Jest uważany za jednego z najzdolniejszych niemieckich piłkarzy młodego pokolenia. Po trudnych tygodniach negocjacji został sprzedany do AS Monaco, a konto Borussii Dortmund wzbogaciło się o 4 mln euro. Paris Brunner najbliższy sezon spędzi jednak na wypożyczeniu w Cercle Brügge, które już za tydzień zmierzy się z Wisłą Kraków w kwalifikacjach Ligi Konferencji.
Kim jest Paris Brunner?
Niemiec już dawno został zaszufladkowany jako piłkarz o gigantycznym potencjale. Młody napastnik zachwycał skutecznością w Borussii Dortmund U-17 (25 goli), Borussii Dortmund U-19 (26 trafień) oraz reprezentacji Niemiec U-17 (20 bramek). Z tą ostatnią wywalczył mistrzostwo Europy oraz mistrzostwo świata. Mimo oczywistych walorów sportowych nie doczekał się jednak debiutu w pierwszym zespole BVB. Powodem były powtarzające się problemy dyscyplinarne.
W październiku ubiegłego roku Brunner został zawieszony z powodów dyscyplinarnych. Skąd tak drastyczne kroki? Niemieckie media sugerowały, że krnąbrny napastnik notorycznie spóźniał się na treningi i spotkania. Wydaje się jednak, że problem był zdecydowane poważniejszy. Unikano wówczas publicznego prania brudów, uciekając się do ogólników. Paris kuszony był wówczas przez m.in. FC Barcelonę. Zdawał sobie sprawę, że jest wart sporo, a jednak nie był brany pod uwagę przed trenera drużyny seniorskiej Borussii Dortmund. To generowało konflikty i pogarszało relacje z kolegami oraz trenerami. Po zakończeniu ubiegłego sezonu nastolatek domagał się jasnej deklaracji. Okazało się jednak, że szanse przebicia się do drużyny Nuriego Sahina są zerowe. Paris Brunner wymuszał w takiej sytuacji zmianę barw klubowych.
Trudny w tym momencie przewidywać, czy Niemiec zagra w dwumeczu przeciwko Wiśle Kraków. Wydaje się jednak, że z marszu powinien wskoczyć do jedenastki belgijskiej drużyny. 18-latek ma sporo do udowodnienia, a najbliższy sezon pokaże, czy rzeczywiście zasługuje na miano jednego z najzdolniejszych niemieckich piłkarzy. Oby pokazu swoich umiejętności nie zaczynał jednak przeciwko polskiej drużynie…