastnik w grudniu 2021 roku został czasowo zawieszony przez Komisję Dyscyplinarną i Etyczną Azjatyckiej Konfederacji Piłki Nożnej w związku ze znalezieniem w pobranej próbce A substancji uznawanej za niedozwoloną. Polak stanowczo zaprzeczył stosowaniu jakichkolwiek środków dopingujących, ale po blisko roku niepewności otrzymaliśmy kolejny komunikat. W próbce B również znaleziono substancję zabronioną, co doprowadziło do CZTEROLETNIEGO zawieszenia napastnika.

Oświadczam, iż nigdy nie stosowałem jakichkolwiek niedozwolonych środków dopingujących. W trakcie mojej kariery wielokrotnie byłem poddawany kontrolom antydopingowym (w tym w trakcie EURO 2020 w czerwcu 2021 roku) i wszystkie dotychczasowe kontrole kończyły się wynikiem negatywnym. Jednocześnie deklaruję chęć pełnej współpracy ze stosownymi organami antydopingowymi i podejmę wszelkie możliwe kroki w celu wyjaśnienia niniejszej sprawy

Jakub Świerczok – grudzień 2021
REKLAMA

Dla 29-letniego zawodnika tego typu decyzja to prawdopodobnie koniec marzeń o dalszej karierze piłkarskiej. Nawet biorąc pod uwagę, że kara będzie liczyła się od grudnia 2021 roku, czekają go kolejne trzy lata bez gry. Zawieszenie dotyczy wszelkich spotkań piłkarskich, zarówno klubowych jak i reprezentacyjnych. W przeszłości podobnie potraktowany został Brazylijczyk Jaja — który do dziś odbywa swoją karencję. Wydaje się, że nie ma w tym momencie żadnego rozwiązania alternatywnego. Tak, Jakub Świerczok najprawdopodobniej rozwiąże kontrakt z Nagoyą Grampus, ale wydaje się, że nie ma szans by mógł grać, chociażby w jednym z polskich klubów. Kara jest brutalna i nie da się jej uniknąć. Powtórzmy — nie dotyczy ona jedynie gry w lidze japońskiej, ale ma znacznie globalne.

Co zrobi Świerczok? Niewiele może…

Niestety, w tym momencie sytuacja wygląda na beznadziejną. Azjaci surowo karzą kwestie dopingowe i chociaż do dziś nie poznaliśmy o jakiej niedozwolonej substancji mowa, niekorzystny wynik próbki B najprawdopodobniej zamyka dyskusję. Jak udało się nam nieoficjalnie dowiedzieć, w suplementach, które zawodnik otrzymał od klubowego lekarza, miały znajdować się niedozwolone środki poprawiające szybkość, co jeszcze bardziej wzmaga wątpliwości, czy rzeczywiście wina leży po stronie Jakuba. Karę poniesie Świerczok, ale czy rzeczywiście to on świadomie popełnił błąd?

Wielka szkoda, bo przecież mówimy o zawodniku, który wystąpił w barwach reprezentacji Polski na Euro 2020. Oczywiście, pozostaje próba udowodnienia swojej niewinności, ale skoro po roku sytuacja nie wyjaśniła się, a stała jeszcze gorsza, trudno o optymizm.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,621FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ