Grande Milan! Rossoneri krok bliżej półfinału Ligi Mistrzów

W ćwierćfinałowym pojedynku Ligi Mistrzów zmierzyły się ekipy Milanu i Napoli. Jeszcze niedawno za zdecydowanego faworyta uchodziłaby ta druga drużyna, która w lidze włoskiej kroczyła od wygranej do wygranej. Oba zespoły zmierzyły się jednak w lidze, a Milan bezlitośnie ograł lidera Serie A, zwyciężając aż 4:0. Chociażby z tego powodu, przed dzisiejszym pojedynkiem trudno było faworyzować którąś ze stron.

REKLAMA

Napoli mogło rozpocząć spotkanie najlepiej, jak tylko się da

Dzisiejsze starcie początkowo wcale nie przypominało ostatniego pojedynku tych ekip. Już w 1. minucie Khvicha Kvaratskhelia stanął przed świetną okazją do zdobycia bramki, jednak strzał Gruzina z okolic piątego metra został zablokowany przez obrońców Milanu. Chwilę później groźne uderzenie z dystansu oddał Zambo Anguissa. Im dłużej trwała pierwsza połowa, tym zawodnicy Spallettiego zyskiwali coraz większą swobodę w grze. W 12. minucie bramce gospodarzy zagroził Piotr Zieliński — Polak oddał mocny strzał, będąc niepilnowanym w środku pola.

Jeżeli chodzi zaś o ekipę mistrzów Włoch, to Rossoneri mieli spore problemy w konstruowaniu ataków. Podopieczni Piolego byli zamykani przez rywali na własnej połowie, a gdy udawało im się przekroczyć linię środkową, to szybko tracili piłkę. Jednak paradoksalnie to właśnie Milan miał w tamtym okresie najlepszą okazję do objęcia prowadzenia. W 25. minucie świetną szansę wypracował sobie Rafael Leao. Portugalczyk wyszedł z szybkim kontratakiem, jednak w sytuacji sam na sam, oddał strzał nieznacznie obok słupka. W trzecim kwadransie mecz uległ wyrównaniu. Gra była dość rwana oraz toczyła się głównie w środku pola, a obie ekipy notowały dużo niedokładności i strat.

Wszystko zmieniło się w 40. minucie

Gospodarze przejęli piłkę na własnej połowie, a z szybkim atakiem ruszył Brahim Diaz. Po chwili akcję mocnym uderzeniem, którego nie dał rady obronić Alex Meret, zakończył Ismael Bennacer. 26-latek miał piłkę na nodze, lecz ostatecznie nie udało mu się powstrzymać rywala. W doliczonym czasie swoją okazję miał jeszcze Simon Kjaer, lecz neapolitańczyków uratowała poprzeczka. W 50. minucie bliski wyrównania rezultatu był Eljif Elmas, który próbował wykorzystać złe ustawienie Mike’a Maignana. Ostatecznie Francuz wybrnął z opresji i przeniósł piłkę nad poprzeczką. W kolejnych minutach siły na murawie się wyrównały. Napoli dłużej utrzymywało się przy piłce, jednak nie umiało zagrozić bramce gospodarzy. Ci z kolei oddali inicjatywę rywalom, czekając na ewentualne kontrataki, które przyniosły korzyści w pierwszej części gry.

Leniwe tempo gry zostało brutalnie przerwane w 75. minucie. Wówczas z boiska wyleciał pomocnik Napoli – Zambo Anguissa. Kameruńczyk otrzymał drugą żółtą kartkę i został zmuszony do przedwczesnego zakończenia spotkania. Jednak czerwona kartka znacząco nie zmieniła przebiegu spotkania. Oba zespoły miały spore trudności, aby na dłużej zbliżyć się do szesnastki swojego rywala. Obrońcy Milanu umiejętnie neutralizowani wszystkie atuty piłkarzy Spallettiego, którym brakowało skutecznego wykończenia w swoich poczynaniach – szczególnie widoczny był brak Victora Osimhena.

Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie aż do końcowego gwizdka arbitra. Choć Milan jest w lepszej sytuacji przed rewanżem, to tak naprawdę sprawa awansu do półfinału wciąż jest otwarta.

Milan – Napoli 1:0 (Bennacer 40′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,596FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ