Bonusy, podwyżki i prywatne loże, czyli jak Messi zagiął Bartomeu

Josep Maria Bartomeu i spełnianie wszelkich zachcianek piłkarzy FC Barcelony – wszyscy doskonale znamy tę historię. W pewnym momencie każdy piłkarz który zapukał do gabinetu byłego prezesa klubu z Katalonii, mógł liczyć na pozytywne rozpatrzenie jego sprawy. Prośby zawodników dotyczyły zazwyczaj oczywiście podwyżek pensji, uwzględnienia kolejnych bonusów, negocjacji wyższych kontraktów itd… Przy tak lekkomyślnym sposobie zarządzania klubowymi pieniędzmi, złote źródełko w końcu musiało się wyczerpać. Przekonał się o tym sam Leo Messi, który podczas negocjacji nowej umowy w 2020 roku spotkał się z odmową dotyczącą wypełnienia jego warunków.

REKLAMA

Warunki kontraktu Messiego

Wczorajszego wieczora, hiszpański dziennik „El Mundo” opublikował na swojej stronie artykuł, zawierający podobno wyciek treści warunków owego kontraktu Messiego. Tak prezentuje się pełna lista 11-stu podpunktów umowy sformułowanej przez Argentyńczyka:

1. Kontrakt do 2023 roku z możliwością jednostronnego przedłużenia ze strony Leo Messiego.

2. Wynagrodzenie: obniżenie o 20% w sezonie 20/21, odzyskanie 10% w sezonie 21/22 i kolejnych 10% w sezonie 22/23 z odsetkami 3% rocznie.

3. Wypłata zaległej premii lojalnościowej wraz z odsetkami.

4. Loża dla rodziny zarówno Messiego jak i Luisa Suáreza.

5. Prywatny lot do Argentyny w święta Bożego Narodzenia dla całej rodziny.

6. Wypłata odroczonej pensji z sezonu 20/21 + odsetek w przypadku rozwiązania kontraktu.

7. Bonus w wysokości 10M euro za podpisanie umowy.

8. Wzrost wynagrodzenia w przypadku podwyżki podatku.

REKLAMA

9. Eliminacja klauzuli odejścia, której wysokość miała zostać ustalona na 10 tys. euro.

10. Przedłużenie umowy Pepe Costy (bliski przyjaciel Leo i opiekun drużyny, który odszedł wraz z Argentyńczykiem do PSG).

11. Podpisanie przez zarząd Barcelony zobowiązania się do zapłacenia Rodrigo Messiemu (brat Lionela) należnych mu prowizji.

Jak już wspomnieliśmy, Bartomeu odrzucił te warunki co doprowadziło do systematycznego upadku relacji pomiędzy prezesem Barcelony a Leo Messim. Kilka miesięcy później, ówczesna gwiazda zespołu z Camp Nou wysłała prezydentowi słynny fax, w którym Lionel przedstawił swoją chęć odejścia z Hiszpanii.

Co oznacza cały ten przeciek?

Jeśli dane przedstawione przez dziennik „El Mundo” są prawdziwe, może to oznaczać przede wszystkim jedno. Ktoś w Hiszpanii nie zapatruje się entuzjastycznie na potencjalny powrót Messiego. Co i raz słyszymy bowiem, że Argentyńczyk mógłby być skłonny wrócić do Barcelony po wygaśnięciu kontraktu z PSG w czerwcu 2023 roku. Przeciek dotyczący warunków kontraktu z 2020 r. stawianych przez 35-latka, ma służyć przypomnieniu. „Zobaczcie jak jeden piłkarz potrafił zaburzyć cały system płacowy w klubie”. Nie zdziwiłbym się, gdyby były to pewne środowiska z samej Katalonii. Wszyscy widzimy, o ile zdrowsza stała się sytuacja finansowa Barcelony po odejściu Leo Messiego i naprawieniu wielu błędów Josepa Bartomeu.

W ten sposób przeciwnicy Joana Laporty, jak chociażby Victor Font, mogą wysyłać sygnał, że ponowne zakontraktowanie Messiego byłoby obciążeniem dla klubu i powrotem do złych praktyk z przeszłości. Jednakże ile w tym wszystkim prawdy i jakie intencje faktycznie stały za publikacją listy warunków Messiego? Tego dowiemy się dopiero za jakiś czas.

SourceEl Mundo
SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,595FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ