Celta z drugim domowym zwycięstwem w sezonie! Magia Isco nie wystarczyła Betisowi

W ramach 19. kolejki La Liga mierzyły się ze sobą dwie całkowicie różne drużyny. Celta Vigo, która u siebie wygrała tylko raz w obecnym sezonie, oraz Betis, który miał podobny problem. Tylko że w meczach wyjazdowych.

REKLAMA

Błysk Isco i szybka odpowiedź Celty

W 5. minucie ponownie mogliśmy oglądać błysk genialnie grającego Isco. Po podaniu od Ruibala Hiszpan idealnie w tempo mu odegrał, zaś prawy obrońca wykończył tę akcję. Było to już 56 kluczowe podanie byłego gracza Realu Madryt w tym sezonie!

Celta próbowała odpowiedzieć ofensywnie. W 10. minucie doszło do kontrowersji, ponieważ sędzia nie wychwycił zagrania piłki ręką przez Abnera. Var jednak sprawdził tę sytuację i nie przyznał rzutu karnego, ponieważ zagranie odbyło się delikatnie przed polem karnym. Jednak już chwilę później Borja Iglesias popełnił fatalny błąd we własnym polu karnym. Zaatakował nogi Larsena i sprokurował od razu odgwizdaną jedenastkę. Iago Aspas zamienił ją na swojego dopiero drugiego gola w tym sezonie. W 21. minucie Hiszpan podbudowany golem próbował strzelić bramkę z połowy. 36-latek jednak sporo się pomylił.

Bezskuteczna Celta i słaby Betis do przerwy

Celta potrafi dominować swoich rywali, czego przykładem była sytuacja w 26 minucie. Stłamsili Betis pod ich polem karnym, jednak Cervi miał problem z oddaniem strzału.

Po ostatnim kwadransie pierwszej połowy można stwierdzić, że Aspas starzeje się w bardzo zły sposób. Jest to drugi piłkarz w lidze, który oddaje najwięcej strzałów. I w tym spotkaniu także sporo ich oddawał, ale wszystkie poza rzutem karnym były bardzo słabe. Także w innych aspektach piłkarskiego rzemiosła ma coraz więcej problemów. Po drugiej stronie swoje problemy także ma w tym sezonie Borja Iglesias. 6-lat młodszy napastnik jeszcze nie strzelił bramki w tym sezonie.

Brak skuteczności na początku drugiej połowy

Betis bardzo słabo zaczął drugą połowę. Tylko Celta stwarzała realne zagrożenie pod bramką rywali. Stąd trener przejezdnych, Manuel Pellegrini, zdecydował się na dwie ofensywne zmiany w 58. minucie. Zeszli słabi Iglesias i Diao, a weszli Willian Jose oraz Luis Henrique. Rafa Benitez zaś mógł narzekać tylko na skuteczność swoich piłkarzy.

W 77 minucie Altimira strzelił mocno w głowę Unaia Nuneza, który na chwilę stracił kontakt z rzeczywistością. W osłabieniu Celta była blisko straty bramki po rzucie różnym. Na szczęście w tłoku zawodników jeden z podopiecznych Beniteza wybił piłkę. Były szkoleniowiec Realu Madryt mógł być rozczarowany tą sytuacją, zważywszy na dominację swojej drużyny w drugiej połowie. Zwłaszcza w obliczu jej sytuacji w tabeli i realnego zagrożenia spadkiem po tym sezonie.

Kontrowersyjny koniec spotkania

Pod koniec meczu w 84. minucie arbiter nie uznał bramki Celty. Była to jedna z najtrudniejszych sytuacji do analizy w tym sezonie przez sędziów. Najpierw sprawdzano dwa momenty, z potencjalnymi spalonymi. Później to, czy Aspas czy Pezzella zagrywali piłkę. A na koniec sędzia główny uznał, że napastnik kopnął obrońcę. I z powodu tego faulu nie uznał bramki. Była to sytuacja dyskusyjna, po której każdy mógłby narzekać na pokrzywdzenie jednej z drużyn.

W 90 +1 minucie Douvikas mógł zostać bohaterem meczu. Grekowi zabrakło jednak kroku, aby trafić w piłkę i strzelić bramkę. W 96 minucie Swedberg dostał podanie, po którym był sam na sam z bramkarzem. Ominął on Ruiego Silvę i pewnie skierował piłkę do bramki, dając zwycięstwo swojej drużynie. Fatalnie ustawiony w tej sytuacji był Sokrates, który przed tym spotkaniem rozegrał tylko 8 minut w tym sezonie dla Realu Betis. Grek zdecydowanie nie był pewny w tym spotkaniu i kibice Verdiblancos po tym meczu muszą liczyć na jak najszybszy powrót Marka Bartry po kontuzji.

Celta Vigo 2:1 Real Betis (Aspas 16′, Swedberg 90+6′ – Ruibal 6′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,606FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ