Jak informuje Bayern Monachium, Sacha Boey będzie niedostępny przez kilka tygodni po tym, jak doznał zerwania łąkotki w lewym kolanie podczas niedzielnego treningu, co zostało potwierdzone po badaniach przeprowadzonych przez klubowy dział medyczny. 24-latek przeszedł już operację.
Dorobek 24-letniego Francuza w barwach bawarskiego zespołu to 4 występy i… 3 kontuzje. Sacha Boey trafił do Monachium pod koniec stycznia 2024 roku za 30 mln euro z Galatasarayu. W tamtym czasie otwarcie podważaliśmy sensowność takiego wydatku za piłkarza, który miał za sobą tylko solidne występy w lidze tureckiej. Bayern szukał prawego obrońcy i długo nie mógł znaleźć, więc w końcu zaryzykował sporym wydatkiem za zawodnika, który był zagadką.
W połowie lutego Boey doznał kontuzji ścięgna podkolanowego. Miesiąc później zerwał mięsień, co wykluczyło go z gry do końca sezonu. Latem przepracował okres przygotowawczy i sezon 2024/25 rozpoczął w podstawowej jedenastce. W trzech kolejkach zanotował dokładnie 129 minut gry, dwukrotnie wybiegając w pierwszym składzie, ale schodząc z murawy po mniej więcej godzinie. Wydawało się, że będzie zawodnikiem, na którego Vincent Kompany będzie regularnie stawiać. Może nie jako piłkarza, który każdy mecz gra od pierwszej do ostatniej minuty, ale Francuz wydawał się odgrywać znaczącą rolę w planach trenera Bawarczyków.
Kontuzja komplikuje plany belgijskiego szkoleniowca
Joshua Kimmich zostanie przesunięty na prawą obronę? A może Bayern Monachium będzie musiał zmienić ustawienie? Sacha Boey póki co zapisuje się jako gigantyczny pechowiec. Pozostaje wierzyć, że kilka tygodni przerwy od gry nie odbije się negatywnie na jego formie, a Francuz niedługo wróci na murawę i udowodni, że warto było zapłacić wspomniane 30 mln euro.